Para Kościołek i Włoch w konkursie przechodzenia pod linką.
(fot. Aleksander Piekarski)
Udało się to doskonale. Od samego początku zabawa była szampańska, a klimat jak na rodzinnym spotkaniu. Nic dziwnego, bo Bractwo Andrzejowe działa w Kielcach od 17 lat, więc wszyscy zdążyli się dobrze poznać, a okazji do spotkań sobie nie żałują.
Bal zaczęli jak zawsze - polonezem i odśpiewaniem hymnu bractwa, który zaintonował Wielki Mistrz, Andrzej Łukasik, muzyk Filharmonii Świętokrzyskiej, kompozytor muzyki do hymnu. Później było już zupełnie nieoficjalnie, o co zadbała orkiestra L-4 Gerarda Bacha nie szczędząc sił niemal do rana.
Bracia Andrzejowie nie zapomnieli o wyborze królowej balu, w czym pomagali swoim partnerkom uczestnicząc z nimi w konkursach śpiewu i tańca erotycznego. Ostatecznie balowicze orzekli, że na koronę zasługuje pani Ania Szcześniak. W konkursie przechodzenia pod coraz niżej przeciąganą linką błysnął natomiast gracją i elastycznością zastępca komendanta III Komisariatu Policji w Kielcach, Andrzej Chrzanowski, któremu w trudnej próbie towarzyszyła małżonka. Dużo gorzej poszło natomiast parze Andrzejowie Kościołek i Włoch, którzy odpadli z konkursu w trzecim podejściu.
Za dwanaście miesięcy słowa hymnu "Kochajcie dziewczyny Andrzeja, on szczęście każdej da" napisanego przed laty przez Andrzeja Litwina rozpoczną kolejny bal.
Andrzej Chrzanowski pomaga fortelem przedostać się pod linką swojej Ani.
(fot. Aleksander Piekarski )
Królowa balu Wioletta Szcześniak.
(fot. Aleksander Piekarski)
Na czele poloneza państwo Szurowie i Łukasikowie.
(fot. Aleksander Piekarski)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?