Dom wystawiony na przetarg to ostatni drewniany budynek stojący na Podwalu Górnym i jeden z nielicznych, jakie pozostały w rejonie starówki. Jest to pozostałość dawnej zabudowy sandomierskiego przedmurza. Zdaniem władz miejskich, takie budynki warto zachować, mają bowiem urok i są śladem przeszłości.
Zgodnie ze specyfikacją przetargową, dom ma być przeznaczony na działalność usługowo-handlową - małą gastronomię. Ma być również miejscem odpoczynku dla spacerowiczów.
Burmistrz Jerzy Borowski podkreśla, że osoba zainteresowana prowadzeniem lokalu będzie mogła wykorzystać budynek zarówno od strony Podwala Górnego, jak i Podwala Dolnego. - Jeżeli dzierżawca będzie chciał otworzyć ogródek i zająć część pasa drogowego, to dostanie na to zgodę - dodał.
Dom jeszcze do niedawna był zasiedlony, teraz stoi pusty. Zaczyna popadać w ruinę.
Dzierżawca zostanie zobowiązany do wykonania remontu w ciągu 12 miesięcy od podpisania umowy. Prace muszą być uzgadniane z konserwatorem zabytków.
Służby konserwatorskie w Sandomierzu opowiadały się za rozbiórką budynku, uzasadniając to koniecznością odsłonięcia widoku na pozostałości murów miejskich. Burmistrz odwołał się od decyzji do generalnego konserwatora zabytków i sprawę wygrał - dostał pozwolenie na remont.
Drugi przetarg na dzierżawę ma się odbyć 12 grudnia. Cena wywoławcza miesięcznego czynszu została ustalona na prawie 2 tysiące złotych (bez podatku VAT). W trakcie prowadzenia remontu dzierżawca będzie płacił mniej - 306 złotych (plus VAT).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?