Dojrzeć do seksu

Kiedy zaczynają?

Kiedy zaczynają?

Według badania autorstwa doktora Zbigniewa Izdebskiego, przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Centrum do spraw AIDS, inicjację seksualną ma już za sobą 19 procent piętnasto- i szesnastolatków. Znacznie więcej osób, bo aż 51 procent przeżyło inicjację seksualną w grupie 17-19-latków. Z badania wynika ponadto, że przed 15 rokiem życia inicjację seksualną przeżyło 7 procent badanych, w tym 3 procent kobiet i 10 procent mężczyzn. Średni wiek inicjacji seksualnej wyniósł niewiele ponad 19 lat dla kobiet i niewiele ponad 18 lat dla mężczyzn.

Nie ma dolnej granicy wieku, od której można się kochać fizycznie - uważają specjaliści. O tym powinna zadecydować dojrzałość psychiczna, uczuciowa i emocjonalna, a nie liczba lat.

Wiele emocji wzbudził projekt rzecznika praw dziecka, Ewy Sowińskiej, mówiący, że granica wieku, od której jest dozwolone jest uprawianie seksu, to 18 lat. Wprawdzie pani minister argumentowała, że chodzi tu o ochronę prawną dzieci i młodzieży od poczęcia do momentu osiągnięcia pełnoletniości (obecnie ta ochrona obejmuje młodzież do lat 15), ale bynajmniej wprowadzenie takiej ustawy nie będzie skutkowało wyłącznie sankcjami wobec dorosłych, doświadczonych osób, które wymuszają współżycie na młodych nastolatkach.

Bo na przykład 18-letni chłopak, który od dłuższego czasu jest związany ze swoją o pół roku młodszą dziewczyną, zdecyduje się - oczywiście za aprobatą partnerki - na skonsumowanie tego związku, może za to odpowiadać przed sądem. Powstaje więc pytanie: czy w ogóle możemy mówić o granicy wieku, kiedy ma być ten pierwszy raz?

Rady dla dwojga

Rady dla dwojga

Nie wpadajcie w panikę, gdy coś podczas tego pierwszego razu (a nawet kolejnego...) nie wychodzi. To prawie norma. Ponad 3/4 pierwszych stosunków seksualnych bywa nieudana lub nie zupełnie zadowala partnerów. To nie powinno być powodem niskiej samooceny oraz pretensji do samego siebie. Nie myślcie o orgazmie, nie myślcie o erekcji - załóżcie, że może być bardzo różnie - bo jeszcze nie znacie swoich reakcji. Traktujcie to jako miłosne poznawanie i doświadczanie swojego ciała.

To nie lata decydują

Paweł Grynda, seksuolog, nie ma wątpliwości, że nie. - Nie ma czegoś takiego, jak odpowiedni wiek do rozpoczynania czy uprawiania seksu - uważa seksuolog. - O tym decyduje rozwój fizyczny i emocjonalny: indywidualne potrzeby i tak zwana świadomość seksualna. Innymi słowy, by miłość fizyczna sprawiała satysfakcję, obydwoje partnerzy muszą wiedzieć, czego oczekują i przede wszystkim znać konsekwencje uprawiania seksu - te dobre i te złe. - A czasami 16-latek będzie bardziej odpowiedzialny od 20-latka.

Dobrze jest także, by oboje partnerzy zastanowili się, czy poza fizycznym podnieceniem i ciekawością - tak naprawdę właśnie z tą osobą pragną przeżyć te bardzo ważne dla swojego życia chwile. Nie śpieszyli się z decyzją o pierwszym stosunku - lepiej przemyśleć, przeanalizować i wypróbować uczciwość partnerki/partnera. A stosunek im później zrealizowany i lepiej przygotowany - tym większe szanse na jego dobry przebieg i wspaniałą satysfakcję. To powinno się wszystko dziać w takiej kolejności: zakochanie, miłość, a dopiero potem seks. Tyle, że czasami ta miłość przychodzi w wieku lat 15-17, a czasami nawet po dwudziestce czy trzydziestce.

Zaplanować, ale nie do końca

Ale kiedy jest ten moment i ten partner, to wiek nie ma większego znaczenia - dodaje Paweł Grynda. - Nawet, jeżeli pierwsze uniesienia, co dotyczy zwłaszcza płci pięknej, nie są takie, jak sobie to wyobrażali. Z czasem ona i on się nauczą się czerpać radość z seksu. Jeżeli natomiast stosunek jest przypadkowy, ma być dowodem pełnoletniości, tak jak wejście do kina na film dozwolony od lat 18, to mogą doznać rozczarowania na całe życie. A nawet poczuć niechęć do uprawiania seksu w ogóle.

Do rozpoczęcia współżycia trzeba się też przygotować. To ma być wspólna, przemyślana decyzja. Oczywiście, nie można tego sobie ułożyć co do minuty na zasadzie, "za tydzień o godzinie 8 wieczorem przyjdziesz do mnie i będziemy się kochać". Traci się wówczas sporo z niepowtarzalnego nastroju, elementu pewnej tajemniczości. Ale nie może to być zupełne zaskoczenie. Niech pamiętają o tym zwłaszcza panowie, którzy tak często naciskają na swoje partnerki, bez względu na to, czy są pełnoletnie, czy też nie.

Mówić, ale nie zabraniać

Zdaniem psycholog, Małgorzaty Kalety, wyznaczanie limitu wieku, w którym seks jest dozwolony, to postawienie sprawy na głowie.
- Zgadzam się, że wiele młodych ludzi nie dojrzało do rozpoczęcia życia seksualnego, że podejmuje je bez większego zastanowienia - mówi psycholog. - Ale to nie dlatego, że nie mają skończone lat osiemnastu, ale dlatego, że u nas praktycznie nie ma edukacji seksualnej. A nie powinno być tak, że problem rozwiązuje się ustawami, nakazami, restrykcjami. Do wielu dramatów by nie doszło, gdyby nastolatkowie, czy ci pełnoletni czy też nie, zanim zaczną praktykować, poznali trochę teorii, nabyli trochę wiedzy.

Całkowicie się z tym zgadza ginekolog, Grzegorz Świercz. - Edukacja seksualna, wiedza o antykoncepcji, o chorobach przenoszonych droga płciową cały czas jest u nas w powijakach - mówi Grzegorz Świercz. - Ale co ciekawe, młodzi ludzie sami po woli zaczynają rozumieć, że seks, to nie tylko zabawa i chwilowa przyjemność bez konsekwencji. I coraz częściej, mimo, że ten seks jest wciąż tematem tabu, przychodzą do gabinetu i zadają zupełnie rozsądne pytania. Bo nie zmienimy faktu, że dzisiejsza młodzież dojrzewa wcześniej. Więc pomóżmy im w tym dojrzewaniu.