Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziesięć milionów złotych do wzięcia. "Jędrzejowska Ryba" czeka na wnioski

Michał KOLERA [email protected]
Młode pstrągi dojrzewają w specjalnych zbiornikach.
Młode pstrągi dojrzewają w specjalnych zbiornikach. Michał Kolera
Lokalna Grupa Działania "Jędrzejowska Ryba" czeka na wnioski w programie "Rozwój obszarów zależnych od rybactwa". Może je składać praktycznie każdy. Jako pierwszy złożył go... prezes "Jędrzejowskiej Ryby"

Trwa nabór wniosków w programie "Rozwój obszarów zależnych od rybactwa". Potrwa do 30 kwietnia. Prowadzi go Lokalna Grupa Działania "Jędrzejowska Ryba".

- Mamy do rozdysponowania w sumie 10 milionów 296 tysięcy złotych - mówi Wojciech Sędek, prezes "Jędrzejowskiej Ryby". - Pieniądze będą rozdzielone na te działania, które mają podnieść atrakcyjność obszarów rybackich. Na terenie powiatu jędrzejowskiego gospodarstw hodowlanych o takim profilu jest dużo, dlatego zdecydowaliśmy się postarać o pieniądze unijne na ten cel - tłumaczy prezes. Nabór wniosków odbywa się w ramach programu unijnego "Oś priorytetowa 4. Zrównoważony rozwój obszarów zależnych od rybactwa".

Lokalna Grupa Rybacka "Jędrzejowska Ryba" zawiązała się w 2009 roku. Jest jedną z 40 podobnych grup, które działają w całej Polsce. Grupie udało się zakwalifikować rejon jędrzejowski jako rybacki, czyli uzależniony od hodowli ryb i stawów. W tej chwili stowarzyszenie liczy 66 członków. Zaangażowane są osoby ze wszystkich gmin powiatu jędrzejowskiego. - Mimo, że za pierwszym razem nie udało się naszej grupie rybackiej zakwalifikować do uzyskania środków, to teraz jest już wszystko w porządku i możemy przyjmować pierwsze wnioski o dofinansowanie - cieszy się Wojciech Sędek.

NIE TYLKO DLA RYBACTWA

Program realizowany przez grupę rybacką "Jędrzejowska Ryba" ma szczególny charakter, będą z niego bowiem mogły skorzystać osoby fizyczne i instytucje publiczne i społeczne niekoniecznie związane z sektorem rybackim. - Chętni mogą zbudować kąpielisko lub łowisko wędkarskie - tłumaczy Wojciech Sędek.

Jak mówi, szczególnie punktowane będą projekty "przystające" do rybactwa. - Będzie można uzyskać dofinansowanie na otwarcie smażalni rybnej lub restauracji oraz na tworzenie punktów sprzedaży ryb surowych, bądź przetworzonych. Bardzo preferowana jest turystyka, agroturystyka i w ogóle każdy projekt mający stworzyć nowe miejsca pracy - opowiada prezes "Jędrzejowskiej Ryby".

W ramach programu będzie można otworzyć na przykład kafejkę internetową lub punkt naprawy bądź sprzedaży komputerów lub artykułów AGD i użytku osobistego. Chętni będą mogli otworzyć też zwykły sklep. Dofinansowane mogą być także punkty usług prawniczych, rachunkowo - księgowych i doradztwa podatkowego. Pieniądze będzie można uzyskać na działalność gospodarczą związaną ze sportem, rozrywką i rekreacją oraz opieką zdrowotną. Obiekty z tym związane za pieniądze z programu będzie można dostosować do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Pieniądze będą mogły być też przeznaczone na rewitalizację miejscowości, w tym remonty chodników, parkingów, placów, ścieżek rowerowych, terenów zielonych, parków i miejsc wypoczynku, remonty lub wyposażanie budynków i obiektów publicznych. Dofinansowanie uzyskają nawet takie działania jak organizowanie zajęć pozalekcyjnych dla dzieci i młodzieży rozwijające ich zainteresowania i talenty. Pieniądze będą mogły być też przeznaczone na wyjazdy studyjne, prowadzenie szkoleń informacyjnych. - Celem programu jest szeroko rozumiana aktywizacja mieszkańców z terenów gospodarki rybackiej, co ma przełożyć się na większy rozwój tych obszarów i wzbogacenie możliwości działania na nich - podsumowuje Wojciech Sędek.

Jak mówi, zanim grupa otrzymała pieniądze, robiła szkolenia dla osób, które chciałyby się ubiegać o takie dofinansowanie. Zainteresowanie było olbrzymie. Na zajęcia przychodziło po 70 osób. Szkolenia były potrzebne, ponieważ kryteria przyjmowania i oceny wniosków są dosyć ostre, a dokumenty muszą zostać przygotowane bardzo skrupulatnie.

PREZES PIERWSZY

Pierwszy wniosek o skorzystanie z unijnych pieniędzy złożył sam prezes "Jędrzejowskiej Ryby", Wojciech Sędek. Prywatnie jest właścicielem gospodarstwa rybackiego w podmałogoskich Krasznicach. - Pomyślałem, że w okolicy brakuje miejsc, gdzie klienci, zarówno hurtowi, jak i detaliczni, mogą zaopatrzyć się w świeżą, patroszoną rybę - streszcza.

Ponieważ, według norm unijnych patroszenie ryb musi odbywać się w przystosowanych do tego pomieszczeniach i pod specjalnymi warunkami, pan Wojciech zdecydował, że postara się o pieniądze właśnie na ten cel, by zaspokoić rosnący popyt na tego rodzaju usługi. - Chodzi o to, aby klient, który do nas przyjedzie, mógł uzyskać gotowy produkt, prosto "na patelnię" - tłumaczy Wojciech Sędek.

ZDROWA OKOLICA

Aby unaocznić, jak wielki wpływ na lokalną gospodarkę może mieć inwestowanie w projekty związane z rybactwem pan Wojciech postanowił zaprosić nas do swojego gospodarstwa i pokazać na czym właściwie polega rozwój obszarów w oparciu o przedsięwzięcia związane z rybami.

Gospodarstwo rybackie w Krasznicach jest bardzo duże, ale położone na odludziu. Niewiele osób może więc zobaczyć, na czym polega hodowla ryb. Do przedsiębiorstwa pana Wojciecha można dostać się kamienistą drogą biegnącą poprzez rozległe pola, a na końcu wjeżdża się w las okalający gospodarstwo.

- Ryby lubią miejsca nieskażone cywilizacją - śmieje się Władysław Sędek, ojciec pana Wojciecha, który pomaga mu w hodowli. - W głuszy można uzyskać lepsze rezultaty, bo środowisko jest czystsze i jest w nim mniej drobnoustrojów. Między innymi dlatego nasze gospodarstwo uzyskało certyfikat Zakładu Higieny w Puławach. Woda wypływa tu prosto ze źródła, więc jest wolna od wirusów mogących zaszkodzić rybom - chwali się.

JAK ROBI SIĘ RYBY?

Gospodarstwo Sędków jest samowystarczalne. - Przeprowadzamy sztuczne tarła, pobieramy ikrę od ryb, podchowujemy wylęg i przeprowadzamy hodowlę aż do stadium ryby towarowej - mówi Wojciech Sędek. - Brakuje nam jeszcze ostatecznego podania ludziom gotowego produktu, czyli przetworzonej ryby. Przy takim obiekcie powinna być duża przetwórnia, która umożliwiłaby obrót rybami na większą skalę. Na razie jednak zaczniemy od patroszenia - stwierdza Wojciech Sędek.

Pokazywanie swojego gospodarstwa zaczyna od wylęgarni żerujących pstrągów. W pomieszczeniu znajduje się kilkanaście podłużnych wanien, o wymiarach pięć metrów na metr. W wannach pływa wiele tysięcy małych, kilkumilimetrowych rybek. W każdym zbiorniku zamontowany jest specjalny czujnik, który sprawdza ilość tlenu w wodzie. Jeśli jest go za mało, generator tlenu zamontowany na zewnątrz pomieszczenia tłoczy do wanien świeżą porcję życiodajnego gazu. - Kiedy odchowamy już narybek, możemy go sprzedać, albo przekazać do dalszej hodowli. Ta odbywa się już w większych zbiornikach. To tak zwana akwakultura - mówi Władysław Sędek. - W takim zbiorniku, poddanemu odpowiedniej opiece, może pływać o wiele więcej ryb, niż zmieściłoby się w tej ilości wody na rzece lub jeziorze - wyjaśnia.

Na terenie gospodarstwa znajduje się wiele takich stawów. Główny element hodowli gospodarstwa stanowią pstrągi. - Łowiska morskie są wyeksploatowane, na rynku brakuje łososiowatych. Właśnie dlatego Unia wspiera pozyskiwanie tego rodzaju ryb z obszarów lądowych - tłumaczy Wojciech Sędek. Jak stwierdza jego hodowla pstrągów jest największą w południowej Polsce.

JESZCZE WIĘCEJ INWESTYCJI

Otwarcie dodatkowej działalności to tylko część planów, jakie stawiają przed sobą Wojciech i Władysław Sędkowie. Nieopodal gospodarstwa stworzyli sztuczny staw o powierzchni pięciu i pół hektara. Jest przystosowany do utworzenia na nim kąpieliska, posiada też zejście plażowe, i piaszczyste dno. - Obok stoi także budynek, który chcielibyśmy zaadaptować na potrzeby agroturystyki - wyjaśnia właściciel gospodarstwa w Karsznicach.

Jak stwierdza, możliwość wykorzystania tego zbiornika jest niesamowita. - Będziemy starać się o rozbudowę bazy noclegowej i turystycznej w oparciu o gospodarstwo rybne. Planujemy tutaj też gastronomię. Jak widać, możliwość prowadzenia różnorodnej działalności w oparciu o rybactwo jest bardzo duża. Właśnie dlatego stworzyliśmy Lokalną Grupę działania "Jędrzejowska Ryba" i zachęcamy każdego do próbowania swoich sił w przedsiębiorczości w oparciu o sektor rybacki. Jesteśmy przykładem, że perspektywy są bardzo duże - podsumowuje Wojciech Sędek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie