MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fart Kielce rozgromił Jastrzębski Węgiel

Sławomir STACHURA, Krzysztof WILCZEK
Kolejny skuteczny blok kielczan (z lewej Miłosz Zniszczoł, z prawej Piotr Łuka), który zatrzymuje Igora Yudina, atakującego Jastrzębskiego Węgla.
Kolejny skuteczny blok kielczan (z lewej Miłosz Zniszczoł, z prawej Piotr Łuka), który zatrzymuje Igora Yudina, atakującego Jastrzębskiego Węgla. fot. Sławomir Stachura
Siatkarze Farta Kielce mają patent na wicemistrza Polski w tym sezonie. Wygrali z tą drużyną już trzy z czterech spotkań, a w piątek w Hali Legionów skompromitowali wręcz zespół, który awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów!

[galeria_glowna]

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Bernardi Lorenzo, trener Jastrzębskiego Węgla: - Niewiele mam do powiedzenia o tym meczu. Zagraliśmy bardzo słabo i do wtorku, do meczu Ligi Mistrzów, musimy poprawić grę. Czy się dziś skompromitowaliśmy? Nie, tak nie sądzę. Jest jeszcze runda play off, może się spotkamy, więc będzie szansa do rewanżu.

Dariusz Daszkiewicz, trener Farta: - Po dłuższej przerwie wygraliśmy we własnej hali i to z wicemistrzem Polski. Mieliśmy chwilę przestoju w trzecim secie, goście wyszli na prowadzenie ale potrafiliśmy się podnieść. Gratuluję chłopakom, bo zagrali naprawdę dobry mecz, a o naszym sukcesie zadecydowała dobra obrona i dobry blok. To był klucz do zwycięstwa.

Tak relacjonowaliśmy mecz Fart Kielce - Jastrzębski Węgiel na żywo

Fart Kielce - Jastrzębski Węgiel 3:0 (26:24, 25:23, 25:22)

Fart: Dobrowolski 2, Kapfer 11, Łuka 7, Kaminski 8, Zniszczoł 6, Jungiewicz 15, Lambourne (libero) oraz Szczerbaniuk.

Jastrzębski Węgiel: Łomacz 1, Divis 4, Gawryszewski 9, Polański 10, Wika 4, Yudin 8, Rusek (libero) oraz Pawliński 3, Hardy 4, Gasparini 9 Sufa.

MVP meczu: Maciej Dobrowolski.

Przebieg. I set: 1:0, 1:2, 2:4, 7:4, 8:5, 10:8, 13:11, 16:14, 18:17, 19:20, 22:22, 24:24, 26:24. II set: 0:1, 1:2, 4:4, 8:6,10:10, 13:14, 15:16, 20:18, 23:21, 25:23. III set: 0:1, 4:1, 5:3, 8:4, 10:5, 13:9, 15:16, 19:18, 22:21, 25:22.

Sędziowie: Paweł Burkiewicz, Krzysztof Szmydyński.
Widzów: 2 500.

OD JASTRZĘBIA DO JASTRZĘBIA

"Farciarze" wygrali po raz pierwszy w tym roku we własnej hali, gdyż po raz ostatni zwyciężyli w Kielcach 11 grudnia 2010 pokonując 3:1 ekipę... Jastrzębskiego Węgla. Przed trzema tygodniami kielczanie wygrali w Jastrzębiu 3:2 (mecz ostatecznie zweryfikowany został na walkower 3:0 dla Farta za grę czterech obcokrajowców), a przegrali tylko raz, w pierwszy meczu w Jastrzębiu w sezonie zasadniczym 0:3. To ostatnie zwycięstwo smakuje jednak najbardziej, bo kielczanie ograli zespół, który ostatnio miał zwyżkę firmy i awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów (Jastrzębski wyeliminował niemiecki TSV Generali Unterhaching (1:3, 3:1 i złoty set 15:9), a w ćwierćfinale zagra z belgijskim Noliko Maaseik, pierwszy mecz we wtorek), a w dodatku zrobili to na oczach całej siatkarskiej Polski, gdyż mecz transmitował Polsat Sport. Ale kielczanie też ostatnio są w gazie, gdyż odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo, a w minionej kolejce ograli na wyjeździe Wieluń 3:1. Wczoraj nie dali szans Jastrzębskiemu i znów -podobnie jak we wcześniejszych meczach z tą drużyną - najskuteczniejszy w naszej ekipie był Sławomir Jungiewicz (15 punktów).

ZADOWOLONY KAPITAN

- Jestem bardzo zadowolony, bo nie dość że zwyciężyliśmy po raz pierwszy w tym roku w Kielcach, to jeszcze po naprawdę dobrej grze. Dziś wszystko funkcjonowało jak należy. Dobra zagrywka, dobra obrona, dobry blok - mówił kapitan Farta Maciej Dobrowolski, wybrany MVP meczu. Rozgrywał świetnie, ale też miał dobre wsparcie kolegów, którzy równie dobrze świetnie przyjmowali.

Kielczanie załatwili sprawę w trzech setach, nie mając słabych punktów. Dobra zagrywka, dobre przyjęcie i obrona, wreszcie świetny blok sprawiały, że wicemistrzowie byli momentami bezradni. A kielczanie niesieni dopingiem kibiców, szczególnie w końcówkach wykazywali zimna krew i mogli cieszyć się z trzech punktów.

- Cóż mam powiedzieć. Fart rozegrał bardzo dobre spotkanie w każdym elemencie, a my musimy podnieść się do wtorku i wiele poprawić - ocenił Grzegorz Łomacz, kapitan i reprezentacyjny rozgrywający z Jastrzębskiego Węgla. Był wyraźnie niepocieszony.

Piątkowym zwycięstwem kielczanie sprawdzili imieninowy prezent prezesowi klubu Mirosławowi Szczukiewiczowi, awansowali też na siódme miejsce w tabeli, a więc pierwsze w grupie spadkowej. Drugą rundę kończą za tydzień wyjazdowym meczem z AZS w Olsztynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie