Przypomnijmy, że od kilku lat trwają starania dyrekcji teatru im. S. Żeromskiego o odzyskanie części budynku należącej do państwa Michalskich. Obecnie są oni właścicielami 27 proc. całości, 68 to własność teatru. Piątkowa decyzja sądu wynikająca z faktu nieznalezienia spadkobierców pani Williamson przybliża teatr do zarządzania całością. Jednocześnie bowiem trwają rozmowy z państwem Michalskimi o wykupieniu ich udziałów. - Porozumienie przerwałoby toczące się w sądzie postępowania – mówi Jacek Kowalczyk dyrektor departamentu promocji, kultury, turystyki i sportu Urzędu Marszałkowskiego, któremu instytucja podlega. Michalscy domagają się od teatru zwrotu utraconych korzyści albowiem dysponują powierzchnią mniejszą niż 27 proc. całości, zaś teatr domaga się zapłaty za wykonane remonty np. dachu. Gdy obie strony zrezygnują z tych roszczeń pozostanie ustalić cenę wykupu udziałów.
Dyrektor teatru Michał Kotański ma nadzieję na korzystne dla teatru zakończenie sprawy w przyszłym roku. Wtedy będzie się mógł ubiegać o pieniądze na niezbędny remont. Kielecki teatr jest bowiem w bardzo złym stanie technicznym. - Chciałem zaprosić do Kielc trzy spektakle m.in. „Dybuka” i „Kto się boi Wirginii Woolf”, ale okazało się to niemożliwe, bo scena może się zawalić pod ciężarem scenografii. Konieczna jest też wymiana oświetlenia – mówi.
By sięgnąć po pieniądze z Unii trzeba być właścicielem całego budynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?