ZOBACZ tez:
Kolejna rewolucja w Realu? Lewandowski na liście 12 wybrańców "Królewskich"
Zatrudnianie nauczycieli po znajomości, niesprawiedliwy sposób oceniania, a nawet bicie i poniżanie w szkołach – to tylko niektóre zarzuty, które dotyczą uczniów i pracowników świętokrzyskich szkół.
Sławomir Meresiński - wieloletni dyrektor Wydziału Nadzoru Pedagogicznego Kuratorium Oświaty w Kielcach a obecnie koordynator Zespołu Wspierania i Obsługi Prawnej rocznie odbiera kilkadziesiąt tego typu, często anonimowych pism. Teraz kuratorium oficjalnie oświadczyło, że żadnych anonimów rozpatrywać nie będzie!
Oskarżają nauczycieli
- Jeśli chodzi o rodziców to skargi, dotyczą zazwyczaj stosowania przemocy fizycznej i psychicznej przez nauczycieli. Trafiają do nas także pisma dotyczące niesprawiedliwego oceniania, faworyzowania jednych uczniów, a krzywdzenia innych. Rodzice żalą się także na to, że nauczyciele zadają zbyt dużo prac domowych, których później często w ogóle nie sprawdzają - wyjaśnia Sławomir Meresiński. Tłumaczy, że nauczycielom dosyć często zarzuca się to, że zwyczajnie nie radzą sobie na lekcjach, nie panują nad klasą, nie utrzymują dyscypliny, a w czasie zajęć dochodzi do incydentów, a nawet pobić.
Problemy mają też dyrektorzy
Skargi na dyrektorów zazwyczaj dotyczą tego, że z różnych względów często nie ma ich na lekcjach oraz niesprawiedliwie traktują nauczycieli - faworyzują jednych i wręcz gnębią drugich. W pismach do kuratorium bardzo często pojawia się poważny zarzut mobbingu.
- Jeżeli trafiają do nas podpisane skargi, w których taki zarzut się znajduje to informujemy osobę, która wniosła skargę, że tego typu sprawy rozpatrywane są przez sądy pracy - wyjaśnia Sławomir Meresiński.
Poważny problem pojawia się zawsze pod koniec roku szkolnego. Okazuje się bowiem, że wielu dyrektorów nie chce wydać uczniom świadectwa ukończenia klasy, jeżeli ci nie zapłacą składki na komitet rodzicielski .
- Taka sytuacja jest niedopuszczalna! Rada rodziców może gromadzić środki finansowe płynące tylko i wyłącznie z dobrowolnych składek. Dyrektor nie ma więc żadnego prawa zmuszać uczniów do uiszczenia opłaty. Zawsze, pod koniec czerwca umieszczamy taką informację na stronie Kuratorium - mówi Meresiński.
„Obrywają” także inni pracownicy
Wiele skarg dotyczy też pracowników obsługi. Analizując pisma przesłane do Kuratorium można dowiedzieć się na przykład, że woźna w pewnej świętokrzyskiej szkole wyzywa dzieci, a nawet bije je szmatą i miotłą. Trafiają tutaj też skargi na pracownice kuchni, które mają okradać dzieci, dawać im za małe porcje, czy wynosić jedzenie do domu.
Świętokrzyski Kurator Oświaty Kazimierz Mądzik na stronie internetowej kuratorium ogłosił, że zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 8 stycznia 2002 roku w sprawie organizacji, przyjmowania i rozpatrywania skarg i wniosków, skargi i wnioski niezawierające imienia i nazwiska oraz adresu wnoszącego pozostawia się bez rozpoznania. Skąd takie działania? - Ludzie pisząc do nas anonimy czują się bezkarnie i niestety często okazuje się, że zawarte w nich zarzuty nie mają wiele wspólnego z prawdą - mówi
Kazimierz Mądzik. - Ostatnio na przykład dostaliśmy mailem anonimową skargę dotyczącą nieprawidłowości przy przydzielaniu godzin dla nauczycieli w jednej ze świętokrzyskich szkół. Mimo naszej odpowiedzi i prośby o kontakt w celu potwierdzenia zawartych w piśmie danych, osoba zgłaszająca nie ujawniła się, a zarzuty się nie potwierdziły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
