MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gigantyczny karambol na "siódemce". Zderzyło się kilkanaście aut [WIDEO, zdjęcia]

Dawid ŁUKASIK [email protected]
Na miejscu karambolu
Na miejscu karambolu Dawid Łukasik
Drogowcy znów zaspali. Na śliskiej jak lodowisko "siódemce" w okolicy miejscowości Gózd zderzyło się 14 aut. Trzy osoby trafiły do szpitala a samochody zostały poważnie uszkodzone
Karambol na "siódemce"

Karambol na "siódemce"

W niedzielę przed godziną 11 na odcinku drogi krajowej numer 7, prowadzącym z Kielc w stronę Warszawy, doszło do gigantycznego karambolu. Na granicy powiatów kieleckiego i skarżyskiego zderzyło się aż 14 samochodów. Trzy osoby trafiły do szpitala, kilka odniosło lżejsze obrażenia.

Do karambolu doszło na drodze numer 7 na jezdni prowadzącej z Kielc w kierunku Warszawy, między zajazdem Echa Leśne a zjazdem do Łącznej. Na wiadukcie zderzyło się kilkanaście samochodów, pierwsze nieoficjalne szacunki mówiły o nawet 17 uszkodzonych pojazdach, potem tą liczbę ostatecznie zweryfikowano na 14 - wszystkie to samochody osobowe.

W miejscu gdzie doszło do zdarzenia było bardzo ślisko. - Kiedy wyszedłem z samochodu na jezdni była taka szklanka, że nie mogłem ustać na nogach - relacjonował nam jeden z kierowców na miejscu karambolu.

Ślizgawica była efektem postępującej od rana zmiany pogody, temperatura zaczęła spadać, a padający deszcz zamarzać. Droga bardzo szybko zamieniła się w lodowisko. Drogowcy niestety znów zaspali. Piaskarki niestety pojawiły się już po karambolu, sporo minut po przybyciu służb ratowniczych. Widoczność też nie była najlepsza - padał deszcz i była mgła.

Nieoficjalnie mówi się, że jedno z aut mocno wyhamowało a być może nawet się zatrzymało, co sprawiło, że kolejne nie dawały rady na śliskiej jezdni wyhamować.
Kierujący akcją strażaków, brygadier Jarosław Janowski z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Skarżysku-Kamiennej mówił nam:

- Główną przyczyną było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, na której występuje oblodzenie i jest bardzo ślisko. Trzy osoby zostały odwiezione do szpitala w Skarżysku-Kamiennej. Strażacy wspólnie z policjantami pracują by uprzątnąć drogę z uszkodzonych aut.

Uczestniczący w karambolu przeżyli chwile grozy.

- Udało mi się zatrzymać, ale chwilę później uderzyło we mnie jedno auto, w nie inne. Szybko wyciągnąłem żonę z auta i uciekliśmy na pobocze. To było straszne - mówił nam jeden z kierowców uczestniczących w karambolu.

Droga początkowo była całkowicie zablokowana, szybko jednak udało się puścić ruch jednym pasem. Na drugim strażacy, policjanci i ludzie od pomocy drogowej pracowali jeszcze parę godzin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie