Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwóch opatów i kompania honorowa Rycerzy Kolumba, na odpuście w Wąchocku

CuK
Deszcz pomniejszył wymowę wielkiego i wyjątkowego odpustu na Św. Rocha w Wąchocku. Mszę odpustową odprawiono w kościele, gdzie święcono tylko małe pieski.

Zawsze ten odpust był połączony z błogosławieniem zwierząt domowych: koni, psów, kotów i chomików. W koncelebrowanej mszy św. odpustowej uczestniczyło dwóch opatów klasztorów cysterskich w Polsce. Wspaniałą asystę honorową sprawowało kilkunastu Rycerzy Kolumba, w galowych strojach.

W niedzielę, w samym Wąchocku, nie było festynu z karuzelą, ale było kilkanaście straganów odpustowych, na przyklasztornej łące. Przez kilkadziesiąt lat stragany lokowały się wzdłuż ul. Kościelnej. Po rewitalizacji już nie mogą tam stać i bardzo dobrze. Mieszkańcy mają więcej miejsc parkingowych. Chociaż słychać w Wąchocku odmienne zdanie, że na Kościelnej było lepiej.

Zawsze wyjątkowa msza św.
Koncelebrowaną mszę odpustową, zamiast przy kaplicy na Górze Św. Rocha, z powodu deszczu, odprawiono w kościele wąchockiego opactwa. Przewodził jej ojciec Dominik Chucher – opat ze Szczyrzyca, towarzyszył ojciec Eugeniusz Augustyn- opat z Wąchocka, oraz ojciec Bruno, cysters z Jędrzejowa. Było kilku zakonników ze wspomnianego Szczyrzyca, Nowej Huty i Wąchocka. Homilię wygłosił ojciec Dominik Chucher, przypominając życiorys Św. Rocha.

Wspaniałą asystę honorową sprawowali Rycerze Kolumba ze Starachowic, Suchedniowa i Chmielnika, w galowych strojach, ze szpadami, pod kierunkiem Ryszarda Nosowicza, marszałka Rycerzy Kolumba Polskiej Rady Stanowej i równocześnie Wielkiego Rycerza Rady nr 14023 imienia Jana Pawła II w Starachowicach. Pod koniec mszy św. przewodzący koncelebrze ojciec Piotr Chucher pobłogosławił i poświęcił zwierzęta domowe, przeważnie małe pieski.

Mało atrakcji dla dzieci
Koło klasztoru było tylko kilkanaście straganów, gdzie normalnie bywało ich około 50. Nie było stoisk organizacji regionalnych.
Nie kręciła się karuzela, która przez wiele lat była tradycją tego odpustu i którą barwnie opisała już nieżyjąca, wąchocka poetka, Janina Kołsut. Oto fragment jej wiersza:

“... Dzień odpustu w Wąchocku
Jest inny od wszystkich, niezwykły.
Dzień rodzinnych odwiedzin,
Rozrywki, odpoczynku, modlitwy
(...) Na ulicach tłok. gwarno,
Tu świat marzeń dziecięcych,
Liczne kramy, zabawki
Karuzela się kręci.
W domach odświętnie, bogato,
Przyjeżdża bowiem rodzina,
Szwagierka ze Starachowic,
Wuj Feliks z Bodzentyna,
Z Mirca, Gadki, Skarżyska,
Rodzina dalsza i bliska.
Więc panuje ruch wielki,
Obiad suty być musi,
Dzwonią szklanki, butelki,
Cielęcina się dusi...”
W najbliższą niedzielę o 12.00 będzie kolejny, ważny odpust przy śródleśnych kapliczkach Św. Jacka. Będzie miał wymiar religijny i patriotyczny. Będzie tam święcone runo leśne: grzyby, jagody i inne owoce lasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie