Dr Grzegorz Świercz przyznaje, że oboje są niespokojnymi duchami, ludźmi pełnymi inicjatywy, o wielu zainteresowaniach i często zmieniali miejsca zamieszkania. - Obecny dom, w którym mieszkamy najdłużej, bo jedenaście lat, to nasze szóste mieszkanie - wylicza Anna Świercz.
- Sprawa projektowania i urządzania wnętrz, ustawienie i zakup mebli był zawsze na mojej głowie. Mąż chwali mnie, że posiadam do tego zmysł artystyczny i sam się do tej dziedziny nie miesza. - Mam dla siebie tylko jedną szufladę i strych, w którym urządziłem strzelnicę pneumatyczna, przechowuję też tam puchary za osiągnięcia w strzelectwie i medale jakie zdobyły nasze pieski na wystawach - śmieje się. - Ale godzę się na ten minimalizm.
Zbierają szkło z okresu secesji
Jedną ścianę salonu zdominowała kolekcja szkła, głównie z okresu secesji, ma drugiej jest mnóstwo płyt, a przy trzeciej przeszklonej dominują kwiaty. - Szkło z całego świata zbieramy już od wielu lat, wieczorami lubimy się zrelaksować przy kominku i dobrej muzyce, a kwiaty to wielka miłość żony, mamy ich ponad siedemdziesiąt - opowiada lekarz.
- Ale w tym roku z powodu ogromu pracy na uczelni, kończę też pisać czwartą książkę, monografię parku chęcińsko kieleckiego trochę je zaniedbałam - usprawiedliwia się pani profesor. Dr Świercz dopowiada, że nie wzbrania się przed obowiązkami, sporo się udziela w przydomowym ogródku, często też pomaga żonie w gotowaniu. - Pod dyktando mogę zrobić wszystko - zdradza. Lubią mocno przyprawione potrawy, którymi częstują znajomych i przyjaciół.
Córka Majka mieszka obecnie w Hiszpanii, w Madrycie, ale rodziców odwiedza dość często. Jest bardzo samodzielną, utalentowaną młodą kobietą. W codziennym życiu towarzyszą im dwa pieski szpice niemieckie małe, Pami i Cha cha, oraz kot Luki, wszystkie imiona wybrała właśnie Maja. Obydwoje, jak podkreślają są ludźmi bardzo zajętymi, podejmują nowe wyzwania, ciągle się czegoś uczą, dla siebie pozostaje niewiele wspólnego czasu, godzina, półtorej w ciągu dnia.
- Jestem człowiekiem czynu, pracuję w czterech miejscach i jeszcze znajduję czas na strzelectwo, kynologię, politykę, mam konkretną wizję rozwoju Kielc i receptę jak je uzdrowić - mówi dr Grzegorz Świercz. - A w wolnych chwilach fotografuję piekę widoki, ludzi. Bardzo też lubię łowić ryby. Razem z Anią staramy się żyć pełnią życia, bo jest ono fascynujące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?