Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dmitry Shishkin gwiazdą Festiwalu imienia Krystyny Jamroz w Busku. Widzowie mogli go poznać [ZDJĘCIA]

Lidia Cichocka
Pandemii widzowie buskiego festiwalu im. Krystyny Jamroz w Busku Zdroju zawdzięczają spotkanie z pianistą Dmitry Shishkinem.

Zapowiadany wcześniej Evgieni Bozhanov musiał zrezygnować z przyjazdu z powodów zdrowotnych a Dmitry miał, jak większość artystów w czasie pandemii, wolny czas. Zgodził się przylecieć ze Szwajcarii do Polski, potem z Warszawy do Krakowa i do Buska. W poniedziałkowy wieczór był gościem festiwalowej kawiarenki i odpowiadał na pytania Artura Jaronia, który językiem rosyjskim włada tak dobrze jak polskim.

28-letni artysta przyznał, że ostatnie pół roku było bardzo trudne, musiał zrezygnować z wielu projektów, wiele koncertów zostało odwołanych. - Ale dzięki temu mogłem popracować nad nowym programem a teraz, na szczęście życie wraca do normy, pojawiły propozycje występów w Szwajcarii, gdzie mieszka, w Rosji i Francji.

Dmitry chętnie opowiadał o swojej muzycznej edukacji, otacza go wszak legenda cudownego dziecka, które w wieku 3 lat zagrało pierwszy koncert a trzy lata później wystąpiło z orkiestrą.

- Moją nauczycielką była mama, która od lat zajmowała się nauczaniem dzieci. Dostrzegła we mnie talent i poświęciła dużo uwagi – opowiadał artysta. - Mama ma własną metodę nauki dostosowaną do każdego indywidualnie, wykorzystuje zabawy wspomagające rozwój.

W wieku 14 lat młody painista przeprowadził się z Czelabińska do Moskwy by kontynuować naukę w szkole Gniesinych, elitarnej placówce dla zdolnych muzyków. - Zaproponowano mi uczenie się tam – przyznaje Shishkin.

Potem było konserwatorium muzyczne i opieka Elisy Virsaladze. Artysta nie zgodził się z opinią, że jest to bardzo surowy nauczyciel. - To ciepła, bardzo delikatna, elegancka i z klasą pani – stwierdził.

Pięć lat temu młody artysta wziął udział w konkursie Chopinowskim i zajął VI miejsce. Nie odebrał wtedy tej nagrody, zdaniem wielu słuchaczy zasługiwał na znacznie wyższą ocenę. Dzisiaj mówi, że miejsce na konkursie nie jest tak istotne. Bardzo sobie ceni fakt, że wziął w nim udział, że wystąpił w Filharmonii Narodowej, że mógł się zaprezentować milionowej publiczności i że szansa jaką dla młodych pianistów jest ten konkurs, to wspaniała rzecz.

Przyjazdy do Polski młody pianista ceni sobie, bo zawsze przyjmowany jest bardzo serdecznie, publiczność nagradza jego pracę.

Kolejne lata dowiodły, że Dmitry Shishkin jest osobowością i jego gwiazda coraz jaśniej świeci. W ubiegłym roku zajął drugie miejsce na Międzynarodowym Konkursie im. Piotra Czajkowskiego a rok wcześniej pierwsze miejsce na międzynarodowym konkursie muzycznym w Genewie. Do ekstremalnych przeżyć można też zaliczyć występ na Placu Czerwonym w Moskwie, gdzie dla 10 tysięcznej publiczności grał I Koncert fortepianowy Czajkowskiego. Dla buskiej publiczności przygotował utwory, które lubi: ballady Chopina, a także kompozycje zbyt mało znanego Nicolasa Medtnera. - Chciałbym by inni także go poznali, bo warto – zapowiadał. Punktem kulminacyjnym wieczoru ma być VII sonata Prokofiewa, utwór bardzo wymagający.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie