W piątek o godzinie 10 zarząd spółdzielni "Na Stoku" miał komisyjnie przejąć grunt przy ulicy Sikorskiego, który od 16 lat dzierżawi Robert Iwanek. Władze spółdzielni chcą w tym miejscu postawić kolejny blok dla mieszkańców spółdzielni. Dzierżawca od początku zapowiadał, że terenu oddać nie zamierza. Wraz z nim w piątek protestowało też kilkunastu mieszkańców spółdzielni, którzy wynajmują miejsca parkingowe.
- Terenu bez sprawy sądowej i wyroku oddać nie zamierzam, ani też nie będę podpisywać żadnych protokołów. Uważam, że to przejęcie jest bezprawne - powiedział krótko dzierżawca terenu Robert Iwanek.
Występująca w imieniu spółdzielni, Elżbieta Jagiełło, inspektor ds. eksploatacyjno - ekonomicznych Spółdzielni Mieszkaniowej "Na Stoku" powiedziała, że spółdzielnia jako właściciel gruntu może wypowiedzieć umowę najemcy.
- Wypowiedzenie z końcem roku dzierżawca otrzymał i do 31 marca miał opuścić teren i przywrócić do stanu pierwotnego - mówi inspektor. - Otrzymał od spółdzielni trzy pisma w tej sprawie. Skoro nie możemy dzisiaj przejąć gruntu, w tej chwili kierujemy sprawę do sądu - poinformowała.
Po chwili, między najemcą, protestującymi a przedstawicielami zarządu spółdzielni wywołała się gorąca dyskusja, na temat przejęcia parkingu, budowy bloku i pozwoleń na jego budowę, tego czy spółdzielnia ma pozwolenie od miasta na zagospodarowanie tego gruntu pod blok?
- Dlaczego jako mieszkańcy nie zostaliśmy zawiadomieni, że spółdzielnia chce zamknąć parking? Dlaczego dowiadujemy się na końcu? - dopytywali protestujący. - Gdzie mamy teraz szukać miejsca parkingowego?
- Państwo nie jesteście stroną dla spółdzielni, ponieważ my nie wiemy, z kim dzierżawca ma podpisane umowy na najem - odpowiedziała Elżbieta Jagiełło. - Umowę panu Iwankowi wypowiedzieliśmy w grudniu 2012 roku. Miał trzy miesiące żeby powiadomić państwa o likwidacji parkingu. Pan Iwanek wprowadza państwa w błąd, bo pana Iwanka mama jest w Radzie Nadzorczej spółdzielni i głosowała za budową bloku. To jak mógł nie wiedzieć o jego budowie?
- Nie mieszajmy mojej mamy do tego - stwierdził dzierżawca.
Spółdzielnia ma skierować sprawę do sądu.
- Poczekam na prawomocny wyrok. Chcę też, żeby Walne Zgromadzenie w czerwcu zajęło się moją sprawą. Jakbym teraz zamknął parking, to ten blok by szybko powstał, a ja chcę poczekać do Walnego Zgromadzenia, kiedy będą wybierać władze. Może będzie nowy prezes, który nie będzie popierał planu budowy bloku. Będę skarżył uchwałę wypowiadającę mi umowę i będę chciał cofnąć budowę bloku - stwierdził na koniec Robert Iwanek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?