Do 80-letniego mieszkańca podskarżyskiej miejscowości przyszła w czwartek obca kobieta o śniadej karnacji. Poprosiła o szklankę wody, a gdy już znalazła się w domu, zaczęła opowiadać domownikom, że czuje tu choroby, ale wie, jak je odegnać.
Kazała przynieść kurę i wszystkie oszczędności. Pieniądze zawinęła w chustę, odprawiła jakieś gusła. Potem ptaka nakazała zabić, a chustę wynieść. Pożegnała się i poszła. Dopiero później domownicy zorientowali się, że wraz z nią znikło dziewięć tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!