Dziwne metody walki o grubą unijną kasę (WIDEO)

Po naszej poniedziałkowej publikacji dotyczącej rychłego rozstrzygnięcia konkursu na unijną dotację, w wyniku którego albo powstanie Park Dziedzictwa Gór Świętokrzyskich w Nowej Słupi, albo szlak benedyktyński w gminach: Pawłów, Bodzentyn, Łagów i Bieliny rozpętała się burza.

Przypominamy, że zarząd województwa jeszcze nie zdecydował, która z inwestycji dostanie dotację. Koszt każdej z nich to ponad 20 milionów złotych.

Do dyrektor Departamentu Wdrażania Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach, Ireny Sochackiej oraz najważniejszych osób w województwie został wysłany list z zarzutami dotyczącymi jednego z konkursów.

Jego autorka, zadaje dyrektor Sochackiej wiele pytań, które brzmią jak zarzuty, a dotyczą wygranego niedawno przez gminę Bieliny, innego projektu pod nazwą „Podwyższenie walorów dziedzictwa kulturowego oraz rozbudowa infrastruktury kulturalnej i turystycznej poprzez rewitalizację Zespołu Klasztornego na Świętym Krzyżu wraz z rozbudową Osady Średniowiecznej”. Bieliny otrzymały na ten cel, nieco ponad 12 milionów złotych.

Zdaniem autorki, kosztorysy w tym projekcie są nierealne. Według listu tylko zwycięstwo w kolejnym konkursie, w którym Związek Gmin Gór Świętokrzyskich wygra z Parkiem Dziedzictwa Gór Świętokrzyskich z Nowej Słupi, pozwoli na załatanie kilkumilionowej dziury, powstałej w wyniku niedoszacowania projektu rozbudowy Osady Średniowiecznej w Bielinach. Jak czytamy liście: „Istnieje (…) poważna obawa, że nie uda się wykonać nowoczesnego, multimedialnego obiektu w kształcie harmonii z wieżą obserwacyjną o powierzchni 3000 metrów kwadratowych wraz z ogrodem w kwocie 12 milionów złotych. Szacowana wartość takiego obiektu zdecydowanie przekracza 20 milionów złotych. Czy zatem kolejny złożony, „sławny” już na etapie oceny projekt „Benedyktynów” nie stanowił będzie sposobności dla włodarza Bielin dokończenia inwestycji, zwłaszcza, że w opisie jednego jak i drugiego projektu pojawiają się „ogrody sensoryczne” i wiele innych powielanych w obu projektach zagadnień...”.

Autorka listu wiele zarzuca też pracownikom Urzędu Marszałkowskiego. Jak pisze w swoim piśmie - konkurs ogłoszony na stronach urzędu marszałkowskiego wyraźnie zaznaczał, że „Wsparcie nie będzie kierowane na budowę od podstaw nowej infrastruktury kulturalnej”. I istotnie, warunki konkursu, które można pobrać ze strony Urzędu Marszałkowskiego, zawierają zapis o nie wspieraniu budowy obiektów od podstaw.

Tymczasem jak pisze Elżbieta Ślusarczyk „Świętokrzyska Zagroda Kultury” (którą ma za unijne pieniądze zbudować gmina Bieliny, w ramach projektu: „Podwyższenie walorów dziedzictwa kulturowego oraz rozbudowa infrastruktury kulturalnej i turystycznej poprzez rewitalizację Zespołu Klasztornego na Świętym Krzyżu wraz z rozbudową Osady Średniowiecznej”) to nowy obiekt, którego budowa od podstaw została przewidziana na działce numer 71, która dodatkowo nie jest działką związaną z Osadą Średniowieczną. Co więcej nawet nie sąsiaduje z działkami tworzącymi Osadę Średniowieczną. Chyba, że wnioskowana Świętokrzyska Zagroda Kultury powstanie poprzez rozbudowę parkingów zlokalizowanych w miejscowości Huta Szklana” - pisze autorka listu.

Elżbieta Ślusarczyk, prosi w liście władze województwa „o weryfikację i analizę ocenianych przez Państwa wniosków oraz rzeczową interwencję w wyżej wymienionej sprawie w obu złożonych w ramach Regionalnego Programu operacyjnego 4.4 wniosków.”

Jak zaznacza dalej „W przeciwnym razie zostaną powiadomione odpowiednie organy o szczegółach oceny i przyznanych środkach dotyczących tego projektu”.

List tej treści został wysłany do marszałka Adama Jarubasa, do całego Zarządu Województwa Świętokrzyskiego, do Wojewody Świętokrzyskiej, ojców Oblatów na Świętym Krzyżu oraz do świętokrzyskich parlamentarzystów.

Co na to wójt gminy Bieliny Sławomir Kopacz? Powiedział nam, że list jest niemerytoryczny. Nie chciał odnosić się do zawartych w nim treści.

- Do czasu rozstrzygnięcia konkursu nie będę komentował tej sprawy, ponieważ to niczemu nie służy. Szkoda, że walka o unijne pieniądze odbywa się w taki sposób - podsumował włodarz.

W środę skontaktowaliśmy się także z dyrektor Departamentu Wdrażania Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach, Ireną Sochacką.

Pani dyrektor odniosła się do burzy wywołanej przez dwa konkurujące ze sobą projekty - Parku Dziedzictwa Gór Świętokrzyskich w Nowej Słupi i Szlaku Benedyktyńskiego w gminach: Pawłów, Bo-dzentyn, Łagów i Bieliny.

- Powiem szczerze, że jestem trochę zaskoczona negatywnymi sygnałami, które docierają do mnie w tej sprawie, ponieważ konkurs jeszcze nie został, tak naprawdę, rozstrzygnięty - mówi pani dyrektor i dodaje, że wyniki zostaną ogłoszone najprawdopodobniej w najbliższy piątek. - Irena Sochacka podkreśliła, że wygra ten projekt, który dostanie najwięcej punktów, a one nie biorą się znikąd - komisja po prostu ocenia, czy dana inwestycja spełnia wymagane kryteria. -Łatwo się mówi, że ten projekt jest lepszy, a ten gorszy. Natomiast my musimy zliczyć dane punkty i wybrać ten, który zyska najwyższą ocenę -mówi pani dyrektor.

Irena Sochacka odniosła się także do zarzutów dotyczących osób, które oceniają wnioski. Pojawiły się bowiem głosy, że w komisji powinni pojawić się niezależni eksperci niezwiązani z urzędem marszałkowskim oraz osobami, które składały wnioski.
- Od dawien dawna ocena projektów dokonywana była w ramach urzędu i nie wiem, dlaczego teraz pojawiły się takie głosy. (…) Wnioski oceniają osoby, które mają duże doświadczenie - mówi pani dyrektor. Dodaje, że ludzkie spoza województwa nie znają naszego regionu, jego specyfiki, wiec w przypadku komisji z zewnątrz mogłyby pojawić się trudności w komunikacji, które spowodowałyby wydłużenie procedur.

Konkurs jeszcze nie został rozstrzygnięty. Wyniki poznamy w piątek.