Dwa dramatyczne pożary w powiecie koneckim. Ludzie bez dachu nad głową. Potrzebna pomoc

Sześć jednostek straży pożarnej walczyło w nocy z wtorku, 8 grudnia na środę, 9 grudnia z ogniem zabudowań gospodarczych w Wólce Zychowej w gminie Stąporków.

Nocą spłonęła stodoła, obora, warsztat i samochód
- Jako pierwsi na miejscu byli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Niekłania. którzy zastali rozwinięty pożar kompleksu budynków gospodarczych w zwartej zabudowie szeregowej: stodoła, obora, warsztat oraz wiata. Druhowie zabezpieczyli miejsce zdarzenia i podali wodę na palącą się stodołę oraz oborę – tłumaczył Mariusz Czapelski z koneckiej straży pożarnej.
Właściciel budynku odłączył prąd przed przybyciem strażaków. - Ratownicy rozpoczęli dodatkowo gaszenie warsztatu o samochodu osobowego, które objęte były ogniem. Strażacy pracowali w sprzęcie chroniącym drogi oddechowe. Po opanowaniu pożaru przystąpiono do rozbiórki nadpalonych elementów konstrukcji obiektu. Samochód osobowy wyciągnęli na zewnątrz oraz dogasili. Podczas działań stale monitorowany był rozkład temperatur przy użyciu kamery termowizyjnej – dodawał Mariusz Czapelski z koneckiej straży pożarnej.

Ludzie bez dachu nad głową
Kolejne dramatyczne wieści przyszły w niedzielę rano. Blisko 30 strażaków walczyło w weekendową noc z pożarem domu w Sulborowiacach w powiecie koneckim. Budynek spłonął wraz z wyposażeniem. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Pożar w Sulborowicach w gminie Fałków wybuchł w sobotę przed godziną 20.30. Według wstępnych przypuszczeń strażaków, zaczął się od rozszczelnienia przewodu kominowego. Płomienie pojawiły się na strychu domu, potem w ogniu stanął drewniany strop. - Kiedy pierwsze jednostki strażaków dotarły na miejsce, wnętrze domu było już w ogniu. Spłonęły meble, kuchenka, piec, lodówka – wyliczał starszy kapitan Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckiej straży pożarnej.
Strażacy walczyli z pożarem w pięć zastępów. Udało im się uratować przed ogniem ogrzewany budynek gospodarczy, sąsiadujący z domem. To właśnie tu schronienie znalazły trzy osoby, które mieszkały w spalonym domu. Po ugaszeniu ognia strażacy rozebrali nadpalone elementy konstrukcji i przelali pogorzelisko, by mieć pewność, że zagrożenia zostało całkowicie zażegnane. Akcję zakończyli po godzinie 23.

Potrzebna jest pomoc
Zarówno w przypadku właścicieli gospodarstwa w Wólce Zychowej jak i domu w Sulborowicach bardzo szybko dobrzy ludzie ruszyli z akcją pomocy. W pierwszym przypadku założone zostały dwie zbiórki internetowe w serwisach Pomagam oraz Zrzutka. - Postarajmy się wszyscy wspólnie pomoc tej rodzinie w tym trudnym czasie, aby widzieli że mają w nas wsparcie i aby chociaż częściowo odbudować kawałek gospodarstwa. Sprawmy aby te święta dla tej rodziny były chociaż w minimalnym stopniu radosne - czytamy na jednym z nich.

Więcej o zbiórkach
W serwisie Pomagam
W serwisie Zrzutka

W akcję pomocy zaangażowały się również władze gminy Stąporków. - Poszkodowana rodzina to wspaniali mieszkańcy naszej lokalnej wspólnoty. Niejednokrotnie oni pokazywali jak pomagać innym i dzielili się swym dobrem. Jestem przekonana, że także tym razem Stąporków będzie przykładem ruchu wspaniałych serc. Zachęcam wszystkich do pomocy, wspólnie możemy zrobić więcej - mówi Dorota Łukomska, burmistrz Stąporkowa.

Podobnie jest w gminie Fałków. W rodzinie, która straciła dom nad głową wychowuje się dwoje dzieci, 12-letni chłopiec i 14-letnia dziewczyna. Dom nadaje się tylko do rozbiórki. Wszystkie przedmioty znajdujące się wewnątrz spłonęły lub zostały zniszczone. Rodzina w chwili obecnej potrzebuje wsparcia w formie rzeczowej.

Władze gminy apelują o pomoc w postaci artykułów niezbędnych do codziennego życia. - Bardzo prosimy o wsparcie dla poszkodowanej rodziny. Ludzi dobrej woli prosimy o kontakt z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Fałkowie - mówi wójt Fałkowa, Henryk Konieczny.

W Wólce Zychowej w gminie Stąporków ogień strawił doszczętnie oborę, stodołę, warsztat oraz samochód.