MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dom rodzinny słynnego dowódcy partyzanckiego Jana Piwnika Ponurego w Janowicach otwarty dla zwiedzających. Byliśmy w środku. Zobacz zdjęcia

Lidia Cichocka
Lidia Cichocka
Wideo
od 12 lat
W niewielkich Janowicach w gminie Waśniów w powiecie ostrowieckim przyszedł na świat człowiek, którego życiorys jest jak scenariusz sensacyjnego filmu – Jan Piwnik "Ponury". To legendarny partyzant Armii Krajowej, cichociemny, bohater, którego patriotyzm, odwaga i brawura do dzisiaj budzą podziw. Od kilku miesięcy można ponownie odwiedzać jego rodzinny dom i w tym autentycznym otoczeniu poznawać jego historię. Zobaczcie wyjątkowy film, poznajcie niezwykłą historię.

Dom rodzinny Jana Piwnika Ponurego w Janowicach można zwiedzać

Zobacz na zdjęciach, jak jest w rodzinnym domu Jana Piwnika "Ponurego":

Wielce prawdopodobne, że dom zwany kwaterą “Ponurego” już by nie istniał. Po śmierci zamieszkujących go osób, opuszczony w 2014 roku powoli zamieniał się w ruinę. Jego właścicielem był siostrzeniec “Ponurego” i kustosz pamięci po nim, mieszkający w Gdańsku i w związku z pracą często przebywający za granicą, Mieczysław Sokołowski. To on postanowił poszukać opiekunów, którzy zadbają o to miejsce kultywując pamięć o pułkowniku Piwniku.

Latem 2021 roku z propozycją darowizny zwrócił się do nas pan Sokołowski – wyjaśnia Konrad Cedro, prezes Fundacji Rozwoju Regionu Świętokrzyskiego, która powstała na fali przemian ustrojowych w Polsce w roku 1989. - Naszym celem nadrzędnym jest działalność na rzecz szeroko pojętego dobra wspólnego, w tym podejmowanie działań przyczyniających się do ochrony dziedzictwa historyczno-kulturowego naszego regionu, a więc także dbałość o takie symbole. Pamiętam, jak niezwykłym, wywołującym ogromne poruszenie był pogrzeb „Ponurego”, gdy w 1987 roku udało się sprowadzić jego ciało z Białorusi do Polski. Było to trzydniowe wydarzenie, a brało w nim udział 80 tysięcy osób. Zainspirowało mnie to, że możemy dopisać kolejny rozdział tej historii.

W grudniu 2021 roku aktem notarialnym Fundacji Rozwoju Regionu Świętokrzyskiego otrzymała dom rodzinny „Ponurego” w Janowicach, zobowiązując się do podtrzymywania pamięci o Janie Piwniku i utrzymaniu klimatu tego miejsca. - Zgodnie z wolą ofiarodawcy stworzyliśmy w Janowicach Centrum Edukacji Patriotyczno-Obywatelskiej, stało się to w 111 rocznicę urodzin „Ponurego” 31 sierpnia ubiegłego roku – dodaje Konrad Cedro.

Dzięki staraniom fundacji w kwietniu 2022 roku drewniany dom z około 1916 roku został wpisany do Gminnej Ewidencji Zabytków gminy Waśniów.

Dom Jana "Piwnika" Ponurego. Zrobić ile się da

Czym prędzej przystąpiono do remontów, bo budynek był w opłakanym stanie: rozpadający się ganek, pordzewiały dach, bałagan wewnątrz i wokół. Szczęśliwie konstrukcja budynku była w stanie pozwalającym na jej naprawę. Prace prowadzone są na taką skalę, na jaką pozwalają fundusze a te pochodzą głównie od podobnych pasjonatów. - Przy pośrednictwie posła Marka Kwitka dostaliśmy 20 tysięcy złotych z “Grupy Azoty”, 10 tysięcy zebraliśmy w ramach publicznej zbiórki – wylicza prezes. – Mamy nadzieję, że uda nam się uzyskać pomoc z Urzędu Marszałkowskiego na dalsze prace - dodaje.

Do tej pory wraz z kilkoma lokalnymi przedsiębiorcami oraz wolontariuszami, między innymi Krystyną Batlicką, Pawłem Kowalikiem, prezesem firmy biotechnologicznej “Ongeno”, czy Jolantą Daniel, pracując głównie w weekendy uporządkowali teren wokół i wewnątrz domu, naprawili kominy, odgruzowali piwnicę i pomalowali dach. Wyremontowali także ganek, który jest wizytówką domu i ulubionym miejscem zdjęć osób odwiedzających Janowice. Teraz napis “Kwatera pułkownika Ponurego” wygląda dumnie.

Wnętrza emanują spokojem, to typowy wiejski dom z kaflową kuchnią, w której ciągle pali się ogień. W jednym pokoju stoją te same co 100 lat temu łóżka, a w centralnym miejscu stół przykryty serwetą, na ścianach wiszą obrazy świętych.

Zobacz na zdjęciach, jak jest w rodzinnym domu Jana Piwnika "Ponurego":

Dom Jana "Piwnika" Ponurego. To miejsce jest autentyczne

Po drugiej stronie sieni znajduje się izba pamięci pułkownika „Ponurego”. Dzisiaj jej gospodynią i przewodnikiem, który z niezwykłą swadą opowiada dzieje całej rodziny Piwników jest Jolanta Daniel. Była prezydent Kielc, współzałożycielka Fundacji a obecnie członek jej rady nadzorczej, z równą pasją zbiera informacje historyczne, sadzi kwiaty wokół ganku i dba o nie, bo to przecież dom.

Izbę stworzył brat Jana, Józef „Topola”, który mieszkał tu do śmierci w 1999 roku. To do niego przez długie lata przyjeżdżali koledzy z oddziału by pogadać, powspominać. Przy okazji przywozili różne pamiątki i to podsunęło mu myśl, że warto je pokazywać. Trochę na wyrost tę izbę pamięci nazwał Kwaterą „Ponurego”, bo takiej funkcji dom nigdy nie pełnił. Józef Piwnik jedenaście lat przed śmiercią, w roku 1988, przekazał całe gospodarstwo siostrzeńcowi, Mieczysławowi Sokołowskiemu a nie swoim córkom. W efekcie opiekunem domu i izby pamięci, aż do śmierci w 2014 roku była partnerka życiowa Józefa, Gustawa Sala, dawna sanitariuszka.

- To miejsce jest autentyczne – podkreśla Jolanta Daniel. - Tu nie ma betonu, szkła i dźwięku, ale jest atmosfera prawdziwego domu. Prezentując historię Jana, chciałam pokazać, jak chłopak z maleńkiej świętokrzyskiej wsi stał się symbolem Polski Walczącej, a dla ludzi, którzy tu mieszkali przedstawicielem rządu londyńskiego, człowiekiem-legendą. To, że stał się legendą nie wzięło się z niczego, to jego zasługa, jego podejście do walki z Niemcami, fakt, że chciał tu wrócić.

Jeden cel: walka

W izbie znajdują się zdjęcia, poczynając od tego przedstawiającego rodziców: Zofię i Jana, prostych ludzi, rolników, którzy jednak cenili wiedzę i dzieci posyłali do szkół. Jan, mimo że za pierwszym razem nie dostał się, dopiął swego, ukończył gimnazjum imienia Chreptowicza w Ostrowcu Świętokrzyskim – można zobaczyć jego świadectwo maturalne i zdjęcie z lat szkolnych. Kolejne zdjęcia i dokumenty pokazują dalszą edukację: w wojsku, w szkole artylerii a następnie w policji. O tym, że sprawdzał się jako policjant świadczy pierwsze odznaczenie za służbę w ochronie premiera Polski.

W 1939 roku po obronie mostu na Pilicy, ewakuował się na Węgry, w obozie internowania organizował podziemne kursy, by wreszcie, unikając aresztowania, uciec do Francji - świetnie znał francuski a po jej kapitulacji wraz z innymi żołnierzami został ewakuowany do Anglii. Natychmiast zgłosił chęć powrotu do kraju i walki, po przeszkoleniu był jednym z pierwszych cichociemnych zrzuconych na terytorium okupowanej Polski. Pracował w sztabie Armii Krajowej w Warszawie, ale cały czas chciał wrócić w Góry Świętokrzyskie. Początkowo nie dostawał zgody, ale kiedy trzeba było uwolnić aresztowanych i przetrzymywanych w więzieniu w Pińsku dwóch wysokich rangą żołnierzy Armii Krajowej oraz delegata londyńskiego rządu, do przeprowadzenia akcji wskazano „Ponurego”. Akcja została przeprowadzona wzorowo, bez strat własnych. Jan Piwnik otrzymał za nią Virtuti Militari i zgodę na walkę w terenie. Jego zadaniem było scalenie małych oddziałów partyzanckich działających w Górach Świętokrzyskich. W najlepszym czasie w jego zgrupowaniu było około 300 osób.

Gdy wzruszenie ściska gardło

- To co wyróżnia „Ponurego” wśród innych dowódców to nie tylko surowość, bo był wymagający, ale także opiekuńczość. On swoich żołnierzy otaczał opieką – tłumaczy przewodniczka. - Miał także inne, znacznie szersze spojrzenie i podejście do zarządzania wojskiem, do walki. Wykorzystał fakt, że działał na terenie dawnego Centralnego Okręgu Przemysłowego, gdzie przebywało wielu świetnie wykształconych inżynierów. Trzech z nich na wzór angielskiego stena wyprodukowało w Suchedniowie polską wersję pistoletu. Zgodnie z przekazami pierwszy egzemplarz trafił do “Ponurego”. Z tym pistoletem, 16-strzałowym KIS-em zawsze się fotografował. Tych, wykonywanych w konspiracji pistoletów używali jego ludzie.

