Kiedy stała ekipa z Kielc przyjechała na Suwalszczyznę nad jezioro Wigry, zjawili się dwaj miejscowi i odbył się taki dialog: - Czy Jan Gierada jest? - Jest. - A gdzie?- Na rybach. - A na co łowi? - Na wędkę. - No, nigdy się nie nauczy, że u nas tylko głupi kij moczy - stwierdzili panowie.
CZYTAJ także: Pani poseł jedzie z synem na mecz Barcelony! Przegląd wydarzeń towarzyskich
Po czym znaleźli dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, on postawił im trzy litrowe flaszki wódki na powitanie, dostał w zamian następnego dnia tyle szczupaków, sielawy, siei zarekwirowanych kłusownikom, że cała grupa objadła się okrutnie. I co najlepsze, jeszcze dwa dziki dyrektor sam ustrzelił, nie dostał, co poświadczyli koledzy z obozowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?