Obaj mężczyźni żyją w tym samym domu pod Staszowem: w jednej części 72-letni ojciec, w drugiej 54-letni syn z żoną i dwójką dzieci. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w poniedziałek po południu obaj razem pili alkohol, a gdy już się rozchodzili, doszło do sprzeczki, w trakcie której starszy z mężczyzn miał młodszemu grozić, że go zastrzeli.
- Prawdopodobnym tłem konfliktu jest właśnie mieszkanie pod tym samym dachem - mówią stróże prawa. Opowiadają, że awantura przeniosła się na podwórze, a tu 72-latek oddał strzał z krótkiej broni pneumatycznej, przeładował ją i strzelił ponownie. Oba strzały były celne. Śrut zranił 54-latka w czoło i brodę. Rodzina wezwała pomoc, karetka zabrała rannego do szpitala.
- Z relacji lekarzy wynika, że życiu mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo. Zbadano stan jego trzeźwości, w wydychanym powietrzu miał prawie dwa promile alkoholu - wyjaśnia Grzegorz Dudek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Stróże prawa zatrzymali 72-letniego ojca rannego, w organizmie miał blisko 1,5 promila alkoholu. Trafił do celi w Komendzie Powiatowej Policji w Staszowie. I on, i jego syn przesłuchani zostaną dopiero wtedy, gdy wytrzeźwieją.
- Bierzemy pod uwagę przedstawienie 72-latkowi zarzutu narażenia syna na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia - dodaje Grzegorz Dudek.
Policjanci znaleźli broń pneumatyczną, z której zraniony został 54-latek. Na razie nie wiadomo, skąd starszy pan ją miał i do czego miała mu służyć. Zostanie poddana szczegółowym badaniom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?