Dwór w Odonowie wraca do gry. Miejsca w hotelu rezerwują już pierwsi klienci (ZDJĘCIA)

Przez dwa miesiące życie w obiekcie z przylegającym do niego pięknym starym parkiem zamarło w związku z epidemią koronawirusa. Od poniedziałku, 4 maja wraca na dawne tory.

- To bardzo piękne i klimatyczne miejsce. Warto przyjechać do nas, by zachłysnąć się świeżą zielenią, pachnącymi kwiatami i podziwiać zamieszkujące ten teren ptaki i inne zwierzęta. Zapraszałem do Odonowa jeszcze przed 20 kwietnia, kiedy to niemal wszystkie tereny zielone były niedostępne dla ludzi ze względu na epidemię, ale ten pomysł nie spotkał się z zainteresowaniem. U nas w parku można było legalnie spacerować i cieszyć się przyrodą. Niestety, w tej sprawie zadzwoniła tylko jedna para, by dowiedzieć się o szczegóły. Teraz jest podobnie, spacerowiczów jest bardzo niewielu, a hotel jest nieczynny - mówi Jurek Postawka, syn właścicieli Dworu w Odonowie, który na co dzień zajmuje się obiektem.

Jak mówił Jurek Postawka kilka dni temu, zanim otwarto na powrót hotele, bardzo bał się o przyszłość, i chociaż z natury jest optymistą, wcale nie było mu w tej sytuacji do śmiechu. Przez dwa miesiące nie działał hotel z 35 miejscami noclegowymi, restauracja, czuł się odpowiedzialny za los zatrudnionych pracowników.

- Na szczęście w ramach tarczy antykryzysowej dostałem wsparcie od rządu i pomogło mi ono w obecnej sytuacji. Musieliśmy odwołać wszystkie wesela, komunie i inne uroczystości i czekaliśmy, aby minęły trudne czasy. Na szczęście od 4 maja pozwolono na uruchomienie hotelu i planowanie wakacji. Od razu w poniedziałek rozdzwoniły się telefony, są pierwsze rezerwacje na najbliższy i dalszy termin. Mam nadzieję, że w tym roku Polacy postanowią jednak wyjechać na urlop, tyle że, według prognoz, spędzą je prawdopodobnie w kraju. I tu upatruję szansy dla Dworu w Odonowie. To piękne i spokojne miejsce na odpoczynek, a takich poszukiwać będą z pewnością ludzie - wyjaśnia Jurek Postawka.

Jak mówił Jurek Postawka, jest przygotowany na każdy możliwy biznesowy scenariusz: - W razie czego, gdy życie potoczy się nie po mojej myśli i będę miał ogromny problem z utrzymaniem miejsc pracy i biznesu skorzystam z możliwości jakie daje ta okolica. W akcie desperacji posadziłem dwa ary ziemniaków. Będą jak znalazł na trudne czasy - uśmiecha się Jurek Postawka.