Rafał Oleniacz został nowym trenerem grającej w klasie okręgowej Wisły Sandomierz. Zastąpił Tomasza Dymanowskiego

Rafał Oleniacz w sezonie 2023/2024 trenował czwartoligową Pogoń Staszów. Klub ten w ostatnich rozgrywkach zajął 15. miejsce w tabeli ligowej z dorobkiem 23 zdobytych punktów, choć w trakcie rozgrywek (od 26 kwietnia) na stanowisku pierwszego szkoleniowca Oleniacza zastąpił Damian Krakowiak.

Rafał Oleniacz podpisał z Wisłą umowę do 30 czerwca 2026 roku. Z klubem tym w przeszłości był już związany jako piłkarz, w latach 1997 i 2002 grał w nim będąc na wypożyczeniu z Siarki Tarnobrzeg.

- Moim zadaniem będzie budowa drużyny. Po dwóch spadkach z rzędu trudno będzie od razu zrobić drużynę walczącą o najwyższe cele - powiedział nam nowy szkoleniowiec sandomierskiego klubu.

Pierwszy trening z zespołem odbędzie ósmego lipca, wtedy Wisła zacznie przygotowania do sezonu 2024/2025.

Tomasz Dymanowski natomiast prowadził sandomierską Wisłę w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. Podjął się bardzo trudnego zadania utrzymania klubu w RS Active 4. Lidze, bowiem po rundzie jesiennej sandomierzanie zajmowali ostatnie miejsce w tabeli z zerowym dorobkiem punktowym. Pod jego wodzą klub zdobył 17 punktów, ale to nie wystarczyło do pozostania w rozgrywkach. Wisłą zajęła 17. miejsce w tabeli, a więc pierwsze oznaczające spadek. Do kolejnej drużyny, Hetmana Włoszczowa który się utrzymał, straciła trzy oczka.

- Trenerze, dziękujemy za te pół roku współpracy. Podjął się trener bardzo trudnego wyzwania utrzymania naszego Klubu na poziomie czwartej ligi. Pomimo tego, że celu nie udało się zrealizować dziękujemy za pomoc w tych ciężkich chwilach dla naszego Klubu. Będziemy Trenera wspominać z wielką sympatią i szacunkiem - tak Wisłą pożegnała go w mediach społecznościowych.

- Pokory, walki, determinacji, wiary. To była świetna lekcja, bo przychodziłem realizować misję niemal nie do wykonania. Zawodnicy zostawiali serce na boisku, sztab pracował na maksa, ale ostatecznie nie osiągnęliśmy tego co zamierzaliśmy. Powtórzę, że bardzo żal, bo Sandomierz to miejsce na porządny futbol, wyższe klasy niż okręgówka. Przypomnijmy sobie jak wyglądała tabela po jesieni. Zero punktów i tragiczny bilans bramkowy, przecież mówiono, że nie jest to do uratowania. My się podjęliśmy, tchnęliśmy wiarę i zdobywaliśmy punkty w meczach z dużo mocniejszymi przeciwnikami. Oczywiście, były słabsze spotkania, ale nie wymagajmy cudów od pospiesznie przebudowywanej ekipy. Jestem dumny z tych chłopaków i dziękuję za poświęcenie. Zdobyłem cenne doświadczenie i to się na pewno przyda. Zobaczymy co przyniesie los, czekam na rozmowę z działaczami Wisły Sandomierz, po niej będę mądrzejszy. Wierzę w dobrą przyszłość tego klubu - mówił nam niedawno Dymanowski na temat tego, czego nauczyła go praca w Wiśle.