MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy reforma zda maturę?

Anna CIEŚLIKIEWICZ

Nowa matura, poprzedzana obawami uczniów, rodziców i nauczycieli, wreszcie się rozpoczęła. W regionie świętokrzyskim zdaje ją ponad 11 tysięcy 400 trzecioklasistów z liceów ogólnokształcących i profilowanych. Na razie ustnie. Mimo że egzamin przebiega sprawnie, a maturzyści radzą sobie z nim dobrze, kontrowersje i pytania wokół nowej matury i związanej z nią reformy oświaty nie ustają. Odpowiedzi będziemy znali dopiero po ogłoszeniu wyników tego egzaminu.

Wprowadzenie nowej matury miało sprawić, że kryteria oceniania zdających będą takie same w każdej szkole w Polsce. Miało to dostosować naszą oświatę do systemów panujących w Europie Zachodniej, a także umożliwić absolwentom szkół średnich wstęp na studia bez egzaminów, na podstawie wyników z matury. Dziś wiadomo już, że ostatniego założenia tegoroczna matura na pewno nie spełni.

Nie unikną egzaminów

Najpopularniejsze, najbardziej oblegane uczelnie w kraju oprócz wymaganych przedmiotów maturalnych i tak wprowadzają dla swoich kandydatów egzamin wstępny, tyle że pod nazwą: test kompetencji lub rozmowa kwalifikacyjna. Tak jest na przykład na wielu kierunkach uniwersytetów Jagiellońskiego i Warszawskiego.

- Nie boję się tego, czy zdam nową maturę, ale tego jak zdam i jak poradzę sobie na egzaminach wstępnych - mówiła tuż przed maturą Ola z I Liceum Ogólnokształcącego imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach.

- Chcę iść na Akademię Górniczo-Hutniczą. Z tego co wiem, teraz nowa matura mi nie wystarczy. Dodatkowo może być jeszcze test kompetencyjny - powiedział nam Karol Prokopowicz z klasy III j w I Liceum Ogólnokształcącym w Kielcach.

Tegoroczni maturzyści zostali oszukani - trzeba to jasno powiedzieć. Co najmniej od pierwszej klasy gimnazjum słyszeli o tym, że nowa matura będzie dla nich również egzaminem wstępnym na studia. Tymczasem wiceminister edukacji Anna Radziwiłł wyraża nadzieję, że dopiero za trzy lata będzie to możliwe na wszystkich polskich uczelniach.

Przetrwają najzdolniejsi

W tym roku nową maturę zdają ostatnie roczniki trzyletnich liceów ogólnokształcących i profilowanych, za rok także czwarte klasy zreformowanych techników. Matura jest dla nich jednakowa w całym kraju, zgodnie z zasadą równych szans. Tyle że przygotowanie do niej nie jest jednakowe. Najwięcej godzin przedmiotów ogólnokształcących, czyli tych, które są zdawane podczas matury, mają bowiem uczniowie liceów ogólnokształcących, do których większości przypadków i tak trafiają najlepsi absolwenci gimnazjów.

- W liceum ogólnokształcącym uczeń ma 26-27 godzin tygodniowo. W liceum profilowanym godzin na kształcenie ogólne jest mniej, pięć godzin tygodniowo przeznacza się na kształcenie zawodowe, choć szkoła ta nie daje uprawnień do wykonywania zawodu. W czteroletnim technikum uczeń ma tygodniowo 36 godzin zajęć, ale tyle samo przedmiotów ogólnokształcących, co w liceum profilowanym. Oprócz nowej matury, musi się także przygotować do zewnętrznych egzaminów dających kwalifikacje zawodowe - wylicza Władysław Równicki, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych numer 1 w Jędrzejowie. Dobrze wie, o czym mówi. W zespole, którym kieruje, jest liceum profilowane, z którego 172 uczniów zdaje teraz nową maturę, dwa lata temu utworzono liceum ogólnokształcące i czteroletnie technikum, w których nowa matura obędzie się po raz pierwszy za rok.

