Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do kieleckiego dworca PKS trzeba będzie dopłacać. Co najmniej 800 tysięcy!

Agata Kowalczyk
Miasto Kielce musi obniżyć opłaty dla przewoźników korzystających z dworca autobusowego w Kielcach. Przy niższych stawkach wpływy nie wystarczą na utrzymanie budynku i trzeba będzie dołożyć z miejskiej kasy co najmniej 800 tysięcy złotych.

Miasto Kielc wciąż nie jest właścicielem dworca autobusowego, mimo podjęcia uchwały o jego zakupie za prawie 20 milionów złotych. - Trwają przygotowania do zawarcia aktu notarialnego. Czekamy między innymi aż sąd wykreśli z ksiąg wieczystych wypisy dotyczące zajęcia hipoteki. To trwa, a terminy nie zależą od nas - informuje Filip Pietrzyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji w kieleckim ratuszu.

Transakcja ma być sfinalizowana do końca marca, ale przygotowania do przejęcia dworca już się zaczęły. Na czwartkowej sesji Rada Miasta podjęła pierwsze decyzje.

Jedna z nich to powierzenie zarządzania dworcem Zarządowi Transportu Miejskiego. To niespodzianka, ponieważ wcześniej mówiono, że obecny właściciel nieruchomości PKS2 będzie nim zawiadywał do czasu rozpoczęcia remontu budynku i peronów.
Jednak ze względów formalnych okazało się to niemożliwe.

Radni zgodzili się na przekształcenie Zarządu Transportu Miejskiego z zakładu budżetowego w jednostkę budżetową, to istotna zmiana, bo pozwoli firmie na prowadzenie działalności gospodarczej i zarabianie na utrzymanie dworca. A to ważne, ponieważ konieczne jest obniżenie stawek za korzystanie z dworca przez przewoźników.

W czwartek radni zgodzili się na przyjęcie nowych opłat.

Cena za wjazd na dworzec busem do 15 miejsc będzie wynosić 85 groszy, a autobusem złotówkę.
Obecny właściciel pobierał 5 złotych za każdy wyjazd autobusem do 30 pasażerów, a większym - 15 złotych.
- Miasto nie może pobierać tak wysokich stawek, ogranicza nam je ustawa o publicznym transporcie zbiorowym - mówi dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, Marian Sosnowski.

Trzeba będzie dopłacić
Nowe stawki nie wystarczą na utrzymanie dworca. Zabraknie co najmniej 800 tysięcy złotych. Dziennie z dworca odjeżdża 450 autobusów. Gdyby było ich więcej wzrosłyby dochody, ale miasto nie zamierza zachęcać innych przewoźników do korzystania z taniego, miejskiego dworca, mimo że na innych placach stawki są wyższe. – To nie ma sensu, ponieważ w przyszłym roku zamierzamy rozpocząć remont i wszystko wskazuje, że dworzec trzeba będzie zamknąć – dodaje dyrektor.

Po remoncie dworca sytuacja może się zmienić. Miasto spodziewa się około tysiąca odjazdów, a może nawet 1,5 tysięcy. Jest plan, aby z Miejskiego Centrum Komunikacji korzystały busy i autobusy kursujące na trasach miejskich, podmiejskich, międzymiastowych i międzynarodowych.

- Liczymy na wprowadzenie zakazu zatrzymywania się przewoźników w innych miejscach, na przykład na ulicy Żytniej, gdzie autobusy stwarzają olbrzymie problemy, ale znanego przewoźnika nic nie odstrasza - dodaje dyrektor. – Może zmieni się ustawa i będziemy mogli podnieść opłaty za wjazd, bo złotówka to za mało. Inne samorządy, które prowadzą dworce też skarżą się na niskie stawki.

Dochody ma też zapewnić wynajmowanie lokalu pod bar czy powierzchni reklamowych, a także parkingu dla autobusów, które kończą u nas kurs i czekają na rozpoczęcie następnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie