Całkowicie zniszczono jedną z ławek na terenie skateparku.
(fot. Czytelnik)
Połamane ławki, wybrakowana kostka, wulgarne hasła napisane sprayem na jednym urządzeniu oraz mnóstwo porozrzucanych śmieci - tak wygląda teren kieleckiego skateparku przy Kadzielni, z którego korzysta mnóstwo młodzieży.
Środowisko rolkarzy od lat walczyło, aby miasto zbudowało im profesjonalny skatepark. Udało się. Skateplaza Kadzielnia funkcjonuje w tym miejscu od niecałego roku.
IDEALNA LOKALIZACJA?
Codziennie korzysta z niego mnóstwo młodzieży, która chwali profesjonalne urządzenia: rampy, piramidy, murki czy poręcze. Wydawałoby się, że idealne jest również położenie skateplazy - w ładnej okolicy, sprzyjającej relaksowi i przede wszystkim z dala od zamieszkanych bloków czy domów. Dzięki temu okoliczni mieszkańcy nie skarżą się na hałas. - Często korzystam ze skateparku. Mieszkam niedaleko, więc codziennie ćwiczę tu triki - mówi Michał, który w skateparku jeździ na deskorolce.
ŁAMIĄ, ŚMIECĄ, MALUJĄ
Oprócz tych zadowolonych są także ci, którym on się nie podoba. Mogą o tym świadczyć liczne i częste dewastacje. Obecnie teren skateparku wygląda strasznie. Doszczętnie zniszczono deski w ławkach, pokrzywiono metalowy kosz na śmieci, wyciągnięto kilka kostek w podłożu. Nieciekawie wyglądają też porozrzucane butelki, papierki oraz wymalowany sprayem wulgarny napis na jednym z urządzeń.
Zapytaliśmy administratora terenu - Wydział Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta, czy wie w jakim stanie znajduje się skatepark. - Sprzątamy tam na bieżąco. To musiało się wydarzyć niedawno. Sprawdzimy to, naprawimy lub zlikwidujemy szkody - mówi Maciej Libudzic, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej. - Nie tylko w tym miejscu mamy problem z dewastacją. Współpracujemy ze Strażą Miejską, ale ciężko jest złapać sprawcę - dodaje.
Z kolei Straż Miejska może… niewiele. - Zaglądamy tam, jednak gdybyśmy dysponowali większymi siłami, moglibyśmy więcej zdziałać - mówi zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach Wojciech Bafia.
A może monitoring w tym miejscu rozwiązałby sprawę? - Nie myśleliśmy o tym, jednak nie wykluczamy, że skorzystamy z takiego rozwiązania - odpowiada Libudzic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?