Mówią trenerzy:
Mówią trenerzy:
Ryszard Skutnik, trener BRW Stali Mielec:
- Graliśmy dzisiaj trzeci dzień z rzędu i można było się spodziewać takiego przebiegu spotkania. Nogi już nie niosły moich zawodników, do tego doszły proste błędy i brak skuteczności. My mamy inne cele, Vive inne, chcieliśmy powalczyć, ale z takiej klasy rywalem było to niemożliwe. Do zobaczenia w sobotę w Mielcu.
Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce:
- Tak jak powiedział trener Skutnik, aspiracje i argumenty obu zespołów są różne. Od kilku lat współpracujemy z Mielcem, często gramy sparingi, zawodnicy się znają, więc nie było między nimi żadnej brutalności i najważniejsze, że obyło się bez kontuzji, a publiczność dobrze się bawiła. W sobotę czeka nas trudniejszy mecz, publiczność w Mielcu jest gorąca i teren trudny.
20 zablokowanych rzutów - to rekord Vive Targi Kielce z wczorajszego meczu, który będzie trudno pobić. Taki wynik świadczy o bezsilności mielczan wobec defensywy mistrzów Polski.
MNIEJSZY OPÓR
Kielczanie zagrali zdecydowanie lepiej niż w pierwszym meczu, widać, że bardziej czują piłkę, więcej było akcji zespołowych. Grający trzeci dzień z rzędu mielczanie stawili mistrzom Polski znacznie mniejszy opór niż we wtorek, kiedy przegrali jedenastoma bramkami. - Dziękujemy za lekcję piłki ręcznej. Gdyby nie to, że gramy trzeci dzień z rzędu, byłaby pewnie mniej bolesna - mówił po meczu rozgrywający Stali Adam Babicz.
Mielczanie nie mieli już sił, aby postawić kielczanom trudne warunki, w 10 minucie drużyna Bogdana Wenty prowadziła 8:1. Tak jak w pierwszym meczu, goście starali się szybko oddawać rzuty, ale najczęściej piłka odbijała się od rąk obrońców, czasem nawet przy kilku próbach z rzędu. W pierwszej części kilka widowiskowych asyst miał Uros Zorman, a Witalij Nat pokazał, że rzuty karne potrafi wykonywać nie mniej ładnie i skutecznie niż Mirza Dżomba.
Trener Bogdan Wenta do pierwszej atakującej szóstki wpuścił między innymi Daniela Żółtaka, który zastępował odczuwającego skutki lekkiej kontuzji Rastko Stojkovicia. Co ciekawe, w drugiej połowie Serb pojawił się na boisku, biegał do kontr jak młody bóg i zdobył wtedy aż 8 bramek, będąc najskuteczniejszym zawodnikiem Vive Targi Kielce w tym meczu.
ŚWIEŻA SZÓSTKA Z JUBILATEM
Na drugą połowę w zespole gospodarzy wyszła świeża szóstka zawodników z pola, między innymi obchodzący wczoraj 35. urodziny Mariusz Jurasik. Z tej okazji "Józek", co sam przyznał po meczu, przestrzelił kontrę na 40. bramkę, oddając przyjemność postawienia kolegom piwa Tomaszowi Rosińskiemu.
W końcówce nasi zawodnicy zagrali kilka widowiskowych akcji, a show zrobili Mirza Dżomba, który w pogoni za piłką przeleciał przez reklamy, i Marcus Cleverly, który ostatni rzut przez całe boisko odbił nogami, trzymając się poprzeczki.
W sobotę o godzinie 19 w Mielcu odbędzie się trzeci mecz, jeśli Stal wygra, nazajutrz w Mielcu kolejny pojedynek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?