ZOBACZ także:
Podpalenie salonu gier w Zgorzelcu. Ciężko poparzone cztery osoby, w tym sprawca
(dostawczak: TVN24/x-news)
39-latka pracuje jako sprzątaczka w jednej z firm w Sandomierzu. Do dramatycznego zdarzenia doszło w poniedziałek w pomieszczeniu socjalnym. Kobieta chciała ugasić pragnienie, sięgnęła po stojącą na biurku butelkę z - jak sądziła - wodą mineralną.
- Wzięła łyk i od razu wypluła. Okazało się niestety, że w butelce nie było wody, tylko substancja chemiczna - informuje Jacek Kulita, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Sandomierzu.
Na szczęście kobieta nie połknęła płynu, nie mniej jednak i tak ma obrażenia jamy ustnej, karetka zabrała ją do szpitala. Na razie nie wiadomo, co dokładnie było w butelce po mineralnej i czemu ktoś zostawił to na biurku.
Policjanci szczegółowo wyjaśniają okoliczności nieszczęścia: - Prowadzimy postępowanie w sprawie ewentualnego narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia - dodaje Jacek Kulita.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SANDOMIERSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?