[galeria_glowna]
Bernardyna i Leszek Czerwowie na schodach największego sądowego budynku w Europie, mieszczącego się na niegdysiejszym Wzgórzu Szubienic w Brukseli.
(fot. Piotr Stańczak )
Pięć osób z trzech powiatów Ponidzia wzięło udział w wycieczce do Brukseli, którą zorganizował eurodeputowany do Parlamentu Europejskiego Czesław Siekierski. Byli to: Bernardyna i Leszek Czerw z Winiar, Paweł Dembowski z Czarnocina, Ryszard Kuśnierz z Gnojna oraz Grażyna Rusińska z Michałowa.
W brukselskiej wyprawie wzięło udział w sumie 46 osób. 21 z naszego regionu, byli to laureaci plebiscytu na Rolnika Roku bądź członkowie ich rodzin. 25 pochodziło z Małopolski, to również przedstawiciele branży rolniczej oraz zdolna młodzież, laureaci konkursów przedmiotowych, maturzyści. Grupie towarzyszył m.in. wysłannik "Echa Dnia". Wycieczkę zorganizował świętokrzyski i małopolski eurodeputowany Czesław Siekierski. Uczestnikami opiekowali się jego asystenci Robert Sadowski i Damian Longawa.
Zaczęli od Wzgórza Szubienic
Z Kielc uczestnicy wyruszyli w piątek o godzinie 17. Podróż trwała prawie dwadzieścia godzin. W Belgii zastała nas typowa jak na marzec wczesnowiosenna pogoda. W Brukseli w ciągu kilku minut możesz minąć na ulicy zarówno Flamandczyków, Walonów (czyli rdzenną ludność Belgii), jak i emigrantów, bądź obywateli posiadających afrykańskie, azjatyckie, cygańskie, ormiańskie czy tureckie i arabskie korzenie. Prawdziwy tygiel nacji. Dominuje język francuski, jako urzędowy, ale można też usłyszeć dialekty z wielu stron świata. Wycieczkowicze zamieszkali w hotelu Agenda Louise. Przewodniczką była Maria Kozińska, Polka od ponad 30 lat mieszkająca w Belgii. Grupa odwiedziła m.in. Wzgórze Szubienic z największym budynkiem sądu, powstałym w drugiej połowie XIX wieku. Pokonywali uliczki brukselskiej starówki, zwiedzili kościół pod wezwaniem Matki Bożej Kaplicznej, zatrzymali się pod Pałacem Królewskim, przechodzili obok słynnego "pchlego targu", z tarasu widokowego podziwiali tutejsze krajobrazy.
Paweł Dembowski z Czarnocina (pierwszy z lewej) i Leszek Czerw (w środku) podczas spotkania z europosłem Siekierskim.
(fot. Piotr Stańczak )
Wrażenia z Brugii
Sobota była pracowita, niedziela również. Drugi dzień pobytu podzielili między Brukselę (muzeum wojska, łuk triumfalny, Atomium, słynne Wzgórze Heysel, przejeżdżaliśmy obok Stadionu Króla Boduina) a Brugię. To miasto portowe, liczy 25 tysięcy mieszkańców, na obrzeżach zaś jest ich około 80 tys. Taka specyfika, bo większość młodych, pracujących Flamandczyków woli mieszkać na peryferiach, jest taniej niż w samym mieście, ponadto nie trzeba martwić się o domy. Zatoka sprawia, że wiele kamienic atakuje wilgoć. Stąd spora część budynków stanowi tylko turystyczną wartość. Rolnicy obejrzeli m.in. katedrę, ratusz. Atrakcją końcową była wizyta w prywatnym browarze. Piwo tu produkowane zwie się oryginalnie, bo "najgłupszym we wsi".
Spotkanie z Siekierskim
Poniedziałek zdominowało zwiedzanie Parlamentu Europejskiego, Parlamentarium, gdzie za pomocą multimediów można powiększyć swą wiedzę o historii powstania UE, czy ważniejszych wydarzeniach w poszczególnych krajach wspólnoty. Pierwszym punktem zwiedzania była wizyta w Przedstawicielstwie Polskim przy Unii. Pracuje tu 150 naszych urzędników. Tu dołączył do nas eurodeputowany Czesław Siekierski. Tego dnia uczestniczył w spotkaniu ministrów rolnictwa z państw Unii (jest wiceprzewodniczącym parlamentarnej komisji rolnictwa), któremu przewodniczyli Irlandczycy. Po raz drugi odwiedził nas już w sali wykładowej parlamentu. W ciągu kilkudziesięciu minut dominowały tematy rolnicze, dopłat, budżecie wspólnoty na lata 2014-20.
Byli najliczniejsi!
- To był bardzo udany wyjazd. Zwiedziliśmy wiele obiektów sakralnych. Można było się też dużo dowiedzieć o pracy Parlamentu Europejskiego. Tam zapadają w końcu decyzje ważne także dla nas, rolników - przyznał Ryszard Kuśnierz. - Bruksela to taka mieszanka, nowoczesność i zabytki w jednym. Parlament Europejski dotąd widziałam tylko w telewizji, na żywo nie ma porównania. Podobało mi się także w Brugii. Słowa uznania należą się posłowi Siekierskiemu za zorganizowanie wycieczki - podkreślała Grażyna Rusińska, nauczycielka biologii oraz chemii w gimnazjach w Michałowie i Węchadłowie, pracownica Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach koło Końskich.
- Wrażenia robią zabytki, podobało nam się zwłaszcza w muzeum wojska, łuk triumfalny w Brukseli. Dziękujemy za pomoc także staroście pińczowskiemu Janowi Moskwie - dodali Bernardyna i Leszek Czerw. Warto dodać, że Ponidzie miało w Belgii najliczniejszą reprezentację spośród wszystkich świętokrzyskich laureatów plebiscytu na Rolnika Roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?