Dziękowali łotewskiemu dowódcy w Rydze za pomoc podczas powodzi

Jerzy Marek Nowakowski, ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Łotwie odznaczył w Rydze pułkownika Kristapsa Eklonsa "Złotym Krzyżem Zasługi", przyznanym przez prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego za zasługi w niesieniu pomocy poszkodowanym podczas powodzi w maju i czerwcu tego roku. Starostę staszowskiego Andrzeja Kruzela na uroczystości reprezentował Jan Mazanka, kierownik biura Promocji i Współpracy z Zagranicą Starostwa Powiatowego w Staszowie.

WDZIĘCZNI ZA POMOC

Kristaps Eklons, pułkownik straży pożarnej, dowodził międzynarodową sekcją łotewsko - estońsko - litewskiego zespołu "Balt Flood Combat". Grupa ta w dniach od 22 maja do 4 czerwca niosła pomoc mieszkańcom ziemi staszowskiej (gmin Połaniec i Osiek) i mieszkańcom powiatu sandomierskiego. Zespół, wyposażony w najnowocześniejsze pompy o wydajności dziewięciu tysięcy litrów na minutę koncentrował się na wypompowywaniu wody z zalanych terenów o największym znaczeniu.
Ambasador Jerzy Marek Nowakowski otwierając uroczystość wręczenia medalu, zwrócił uwagę na fakt przyznania go przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek władz samorządowych powiatu staszowskiego i społeczeństwa.

- To nagroda przyznana z inicjatywy tych, którzy w tej katastrofie ucierpieli - mówił w Rydze ambasador Nowakowski. - Wdzięczność mieszkańców zalanych terenów jest również symbolicznie podkreślona przez obecność na uroczystości przedstawiciela władz i mieszkańców powiatu staszowskiego, którzy specjalnie przyjechali, aby jeszcze raz wyrazić wdzięczność za pomoc.

OCZY SIĘ BAŁY, RĘCE RWAŁY SIĘ DO ROBOTY

Pułkownik Kistaps Eklons, dziękując za wyróżnienie powiedział: - Po przybyciu na miejsce, byliśmy pod wrażeniem ogromu zniszczeń, szczególnie w Sandomierzu. Nasze łotewskie powiedzenie mówi "oczy się bały, ale ręce rwały się do roboty". Wkroczyliśmy do akcji. Żal nam było ludzi, którzy utracili dobytek, bo domy były tam naprawdę ładne, bogato urządzone i przykro było patrzeć na te zniszczenia - podkreślał łotewski strażak. - Później brałem udział w podobnej akcji na terenie Mołdawii, gdzie woda równie skutecznie zniszczyła ludziom dorobek całego życia, niemniej tam były to skromne domki czy zabudowania gospodarcze.
Łotysz pytał staszowian, jak teraz wygląda sytuacja z remontami i odbudową zniszczonych domów, czy jest wystarczająca pomoc.
Kistaps Eklons był pod wrażeniem polskiej wdzięczności. - Po zakończeniu działań w konwoju ruszyliśmy w drogę powrotną. W jednej ze wsi zatrzymali nas obcy ludzie. W pierwszym momencie nie wiadomo było, o co chodzi, a oni chcieli nam zwyczajnie podziękować - wzruszał się strażak.

PARTNERZY Z ŁOTWY

W ceremonii wręczenia odznaczenia, która miała miejsc w Ambasadzie Polskiej w Rydze, oprócz wyróżnionego uczestniczyła również pięcioosobowa delegacja funkcjonariuszy łotewskiej straży pożarnej, na czele z generałem Ainarsem Pencisem - komendantem głównym Służby Pożarniczo - Ratowniczej Łotwy.

Dwie godziny przed ceremonią odznaczenia łotewskiego dowódcy, Jerzy Marek Nowakowski spotkał się z Janem Mazanką ze starostwa staszowskiego. Podczas spotkania omówiono perspektywy przyszłej współpracy powiatu staszowskiego ze środowiskami Polonii łotewskiej. Ambasador obiecał pomoc w nawiązaniu odpowiednich kontaktów i patronowanie podejmowanym przedsięwzięciom.
- Biorąc pod uwagę aktywność powiatu staszowskiego, jaka przejawia się we współpracy z samorządami i szkołami na Ukrainie (nieprzerwanie od 10 lat), czy z partnerami Europy Zachodniej (realizacja szeregu projektów edukacyjnych przez szkoły ponadgimnazjalne), należy mieć nadzieję, że Łotwa szybko stanie się atrakcyjnym partnerem dla powiatu staszowskiego - podkreśla Jan Mazanka.