Fart Kielce dostał walkower za mecz z Jastrzębskim Węglem!

Dariusz Daszkiewicz, trener Farta:

- Sędziowie po meczu w protokole zauważyli, że na parkiecie w jednej chwili przebywało czterech obcokrajowców w drużynie Jastrzębskiego Węgla. Wygraliśmy ten mecz po tie breaku za dwa punkty, ale jeśli wynik zostanie zweryfikowany jako walkower na nasza korzyść to będziemy z dwoma punktami przewagi nad Jastrzębiem w lepszej sytuacji przed losowaniem par play out.

W tie braku w drużynie włoskiego trenera Lorenzo Bernardiego zagrało czterech obcokrajowców: Słowak Lukas Divis, Australijczycy Igor Yudin i Benjamin Hardy oraz Słoweniec Mitja Gasparini.

REGULAMIN: WALKOWER

Regulamin rozgrywek PlusLigi stanowi, że walkower przyznaje się, jeżeli w tym samym czasie w drużynie na boisku przebywa mniej niż trzech zawodników z obywatelstwem polskim. W piątym secie sobotniego meczu w drużynie Jastrzębskiego Węgla przebywało równocześnie czterech obcokrajowców.

- Na razie informację o tym zdarzeniu mam z przekazu ustnego, ale po otrzymaniu dokumentów od komisarza meczu (zostały wysłane w poniedziałek rano pocztą - przyp. kw.) i zapoznaniu się z zapisem wideo, który także otrzymam, podejmę odpowiednie kroki zgodne z regulaminem, czyli przyznanie walkoweru na korzyść Farta Kielce - mówił w południe Cezary Matusiak, główny komisarz ligi.

AWANSOWALI W TABELI

Po sobotnim meczu zarówno Fart jak i Jastrzębie mieli po 21 punktów, ale kielczanie z gorszym bilansem setów i zajmowali ósme miejsce. Po zweryfikowaniu wyniku meczu 3:0 na korzyść Farta tabela przedstawia się następująco"

7. Fart Kielce 2 22 30:46
8. Jastrzębski Węgiel 2 20 32:47
9. Pamapol Wielton Wieluń 2 20 29:48
10. Indykpol AZS UWM Olsztyn 2 14 24:55
RZADKA POMYŁKA

Błąd w ustawieniu Jastrzębskiego Węgla powinni od razu wychwycić sędziowie Paweł Burkiewicz i Piotr Dudek, ale zorientowali się dopiero po meczu z protokołu.

Ostatni raz taka pomyłka w polskiej lidze zdarzyła się dwa sezony temu w meczu pomiędzy Politechniką Warszawską i Asseco Resovią Rzeszów. Na boisku Resovia wygrała 3:1, ale trener Andrzej Kowal dwukrotnie wpuścił na boisko czterech obcokrajowców i po meczu wynik został zweryfikowany jako walkower na korzyść Politechniki.