O ustawienie znaków drogowych, które zabronią przez Radkowice jeździć ciężarowym samochodom, bo od drgań na wyboistej drodze pękają domy, mieszkańcy walczyli kilka miesięcy. Znaki wreszcie stanęły, ale już pierwsze dni pokazały, że nic nie dają.
NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO
- Samochody jeżdżą jak jeździły, chociaż według zapewnień wicedyrektora Dariusza Wróbla ze Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich miało ich być 25 na dobę, tyle miało wjeżdżać z kamieniołomu Radkowice - mówi Zapała. -Tymczasem po drodze legalnie mogą jeździć ci z kopalni Lipowica i Nida, a zakaz dotyczy jedynie tranzytu. Ruch jest jak zawsze, tyle że teraz kierowcy pędzą, by jak najszybciej pokonać ten odcinek.
Mieszkańcy dzwonią po policję do Chęcin i wtedy, kiedy radiowóz stoi jest spokojniej. Policjanci zaglądają jednak rzadko, bo nie jedne Radkowice mają do pilnowania.
ZNÓW WYJDĄ NA ULICĘ?
- Czy znowu musimy wyjść na drogę i ją zablokować by do wszystkich dotarło, że nie zgadzamy się na życie w takich warunkach? Że tak jak wszyscy mamy prawo do życia i odpoczynku, a nie da się żyć w domach, które trzęsą się i podskakują, a w ścianach pojawiają się coraz większe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?