-Przybysze twierdzili, że warunkiem otrzymania pomocy jest okazanie księdzu własnych oszczędności. Jak tłumaczyli, im więcej kobieta ma swojej gotówki, tym wyższa będzie naliczona zapomoga. Gdy kobieta przyszykowała 3200 złotych, oszuści oświadczyli, że aby jej nie trudzić, sami mogą podjechać z gotówką do proboszcza - opowiada Karol Bator, oficer prasowy włoszczowskiej policji. Obcy odjechali z pieniędzmi. Do księdza nie dotarli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?