Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci przechodzą przez sam środek placu budowy

Paweł WIĘCEK [email protected]
Dzieci codziennie przechodzą w drodze do szkoły i do domu przez sam środek placu budowy, po którym jeździ ciężki sprzęt.
Dzieci codziennie przechodzą w drodze do szkoły i do domu przez sam środek placu budowy, po którym jeździ ciężki sprzęt.
Rodzicie dzieci z Kajetanowa w gminie Zagnańsk, są przerażeni. Ich pociechy chodzą do szkoły w Zabłociu między tirami!

Od kilku dni wykonawca budowy Węzła Północ na wysokości Kajetanowa zamknął drogę do Zabłocia i wytyczył dróżkę dla dzieci przez sam środek placu budowy, po którym jeżdżą tiry i ciężki sprzęt.

Rodzice i mieszkańcy mówią, że to prawdziwy koszmar. Każdego dnia z niepokojem wyglądają swoich pociech wracających ze szkoły. Wczoraj zebrali się, by zaprotestować przeciwko temu rozwiązaniu.

MOŻE BYĆ TRAGEDIA!

- Przez te roboty jesteśmy odcięci od świata. Zerwano asfalt z drogi powiatowej, którą zawsze jeździliśmy, wiadukt jeszcze nie jest zrobiony, w piątek zamknięto dla ruchu tę prowizoryczną drogę łączącą Kajetanów z Zabłociem. Teraz, żeby dojechać do szkoły z Kajetanowa, musimy nadkładać 8 kilometrów przez Lekomin! - oburzali się mężczyźni.

Większym problemem jest jednak bezpieczeństwo dzieci. - Teren budowy w ogóle nie jest zabezpieczony. Po tej drodze załadowane po brzegi tiry jeżdżą jak szalone, wszędzie pełno błota, jest ślisko, więc nie wyhamują, gdyby dziecko szło. Dziś, gdy przedzierałem się przez tę drogę, musiałem odskoczyć przed ciężarówką, bo by mnie przejechała! Kierowca w ogóle mnie nie widział! - opowiadał jeden z mężczyzn.
O bezpieczeństwo dzieci obawia się także Stanisław Wójcik, dyrektor Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Kajetanowie. - Dziennie chodzi tędy około stu dzieci. A to jest budowa, ciężarówki dowożą materiały. Mówiliśmy uczniom i teraz też szczególnie apelujemy, by uważały - mówił dyrektor.

JEST BEZPIECZNIE

Przybyły na miejsce Mirosław Garecki, zastępca wójta gminy Zagnańsk, podzielił obawy zgromadzonych. - Ani Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ani wykonawca budowy, czyli firma Strabag, nic z nami nie uzgadniała w sprawie tej drogi - mówił wicewójt Garecki. - Czeka mnie spotkanie z obiema stronami. Będę domagał się, aby zrobiono to zgodnie z przepisami i tak, aby był tędy dojazd dla mieszkańców - zapewnił.

Jerzy Grygoruk, kierownik budowy Węzła Północ z firmy Strabag, ma inną wersję wydarzeń. - Na prośbę mieszkańców i dyrektora szkoły puściliśmy dróżkę przez budowę. Niestety, zaczęły jeździć po niej samochody. Ze względu na bezpieczeństwo dzieci zamknęliśmy ją dla ruchu - wyjaśnił.

Kierownik Grygoruk podkreślił, iż dzieciom nic nie ma prawa się tu stać. - Są bezpieczne. Uczuliliśmy naszych kierowców, by uważali na nie. Droga będzie zamknięta dla ruchu lokalnego przez dwa miesiące - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie