Działkę pod ulicę Kaczyńskiego odbiorą siłą!

Brama z zaspawanym wjazdem przyciąga wzrok przy ulicy Warszawskiej w Kielcach. Broni ona dostępu do działki, którą miasto chce przejąć pod budowę nowej drogi. Właściciel nie chce jej oddać, więc ziemia zostanie odebrana siłą.

- Działka została przejęta z mocy prawa. Taką możliwość daje nam specustawa drogowa. Nie musimy pytać właściciela o zgodę. Za ziemię otrzyma odszkodowanie odpowiadające wartości gruntu. Właściciel ma prawo odwoływać się do wyższych instancji i korzysta z tego, ale to nie zmienia faktu, że działka jest miasta. Jest ona potrzebna pod budowę ulicy - informuje Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - Niestety właściciel nie chce oddać terenu i wpuścić robotników budujących ulicę.

Miejscy urzędnicy wysłali do właściciela ostateczne pismo wzywające do natychmiastowego oddania nieruchomości. - Mamy nadzieję, że przekona ono właściciela do zmiany stanowiska, a jeśli nie, to przejmiemy teren siłą przy wsparciu policji. Nie mamy innego wejścia. W Kielcach taka procedura nie była jeszcze stosowana. Szykujemy się do niej bardzo starannie, żeby nie spotkać się z zarzutami niewłaściwego postępowania - przyznaje Filip Pietrzyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta w Kielcach.

Dostęp do działki został zagrodzony metalową solidną bramą, jej skrzydła są zaspawane. Właściciel nikogo nie wpuszcza na posesję. Z dokumentów wynika, że gruntu nie chce oddać, ponieważ nie odpowiada mu przebieg drogi, jego zdaniem znajdzie się zbyt blisko kamienicy.

Budowa ulicy prezydenta Lecha Kaczyńskiego miała się zakończyć w tym roku. - Nie możemy jej rozpocząć bez tej działki, ponieważ od strony Warszawskiej musimy poprowadzić uzbrojenie - przyznaje dyrektor Wójcik. - W tym roku zrobimy tylko fragment od ulicy IX Wieków Kielc do placu Świętego Wojciecha, a odcinek do Warszawskiej przekładamy na przyszły rok, gdy będzie dostęp do działki - informuje dyrektor Wójcik.