W efekcie po większych opadach do obu cieków dostają się duże ilości gliny, która nie dość, że barwi wodę na czerwono, to jeszcze mocno zamula rzeki i suchedniowski zalew. Wzbudziło to protesty środowiska ekologicznego i kierownika Ośrodku Sportu i Rekreacji w Suchedniowie, Rafała Lorenza.
W czasie ubiegłotygodniowego spotkania z przedstawicielami dyrekcji dróg i Mota Engil ustalono, że skarpy trzeba natychmiast zabezpieczyć. Zobowiązali się do tego Andrzej Pająk z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach, oraz Ryszard Mierzwiński ze strony wykonawcy robót.
- Już trwa zabezpieczenie nasypów, kładziemy tam humus, który zostanie obsiany trawą - powiedział nam dyrektor Mierzwiński. Sprawdziliśmy tę informację. Rzeczywiście, we wsi Osełków w gminie Łączna, gdzie gliny nad rzeką wysypano najwięcej, praca idzie pełną parą. W najbliższych dniach ekipy Mota Engil zajmą się kolejnymi hałdami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?