Nasza laureatka w nagrodę otrzyma między innymi zestaw kosmetyków „Słoneczne Kosmetyki” od Uzdrowiska Busko-Zdrój SA, a także zaproszenie na wyjazd do Brukseli ze zwiedzaniem Parlamentu Europejskiego i zabytków miasta od europosła Patryka Jakiego.
Bruksela? To świetnie
- Byłam już w Brukseli 4 lata temu z zespołem „Echo Adamowa” i wspominam ten wyjazd bardzo mile - mówi Dorota Bernat. - Daliśmy wówczas piękny koncert na rynku, gorąco oklaskiwany przez miejscowych i turystów. Teraz też zabiorę strój ludowy. Na widok takich regionalnych akcentów ludzie tam reagują bardzo przyjaźnie. A jak bedzie trzeba, to zaśpiewam solo. Na przykład „Mało jo se, mało, bo żem nie urosła”, albo „Świętokrzyskie jakie cudne”. Mogę zaśpiewać wszystko, bo znam mnóstwo piosenek i bardzo lubię śpiewać. Kiedyś śpiewałam w „Echu Adamowa”, ale od niedawna próbujemy swoich sił w duecie z koleżnką Danutą Major. Śpiewamy w takim oryginalnym dwugłosie, przeważnie a capella. Występujemy na ślubach, pogrzebach, festynach, jak ostatnio w Stykowie. Ćwiczymy codziennie i nawet znalazłyśmy dla siebie nazwę: Duet D & D, czyli Dorota i Danuta.
Kwiat Doroty
Dorota Bernat jest koordynatorką i opiekunka powstałego niedawno w stykowskiej świetlicy Koła Senior +. Prowadzi tam zajęcia gastronomiczne, z rękodzieła artystycznego. - Niedawno piekliśmy razem babeczki i robiliśmy kiszonki warzywne, bardzo smaczne i zdrowe. Pokazałam też koleżankom jak się robi Kwiat Doroty - kontynuuje Dorota Bernat.
- Nazwałam go tak, bo to mój przepis. Kwiat wykonany jest z bibuły, włoskiej krepiny i ma średnicę 35 centymetrów. Bibułę układam w specjalnym stelażu z plastikowych butelek i kubeczków po jogurtach, osadzony jest na plastikowych rurkach a następnie zabetonowany w wiaderku, na przykład po farbie. Przy okazji pokazuję więc, jak wykorzystać niepotrzebne rzeczy, zamiast je wyrzucać do śmietnika. Taki kwiat można postawić w pokoju i będzie piękną ozdobą. Można też sprzedać i zarobić. Ja wychowałam się wprawdzie w Starachowicach, ale bardzo często jeździłam do babci, do Pawłowic koło Sędziszowa. Tam razem z nią robiłam ozdobne pająki, haftowałam, śpiewałam na weselach. Te moje doświadczenia wykorzystuję dzisiaj w Stykowie i Adamowie, gdzie jestem zastępcą Przewodniczącej Koła Gospodyń Wiejskich. Moje zadania, to kultywowanie naszych regionalnych tradycji i uczenie młodych gospodyń na przykład gotowania tradycyjnych potraw.
Legendarna zalewajka
Sąsiedzi i znajomi mówią, że zalewajka pani Doroty nie ma sobie równych w świecie. - Jej tajemnica, to zakwas, który sama przygotowuję. Robię co tydzień, aby zawsze mieć świeży. Służy nie tylko do zalewajki, ale też do barszczu czerwonego. Ja nie uznaję żadnych tłuszczy w kuchni, nawet śmietany, a najbardziej tłuste jest u mnie mleko, które dostaję od jednej pani z Rudy. Taką moją specjalnością jest zalewajka z suszonych grzybów. Chętnie zrobię każdemu, kto mnie odwiedzi. U mnie tradycja jest najważniejsza. Uczę tego młode gospodynie, ale też własne wnuki, których mam pięcioro, i które są wspaniałe. Oby tylko zdrowie było.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?
Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze | Z którą partią ci po drodze? Quiz |
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia | Co wiesz o grillowaniu? Quiz |
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
