Z jednej strony rozumiem rodziców, którzy są oburzeni – jak mówią – „powrotem do starego”, bo to przecież w szkole rozpoczyna się nauka o zdrowym żywieniu i tutaj kształtują się prawidłowe nawyki żywieniowe, z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że nowe rozporządzenie ministra wcale „powrotem do starego” nie jest. Owszem, zezwala szkołom na wprowadzenie cukru czy soli, ale w bardzo ograniczonych ilościach – o żadnych chipsach, batonach czy czekoladach nie ma nawet mowy! Z punktu widzenia rodzica zwyczajnie cieszę się z tej zmiany. Dbam o to, żeby moje dziecko jadło zdrowo, ale wiem, że jeżeli pozwolę synowi skosztować lekko posolone ziemniaki, czy nawet tę nieszczęsną drożdżówkę, to nie zrobię mu tym krzywdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?