Partyzanci „Ponurego” przeprowadzali bardzo wiele akcji, to wtedy zrodziła się legenda niezwyciężonego dowódcy, wymykającego się z każdej obławy. Kres tej dobrej passie położyła zdrada, zdrajca dostał karę śmierci, wyrok wykonano, ale zdekonspirowany “Ponury” otrzymał rozkaz przeniesienia się w okolice Nowogródka. To tam w czasie jednej z akcji dostał śmiertelny postrzał w brzuch.

- Nie wiadomo czy to prawda, ale wtedy miał powiedzieć te słynne słowa: “Powiedz żonie i rodzicom, że bardzo ich kochałem…. Pozdrówcie ukochaną Warszawę… Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie” – przypomina Jolanta Daniel i za każdym razem, kiedy to mówi wzruszenie ściska jej gardło. - W jego pogrzebie, mimo że był to rok 1944, trwała wojna, wzięło udział około 600 partyzantów – “Ponury” to była legenda. Niemcy nie odważyli się ich zaatakować - dodaje.

Starania o sprowadzenie prochów Jana Piwnika do Polski trwały kilkanaście lat. Wreszcie dano na to zgodę w 1987 roku, ale jeszcze rok ustalano, gdzie ma być pochowany, obok rodziców czy w innym miejscu. Służba Bezpieczeństwa bała się, że jego grób będzie miejscem pielgrzymek. Wreszcie zapadła decyzja - wskazano opactwo cystersów w Wąchocku. Z domu w Janowicach wyniesiono trumnę ze szczątkami, kondukt przez 3 dni pieszo pokonywał trasę do Wąchocka. Wzięło w nim udział prawie 80 tysięcy osób.

- Tak skończyła się historia człowieka, który mimo upływu lat w pamięci lokalnej społeczności jest herosem – mówi Jolanta Daniel. - Jest najsłynniejszym polskim partyzantem, człowiekiem niestandardowym, żywą legendą - dodaje.

Rodzice Jana przez długi czas nie wiedzieli, że słynny „Ponury” to ich syn. Rodzinny dom miał odwiedzić w czasie okupacji tylko raz. Ponoć było to zimą, ponoć przyniósł lekarstwo choremu ojcu, być może chodziło o penicylinę ze zrzutów.

Dom „Ponurego” w Janowicach otwarty dla gości

Janowice odwiedza wiele osób, ludzie najwidoczniej mają świadomość, że to miejsce jest ważne. - Z niego będzie emanowała idea patriotyczna – zapewnia Konrad Cedro. - Chcemy po zakończeniu renowacji domu przebudować gospodarstwo pod potrzeby Centrum Edukacji Patriotyczno-Obywatelskiej, organizować tu spotkania. 22 czerwca 2024 roku o godzinie 16. zapraszamy na piknik partyzancki. Będą patriotyczne śpiewy, ognisko z kiełbaskami.

Na razie dom “Ponurego” jest otwarty głównie w weekendy - w inne dni trzeba się umówić telefonicznie. Wtedy można go zwiedzić i od przewodnika usłyszeć niezwykłą historię jego życia, obejrzeć zdjęcia, pamiątki po nim. Jeśli szczęście dopisze i wiejska świetlica, którą gmina wybudowała naprzeciwko będzie otwarta, będzie można zobaczyć jeszcze kilka znajdujących się tam pamiątek po Janie Piwniku.

Zobacz na zdjęciach, jak jest w rodzinnym domu Jana Piwnika "Ponurego":

Kim był Jan Piwnik „Ponury”?

Jan Piwnik pseudonim „Donat”, „Ponury”, „Jaś” . Urodził się 31 sierpnia 1912 w Janowicach, zmarł 16 czerwca 1944 roku pod Jewłaszami – kapitan Wojska Polskiego i aspirant Policji Państwowej, cichociemny, dowódca partyzancki Armii Krajowej w Górach Świętokrzyskich i na Nowogródczyźnie, pośmiertnie awansowany do stopnia pułkownika w 2012 roku.

Jan Piwnik od 1990 roku jest patronem policji świętokrzyskiej. Od 2002 roku policjanci, którzy wykazali się szczególnym poświęceniem i zaangażowaniem w wykonywaniu swoich obowiązków na rzecz bezpieczeństwa obywateli, odznaczani są Odznaką Zasługi imienia majora Jana Piwnika „Ponurego”, nadawanym przez Kapitułę Odznaki. W 2022 roku komendant wojewódzki Policji świętokrzyskiej objął renowację Kwatery “Ponurego” patronatem honorowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie