Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Druga wygrana Vive Targi Kielce w Lidze Mistrzów. 37:29 z Bjerringbro-Silkeborg

Paweł KOTWICA [email protected]
Zatrzymanie Urosa Zormana było momentami ponad siły zawodników Bjerringbro-Silkeborga.
Zatrzymanie Urosa Zormana było momentami ponad siły zawodników Bjerringbro-Silkeborga. Sławomir Stachura
Znakomita pierwsza połowa spotkania dała drugie zwycięstwo w Lidze Mistrzów, które wywindowało Vive Targi Kielce na czwarte miejsce w grupie B. Wygrana była bezdykusyjna i daje duże nadzieje na kolejną w czwartkowej "świętej wojnie" w Płocku.

[galeria_glowna]
Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Vive Targi Kielce - Bjerringbro-Silkeborg

Vive Targi Kielce - Bjerringbro-Silkeborg 37:29 (21:14)

Vive Targi Kielce: Cleverly (14), Szmal (6) - Tomczak 2, Rosiński 4, Jurecki 3, Tkaczyk 4, Zorman 2, Buntić 9, Jurasik, Zaremba, T. Olafsson 5, Stojković 8 (3), Grabarczyk.
Bjerringbro-Silkeborg: Landin (13), Green (4) -Kirkegaard 1, G. Olafsson 2, N. Nielsen 3, Kristiansen 5, Lauge 2, M. Nielsen, Hansen 2, Tuzolana 5, Baagoe 1, Petersen 6 (2), Arrhenius, Zviżej 2, Ahle.

Karne. Vive Targi Kielce: 3/3. Bjerringbro: 2/2.

Kary. Vive Targi Kielce: 8 minut (Grabarczyk, Buntić po 4). Bjerringbro: 2 minuty (Baagoe 2).

Sędziowali: B. Stark i R. Stefan (Rumunia).
Widzów: 4000.

Przebieg: 0:2, 1:1, 1:2, 2:2, 2:3, 4:3, 4:4, 6:4, 6:5, 10:5, 10:6, 11:6, 11:7, 12:7, 12:8, 13:8, 13:9, 15:9, 15:10, 17:10, 17:11, 18:11, 18:12, 21:12, 21:14 - 21:16, 22:16, 22:18, 24:18, 24:20, 25:20, 25:21, 26:21, 26:22, 27:22, 27:23, 29:23, 29:24, 30:24, 30:26, 32:26, 32:28, 33:28, 33:29, 37:29.

Duńczycy przyjechali do Kielc z zerowym kontem i mecz wicemistrzów swoich krajów był dla nich ostatnim dzwonkiem do zdobycia punktów.

"ROSA" NA SKRZYDLE

Zadanie mieli utrudnione, bo nie mógł zagrać ich doświadczony lewy rozgrywający Kasper Nielsen, który jest kontuzjowany. W kieleckim zespole, z tego samego powodu, nie zagrał natomiast Mateusz Jachlewski i na lewym skrzydle podmiany Bartłomiejowi Tomczakowi musiał dawać …rozgrywający Tomasz Rosiński, który nigdy na tej pozycji nie grał, ale poradził sobie świetnie, zdobywając z narożnika boiska kilka bramek.

Pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy była wyborna. 10 minut otwarcia było jeszcze poświęcone na badanie przeciwnika (4:4 w 8 minucie), ale od tego momentu źle się zaczęło dziać w państwie duńskim, a w zasadzie świetnie zaczęło się dziać w państwie polskim. Widać było, że trener Bogdan Wenta i jego zespół odrobili pracę domową, bo Duńczycy nie zaskoczyli ich w żadnym elemencie, a znakomity bramkarz Niklas Landin zupełnie nie radził sobie z rzutami naszych zawodników. Bo ci wiedzieli, jaki jest jego słaby punkt...

JAK MIŁO BYĆ BRAMKARZEM

Od stanu 6:5 zaczął się koncert gry naszego zespołu. Podkreślmy - zespołu, bo chyba jeszcze w żadnym meczu w tym sezonie nie oglądaliśmy tak kolektywnie grających chłopaków Wenty. Najpierw trafił świetnie dysponowany Denis Buntić, a potem kielczanie zdobyli trzy bramki w ciągu zaledwie minuty (znów Buntić i po kontrach Michał Jurecki oraz Grzegorz Tkaczyk). Trener Bjerringbro Carsten Albrektsen wziął czas, ale nic nie wskórał, bo nie można zatrzymać rozpędzonego czołgu gołymi rękami.

Goście nie radzili sobie ani z agresywną obroną żółto-biało-niebieskich, ani ich duńskim bramkarzem Marcusem Cleverlym, często w ogóle nie trafiali w bramkę. - Łatwo być bramkarzem, jeśli się ma przed sobą taką obronę - mówił potem Cleverly.

Niemal każdy błąd drużyny z kraju wicemistrzów świata był karany albo kontrą, albo perfekcyjnie rozegranym i skutecznie wykończonym atakiem pozycyjnym. Świetnie wprowadził się na boisko Uros Zorman (18 minuta), którego widowiskowe podania do kolegów mogły doprowadzić do białej gorączki nawet statecznych Skandynawów.

W 29 minucie po golu z kontrataku skutecznego Thorira Olafssona gospodarze prowadzili już 21:12. Gdyby nie kilka sprytnych rzutów Francuza Audraya Tuzolany w końcówce pierwszej połowy, dorobek Bjerringbro byłby dość wstydliwy.

ZŁY WPŁYW SZATNI

Ale po zmianie stron nasz zespół, podobnie jak we wszystkich poprzednich meczach Ligi Mistrzów, wyszedł z szatni nieco rozkojarzony. - Rzeczywiście, coś w tym jest, musimy się zastanowić, skąd się to bierze - przyznał potem Michał Jurecki. Nasi zawodnicy przegrali kilka pojedynków z Landinem, a w obronie z pancerza kieleckiego czołgu wypadło kilka nitów i w 36 minucie prowadzenie stopniało do czterech goli (22:18). Polski zespół szybko jednak wrócił do właściwego rytmu, znów zaczął trafiać Buntić, w zdobywaniu bramek wspomagał go Rastko Stojković, dobrą zmianę w bramce dał Sławomir Szmal. I choć w 56 minucie nasza drużyna prowadziła tylko 33:29, to jednak ostatnie minuty znów należały zdecydowanie do niej.

W CZWARTEK "ŚWIĘTA WOJNA"

Zwycięstwo nad Duńczykami dało Vive Targi Kielce awans na czwarte miejsce w tabeli grupy B. Kolejny mecz w Lidze Mistrzów kielczanie rozegrają 16 listopada z Atletico Madryt w Kielcach. A już w najbliższy czwartek o godzinie 18 Vive Targi Kielce rozegra w Płocku "świętą wojnę" z Orlenem Wisłą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie