Rozpadający się, drewniany domek - zimny, przez brak właściwego ogrzewania, nieszczelny dach i ciasna kuchnia, a w niej sedes za kotarą - w takiej smutnej rzeczywistości mieszkali dotąd pan Andrzej z żoną Anną oraz Jagoda, Emilia, Kuba i Mikołaj. O dobro rodziny dbał ojciec, który zmarł 2 października. Czwórka rodzeństwa została pod opieką matki - pani Anny, która choruje na porażenie mózgowe i porusza się wyłącznie na wózku, jednak większość czasu spędza w łóżku. Rodzina nie mogła dłużej zostać w tak fatalnych warunkach, dlatego Fundacja Fabryki Marzeń, która odmieniła już życie wielu rodzin, postanowiła pomóc i przeprowadzić remont domu. Problem w tym, że dom w Szczecnie nie nadaje się do remontu.
Pomoc płynie z wielu stron
Od dawna rodzinę wspiera Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Daleszycach.
- Po śmierci pana Andrzeja musieliśmy bardzo szybko zorganizować miejsce, w którym rodzina otrzymałaby całodobową opiekę. Tym miejscem okazał się Piekoszów, a dokładniej Dom dla Niepełnosprawnych - to duży obszar prowadzony przez Caritas, na terenie którego powstał niewielki blok mieszkalny. Tam znaleźliśmy trzypokojowe mieszkanie przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, które niemal czekało na tę rodzinę - było to ostatnie mieszkanie - mówi Renata Segiecińska, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Daleszycach.
Ośrodek już teraz zatrudnił dwie panie, które na zmianę będą przychodzić do rodziny, by pomóc - spędzą tam po kilka godzin każdego dnia. Ponadto nieopodal Domu dla Niepełnosprawnych mieszkają siostry pani Anny, które również deklarują chęć wsparcia.
- W nowym mieszkaniu jest tak zwana „przyzywówka”, po naciśnięciu której rodzina może liczyć na niezwłoczną, profesjonalną pomoc. Co ważne, lokal mieści się w kompleksie, w którym odbywa się terapia zajęciowa, a do dyspozycji jest również poradnia rehabilitacyjna i basen, zatem pani Ania będzie tam miała możliwości leczenia, których z pewnością nie miała mieszkając w Szczecnie - dodaje Renata Segiecińska.
Tymczasowe rozwiązanie
W Piekoszowie rodzina spędzi przynajmniej najbliższe pół roku. Dzięki życzliwości księdza Jana Jagiełki, który zarządza Domem dla Niepełnosprawnych, koszty pobytu w ośrodku obniżono o 20 procent, ale kwota ta to wciąż 1820 złotych miesięcznie. Ponadto nie jest to docelowe rozwiązanie dla dzieci, z których najmłodsze ma dopiero 7 lat. Dlatego też Fundacja Fabryki Marzeń szuka domu, który udałoby się wyremontować i przystosować do potrzeb dzieci oraz pani Anny. I tu właśnie niezbędna jest pomoc.
- To chyba najpoważniejsza sprawa, jaką nasza Fundacja dotychczas prowadziła. W ciągu trzech lat odwiedziliśmy ponad 150 rodzin, a kiedy wraz z Karoliną Sołowow - założycielką Fundacji oraz przewodniczącą rady - weszliśmy do domu w Szczecnie po prostu nas „zamurowało”. Wiedzieliśmy, że rodzinie trzeba natychmiast pomóc - opowiada Andrzej Załucki, prezes zarządu Fundacji. - Próbowaliśmy ten dom wyremontować, ale okazało się, że nie ma takiej możliwości. Dlatego też zaczęliśmy szukać partnerów, którzy mogliby pomóc znaleźć dla tej rodziny zupełnie nowy dom - mówi Andrzej Załucki.
Burmistrz Daleszyc, Dariusz Meresiński, znalazł dla rodziny działkę, jednak wciąż brakowało pieniędzy na budowę mieszkania socjalnego. A zbliżała się zima.
- Dzięki pomocy Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Daleszycach i Renacie Segiecińskiej udało się znaleźć miejsce w placówce Caritas w Piekoszowie. To jednak tylko tymczasowy dom - nie wyobrażam sobie, by dzieci miały tam mieszkać aż do pełnoletniości, dlatego wciąż szukamy innego rozwiązania - zapewnia Andrzej Załucki.
Już jest znacznie lepiej
Tymczasem rodzina może cieszyć się z nowego, ciepłego mieszkania w Piekoszowie. Ma tam do dyspozycji trzy pokoje - Jagoda i Emilka zajmą jeden z nich, Kuba i Mikołaj kolejny, a swój azyl będzie miała również ich mama, pani Anna. Dzieci mają własne, wygodne łóżka, podobnie jak pani Anna, dla której przygotowano takie odpowiednie dla osób niepełnosprawnych. Każde z dzieci ma własne biurko, półki i szafki. Sądząc po reakcjach, jakie można było obserwować gdy przekroczyły próg nowego domu, są nim zachwycone.
Lokal pomógł przygotować dla nowych mieszkańców Biznes Klub Malowany Szminką, a jego prezes, Małgorzata Kołosowska, towarzyszyła rodzinie podczas przeprowadzki.
- Pomagałyśmy w urządzeniu dla rodziny nowego mieszkania, ale przede wszystkim zadeklarowałyśmy, że będziemy dokładać się do czynszu. Zorganizowałyśmy też kilka zbiórek na rzecz rodziny, a od co najmniej roku staramy się otaczać ją opieką - mówi Małgorzata Kołosowska.
31 października rodzina przeniosła się do nowego domu, a nie była to zwykła przeprowadzka, tylko wielkie wydarzenie, które w ich pamięci na pewno pozostanie na długo. Dzieci nie kryły zadowolenia ze zmian, jakie zaszły w ich życiu - z radością i skrupulatnością oglądały każdy kąt mieszkania. Ucieszyły je także słodkie niespodzianki, które specjalnie dla nich przygotowali partnerzy fundacji - cukiernia La Baguette oraz Piekarnia pod Telegrafem. W nowym miejscu doskonale czuje się również pani Anna, której życie będzie od teraz zdecydowanie łatwiejsze.
Fundacja Fabryki Marzeń wciąż poszukuje nowych partnerów, którzy są w stanie znaleźć dla rodziny ze Szczecna nowe lokum lub zaproponować dogodne rozwiązanie. Fundacja wraz z innymi życzliwymi ludźmi zaangażowanymi w przedsięwzięcie skłonna jest wyremontować dom i przystosować go do potrzeb swoich podopiecznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?