- Na razie matury ustne przebiegają dobrze, choć nie ma rewelacji. Niewielu dzieciom udaje się osiągnąć maksymalną poprzeczkę 20 punktów - zauważa. - Do liceów profilowanych trafia słabsza młodzież. Do ogólniaków idą zwykle ci najlepsi, do techników dobrzy. Chyba założeniem twórców reformy było, aby do liceów profilowanych trafiali uczniowie trochę za dobrzy na zasadniczą szkołę zawodową. Obawiam się jednak, że wielu uczniów będzie zbyt słabych, by poradzić sobie z nową maturą. W efekcie zmarnują trzy lata, bo szkoła ta nie daje im żadnych kwalifikacji zawodowych. Zostaną bez matury i bez zawodu. Lepiej było by, gdyby ministerstwo ustaliło dość wysoki próg punktów przy przyjmowaniu do liceów ogólnokształcących, tak by uczyli się w nich dobrzy uczniowie, wzmocniło technika i zasadnicze szkoły zawodowe, dodając więcej godzin języka obcego i porządne warsztaty. Na zachodzie już potrzebują fachowców zawodu bez wyższego i średniego wykształcenia za to ze znajomością języka, a i u nas niedługo zacznie brakować takich ludzi. Poza tym nikt nie broni absolwentowi szkoły zawodowej kształcić się w technikum na podbudowie tej szkoły i zdobyć maturę. Sądzę, że Ministerstwo Edukacji będzie musiało zdecydować w sprawie liceów profilowanych po wynikach tegorocznej matury - podsumowuje.

A te mogą być fatalne. Podczas próbnego egzaminu maturę oblało 40 procent uczniów liceów profilowanych. Pod tym względem wyniki były podobne na terenie całego kraju. Od trzech lat pojawiają się ostrzeżenia, że licea profilowane to oświatowy knot. Kto poniesie konsekwencje mylnej decyzji twórców reformy? Uczniowie, bo przecież nie ustawodawcy.

Prezentacja dla cyborgów?

Od początku roku szkolnego wiele emocji wywołuje sprawa obowiązkowego ustnego egzaminu z języka polskiego. Maturzysta zdaje go, referując temat, jaki wybrał sobie do opracowania już we wrześniu. Odpowiada przed dwoma nauczycielami z własnej szkoły i jednym z innej. Ten system wyłącza na dwa tygodnie nauczycieli języka polskiego z lekcji - wszyscy nauczyciele od 8 do 17 pracują w komisjach. Tracą na tym uczniowie młodszych klas. W dodatku wcale nie ma pewności, czy maturzysta sam opracowywał swój temat? Czasem zrobił to za niego ktoś inny.

- Tę formułę egzaminu bardzo chwalą sobie studenci - stwierdza Małgorzata Miazga, polonistka z VI Liceum Ogólnokształcącego imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach, doradca metodyczny Samorządowego Ośrodka Doradztwa Metodycznego i Doskonalenia Nauczycieli. - Choć egzamin ten może być szansą dla uczniów, którzy mają skonkretyzowane zainteresowania. Mogą wybrać temat, zgodny z własnym hobby i możliwościami. Aby uniknąć sytuacji, w której uczniowie zlecają komuś innemu opracowanie tematów wystarczyło wprowadzić obowiązkowe konsultacje dla przygotowujących pracę, ale to wiązało się dodatkowymi godzinami pracy dla nauczycieli i kosztami. A na to ministerstwo nie przeznaczyło już pieniędzy.

Nawet niektórzy członkowie Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych podkreślają, że aby "oblać" ustny egzamin z języka polskiego trzeba naprawdę chcieć. Przyznają, że ta formuła to trochę "sztuka dla sztuki". W dodatku "sztuka" ta sporo kosztuje - pieniędzy, czasu i pracy. Na prezentacje z języka polskiego szkoły kupiły rzutniki, magnetowidy, a nawet kina domowe. Sprzęt przyda się także na lekcjach, ale czy rzeczywiście trzeba było kupować go w takich ilościach?

- W ciągu miesiąca nauczyciele musieli zapoznać się z artykułami, książkami i opracowaniami, które uczniowie zawarli w bibliografii prezentacji. Jest ich średnio pięć i nie wliczam w to ani lektur, ani opracowań obowiązkowych - zauważa Małgorzata Miazga. - W klasie jest około 40 uczniów. Dla mnie oznaczało to konieczność zapoznania się z około 200 artykułami i fragmentami opracowań. Nauczyciele pracują w komisjach po osiem godzin dziennie. Żeby wykonać naprawdę dobrze wszystkie zadania musieliby, parafrazując Herberta, być "istotami o sztucznych nerwach". Kolejny problem i niedoróbka reformy to fakt, że czteroletni program dawnego liceum został upchnięty do trzech klas zreformowanej szkoły. Na zrealizowanie go mamy więc tylko 2,5 roku - dodaje.

Ocena dla reformy

Nowa matura to wielki sprawdzian nie tylko dla licealistów. Także dla szkół - okaże się bowiem, jak przygotowują one uczniów. Dla okręgowych komisji egzaminacyjnych i Komisji Centralnej - okaże się, czy nie będzie przecieków i zadziała komputerowy system kodowania. To także egzamin dla twórców reformy oświaty, którzy wielokrotnie podkreślali, że nowa matura będzie jej zwieńczeniem. Tym ostatnim ani maturzyści, ani nauczyciele na pewno już nie dadzą maksymalnej liczby punktów.

Zapraszamy do dyskusji

Nowa matura wzbudza kontrowersje. Co o niej państwo sądzą? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum - www.echo-dnia.com.pl

Mówią nauczyciele
Władysław Równicki, Dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych numer 1 w Jędrzejowie
- Na razie matury ustne przebiegają dobrze, choć nie ma rewelacji. Niewielu osobom udaje się osiągnąć maksymalną poprzeczkę 20 punktów

Małgorzata Miazga, polonistka VI Liceum Ogólnokształcącego w Kielcach: - To może być szansa dla uczniów, którzy mają skonkretyzowane zainteresowania.

Nowa matura

Składa się z części ustnej wewnętrznej zdawanej przez ucznia przed dwoma nauczycielami z szkoły i jednym spoza niej oraz części pisemnej, jednakowej w całym kraju, w której zakodowane prace według jednego klucza sprawdzają egzaminatorzy spoza szkoły. Pisemnie uczeń obowiązkowo zdaje język polski i język obcy oraz co najmniej jeden wybrany przedmiot, ma prawo wybrać trzy. Pisemną zdaje na poziomie podstawowym, może też dodatkowo pisać ją także na poziomie rozszerzonym. Maturę rozpoczynają egzaminy ustne obowiązkowe dla wszystkich - uczeń zdaje ustnie język polski i obcy. W tym roku egzaminy z języków odbywają się od 18 do 29 kwietnia. Pisemne zaczynają się 4 maja i potrwają do końca miesiąca. Oceny z egzaminów są podawane nie w postaci stopni, lecz punktów. Żeby zdać, trzeba uzyskać minimum 30 procent.

Oni zdają nową maturę

Artur Drobniak, laureat Olimpiady Biologicznej, uczeń IV Liceum Ogólnokształcącego imienia Hanki Sawickiej w Kielcach: - Do matury podchodzę naprawdę z dużym spokojem. Mam już indeks na Akademię Medyczną w Warszawie i jestem zwolniony z egzaminu z biologii na maturze. Zdaję jeszcze pol-ski, angielski i chemię.
Agnieszka Cholewińska-Goleń, uczennica XI Liceum Ogólnokształcącego imienia Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w Kielcach, mimo matury startuje w konkursie Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej: - Jestem już po prezentacji z języka polskiego. Wypadła bardzo dobrze, choć na początku stres był wielki. Mówiłam na temat "Pisarze różnych epok związani z Kielecczyzną". Czeka mnie jeszcze ustny egzamin z rosyjskiego, pisemny polski, rosyjski i historia. Wydaje mi się, że nowa matura jest łatwiejsza od starej. Po maturze chcę studiować pedagogikę na Akademii Świętokrzyskiej.
Szymon Rzońca, uczeń III Liceum Ogólnokształcącego imienia Cypriana Kamila Norwida, koszykarz drugiej ligi Uczniowskiego Międzyszkolnego Klubu Sportowego: - Właśnie zdałem ustny z polskiego. Wygłaszałem prezentację na temat "Sport jako motyw utworów literackich i filmowych" w oparciu o utwory Kazimierza Wierzyńskiego, Wisławy Szymborskiej i Jana Parandowskiego oraz filmy. Czeka mnie jeszcze pisemny polski, angielski ustny i pisemny oraz biologia. Mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie i po maturze dostanę się na Akademię Wychowania Fizycznego. Trenuję koszykówkę pięć razy w tygodniu po 1,5 godziny, ale nie przeszkadzało mi to w przygotowaniu do egzaminów. Trudno mi powiedzieć, która matura była łatwiejsza, stara czy nowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie