Druhowie z Biedrzychowa obchodzili 90 lat istnienia jednostki. To ciekawa historia

CZYTAJ TEŻ: Jubileusz strażaków z Biedrzychowa. Druhowie obchodzili 90-lecie jednostki!

O historii jednostki w Bied-rzychowie opowiedział nam Kazimierz Rejowski, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Biedrzychowie i sołtys miejscowości. - Nie znamu dokładnej daty założenia. Z zachowanych dokumentów wynika jedynie, że był to rok 1928 - mówi pan Kazimierz.

90 lat ciężkiej pracy

Historie przekazywane z pokolenia na pokolenie mówią, że po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku w mieszkańcach zrodziła się potrzeba powołania kogoś, kto chroniłby społeczność od ognia i wody. - Ten drugi żywioł również jest bardzo groźny, bowiem nasza wieś leży niecały kilometr od Wisły - mówi Kazimierz Rejowski. - Wiadomo, że jednym z głównych inicjatorów był Feliks Tużnik, żołnierz Legionów Polskich. W pierwszym okresie działalności naszym strażakom pomocy udzielało dwóch druhów. Był to inspektor pożarnictwa, pan Cieślik z Opatowa, oraz strażak nazwiskiem Turkiet z Julianowa - mówi Kazimierz Rejowski.

Jednostka od razu po założeniu zaczęła odnosić spore sukcesy sportowe. - Wiadomo, że w 1930 roku nasza drużyna wystartowała w zawodach pożarniczych. Nie mieli sprzętu, toteż musieli pożyczyć go od druhów z Słupii Nadbrzeżnej. W tej rywalizacji zajęli trzecie miejsce, w nagrodę otrzymując pierwszą sikawkę ręczną i kilka węży. Z kolei w 1931 roku był organizowany bieg na trasie Ożarów - Ostrowiec Świętokrzyski. Nasza drużyna wygrała go - mówi Kazimierz Rejowski.

Dokumenty mówią także, że w 1933 roku we wsi postawiono pierwszą, drewnianą remizę, z kolei w 1936 jednostka osiągnęła gotowość do akcji, gdyż została w całości wyposażona w podstawowy sprzęt strażacki.

Najtragiczniejszym rokiem w historii Biedrzychowa był 1944. Przez wieś przeszedł fornt niemiecko-radziecki. - Wszysto było doszczętnie zniszczone. Taki sam los spotkał naszą remizę - opowiada Kazimierz Rejowski. Jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej reaktywowano w 1946 roku.

- Pierwszyn naczelnikiem wybrany został Franciszek Rejowski, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej w stopniu starszego strzelca, który doprowadził do wybudowania nowej remizy. Następny naczelnik Leon Kuchnicki, wybrany w 1955 roku doprowadził do podniesienia sprawności bojowe jednostki i wyposażenia ją w motopompę. W 1971 roku we wsi powstała murowana remiza.

- Bardzo pomagał w tym inżynier Stanisław Snopek, pracownik kombinatu budowlanego w Ostrowcu. Później naszej jednostce przydzielono pierwszy samochód strażacki marki Żuk - opowiada Kazimierz Rejowski.

W roku 1978 roku jednostka obchodziła 50 - lecie istnienia i otrzymała sztandar. Na 70 - lecie, w roku 1978 roku sztandar został odznaczony medalem przez ówczesne władze.

W 1992 roku strażacy z Biedrzychowa uczestniczyli w swojej największej akcji. Było to gaszenie ogromnych pożarów lasów koło Staszowa. Jednak końcówka lat 90 to właściwie schyłek aktywnej działalności Ochotniczej Straży Pożarnej. - Druhowie się po prostu zestarzeli, a młodzież była coraz lepiej wykształcona i uciekała ze wsi. Dlatego w tej chwili nie mamy już zdolności bojowych. Nie jeździmy na zawody. Asystujemy w mundurach przy uroczystościach religijnych i łączy nas raczej sztandar, niż wspólne akcje. Ale może w przyszłości nasza jednostka się odrodzi. Dlatego od kilku lat sukcesywnie remontujemy remizę z funduszu sołeckiego - mówi Kazimierz Rejowski.

Otrzymali medale

Podczas odbywających się w niedzielę uroczystości jubileuszowych w Bidrzychowie, grupa zasłużonych druhów otrzymała medale i odznaczenia. Brązowe Medale za Zasługi dla Pożarnictwa otrzymali Sławomir Rzepka, Adam Gibalski, Mirosław Rzepka. Odznakę Strażak Wzorowy - Kazimierz Rejowski, Zbigniew Kasperczyk. Odznaki Za Wysługę lat dostali Kazimierz Rejowski, Sławomir Rzepka, Adam Gibalski, Zbigniew Kasperczyk, Mirosław Rzepka, Eugeniusz Pastuszka, Adam Fulara i Stanisław Rejowski. Ten ostatni, bardzo już sędziwy druh, świętował w niedzielę jubileusz 70 lecia strażackiej działalności.