Przebył Pan na rowerze długą pielgrzymkę do Santiago de Compostela w Hiszpanii.
To prawda. To była podróż mojego życia. Trwała od 18 sierpnia do 4 października. Cała trasa to 3800 kilometrów na rowerze i cztery dni odpoczynku bez roweru. Średnio pokonywałem dziennie około 90 kilometrów. Najdłuższy dystans w Polsce wyniósł 153 kilometry. Pogoda miałem słoneczną, miejscami panował upał. Na drodze nigdy nie czułem się samotnie, bo spotykałem życzliwe mi osoby z całego świata. Rowerem dojechałem ostatecznie do Porto, żeby stamtąd powrócić samolotem do kraju. Z Warszawy wróciłem pociągiem do Włoszczowy. Po całej podróży okazało się, że ważę 11 kilogramów mniej…
Skąd pomysł na taką egzotyczną wyprawę rowerową?
Od ośmiu lat interesuję się drogami świętego Jakuba w Polsce, uczestniczę w licznych spotkaniach członków stowarzyszenia Przyjaciół Dróg Świętego Jakuba. Uwieńczeniem jest dotarcie do grobu świętego Jakuba w Santiago de Compostela w Hiszpanii, co udało mi się zrealizować w tym roku.
Długo się Pan przygotowywał do tej podróży pod względem organizacyjnym i sprawnościowym?
Trasę opracowałem na podstawie przewodników pielgrzymek pieszych w Europie. O sprawność fizyczną nie martwiłem się, gdyż co roku pokonuję na rowerze trasy o długości około 5000 kilometrów.
Przeżył Pan jakieś ciekawe historie na trasie?
Nie brakowało ich. Każdy dzień był inny. Część trasy do Eisenach w Niemczech pokonałem z kompanem Wojtkiem, poznanym na forum internetowym. Dalej jechałem sam do Agen.
Czy to była pierwsza taka podróż zagraniczna?
Nie. W 2013 roku pojechałem do Wiednia, odwiedzając po drodze przyjaciela Stefana ze Słowacji, którego wcześniej poznałem na szlaku Via Regia w okolicach Gliwic.
Dużo Pan jeździ na rowerze?
W tym roku mam przejechane 6500 tysiąca kilometrów. Podróżuję rowerem trekkingowym, który kupiłem 10 lat temu za pierwszą emeryturę.
QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect
Czy pasję rowerową rozwijał Pan, będąc jeszcze dyrektorem "Staszica", czy dopiero zaraził się Pan tym po odejściu na emeryturę ze szkoły w 2007 roku?
Uwielbiałem jeździć na rowerze zawsze, od małego dziecka.
Myślał Pan o opisaniu swoich wypraw rowerowych?
Tak. Na razie kompletuję materiały, a pisać zacznę w styczniu przyszłego roku.
Plany rowerowe na przyszłość?
W wakacje przyszłego roku zamierzam pojechać rowerem do Rzymu przez Czechy, Austrię, Słowenię i Włochy. Do końca roku zamierzam opracować trasę tej wycieczki, której długość wyniesie około 2000 kilometrów.
ZOBACZ TAKŻE:
Ostatni trening Artura Boruca w reprezentacji Polski
(Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?