MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci na odwyku

/IB/

Dzieciaki piją, jak dorośli. Co miesiąc przynajmniej kilkoro trafia do szpitala dziecięcego w stanie upojenia lub zatrucia alkoholem. Sytuacja jest alarmująca. Sąd Rodzinny w Kielcach tylko w ubiegłym roku wydał ponad 20 postanowień o skierowaniu na przymusowe leczenie odwykowe uzależnionych, którzy jeszcze nie skończyli 18 lat.

Nie ma miesiąca, żeby do szpitala dziecięcego w Kielcach nie trafiło przynajmniej kilkoro dzieci w stanie upojenia alkoholem. Coraz częściej są to dziewczyny. Najmłodszy pijany pacjent miał osiem lat. - Najgorsze są ferie i wakacje. Widać, że dzieci nie mają co robić - mówi dr Włodzimierz Wielgus, dyrektor szpitala.

Najmłodsza pacjentka leczona w Kielcach z uzależnienia od alkoholu miała 15 lat. Jej organizm miał tak silną tolerancję na alkohol, że na wagarach potrafiła wypić pół litra wódki, po czym wracała do domu, gdzie nikt niczego nie zauważał.

- Jeszcze dwa lata temu Sąd Rodzinny w Kielcach wydawał pojedyncze postanowienia o przymusowym leczeniu odwykowym osób poniżej 18 roku życia. W ubiegłym roku tylko z jednego ośrodka diagnostycznego w Kielcach było już ponad 20 wniosków - mówi Olga Nowakowska, terapeuta z dziennego oddziału terapii uzależnień od alkoholu działającego w Świętokrzyskim Centrum Edukacji i Profilaktyki. Od stycznia na tym oddziale są leczeni także bardzo młodzi ludzie uzależnieni od alkoholu. To pierwsza taka placówka w Kielcach.

- Od alkoholu uzależniają się coraz młodsze dzieci, ponieważ drastycznie obniża się wiek inicjacji alkoholowej. Obecnie już 12-latki "świętują" zakończenie szkoły podstawowej alkoholowymi imprezami, po których w stanie silnego upojenia są odwożone do szpitala - tłumaczy Olga Nowakowska. - Dzieciaki kojarzą z piciem pozytywne oczekiwania. Uczą się od dorosłych czcić alkoholem ważne momenty w życiu. Umawiają się na picie w weekendy, zaczynają już od piątku po południu. Potem przechwalają się przed sobą, ile kto potrafi wypić. Jeden 18-latek chełpił się, że wypił z kolegą trzy butelki alkoholu po 0,75 litra i na własnych nogach wrócił do domu. Jeszcze inny przyznał się, że we trzech wypili 11 butelek wina. Młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy, że po kilku miesiącach takich zabaw z alkoholem, pojawiają się u nich objawy uzależnienia. Leczyliśmy już młodzież, która wracała uzależniona po wakacjach. Wystarczył jeszcze miesiąc "treningu" picia po szkole i mieli wszystkie objawy choroby alkoholowej.

Najczęściej problem z piciem, które prowadzi do uzależnienia, pojawia się w wieku gimnazjalnym. Do niedawna w grupie pijących przeważali chłopcy. Teraz coraz częściej pojawiają się uzależnione dziewczyny. Dlaczego dzieci piją? - Najczęściej wynoszą picie z domu, w którym albo jedno z dorosłych jest uzależnione, albo miało ten problem w przeszłości. Ale są też dzieci z domów, w których nie nadużywa się alkoholu, ale nikt nie miał czasu im powiedzieć, że to nie jest zabawa dla dzieci. Dopiero na terapii zaczyna się wychowywanie - dodaje terapeutka.

Dzieci pijane w sztok

Kilka dni temu trzech uczniów gimnazjum w Klimontowie upiło się na zabawie szkolnej tak, że z objawami zatrucia alkoholem trafili do szpitala. Alkohol kupili bez problemu w sklepie.
Tuż przed feriami w powiecie pińczowskim zabrano do szpitala troje upitych nastolatków: 14-latka, który pijany zasnął na przystanku, uczennicę szkoły średniej, która upiła się w internacie i 14-latkę, która straciła przytomność na ulicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie