Gmina nie chce płacić za wycieczkę do Francji

Gmina nie da 10 tysięcy złotych Stowarzyszeniu Miast Partnerskich Włoszczowa - Le Passage na lipcową wycieczkę do Francji. Radnym nie podoba się to, że do zaprzyjaźnionego miasta jeżdżą ciągle te same, prywatne osoby. - To bardzo niegrzeczne z ich strony - komentuje prezes stowarzyszenia.

Brakuje na wyjazd

Burzliwą dyskusję na ostatniej sesji Rady Miejskiej we Włoszczowie wywołała prośba Zarządu Stowarzyszenia Miast Partnerskich o dofinansowanie 10 tysięcy złotych do wyjazdu do Francji. Wycieczka planowana jest w dniach 7-20 lipca. Na razie - jak poinformował nas prezes Mieczysław Król - ostateczna liczba uczestników nie jest jeszcze ustalona. Stowarzyszenie - przypomnijmy - liczy ponad 20 członków. Chcieli oni pojechać autokarem z rewizytą do oddalonego od Włoszczowy o 2200 kilometrów miasteczka Le Passage.

W ubiegłym roku - jak pamiętamy - we Włoszczowie obchodzono hucznie 20. rocznicę podpisania umowy o wzajemnej współpracy pomiędzy gminą Włoszczowa a merostwem Le Passage. Do naszego miasta przyjechała w lipcu ponad 50-osobowa delegacja francuska. W tym roku włoszczowianie chcieli ponownie odwiedzić swoich zagranicznych przyjaciół. Stowarzyszenie zwróciło się do gminy o pieniądze na drogę.

Wycieczka prywatnych osób

Radny Leszek Kotulski zwrócił uwagę, że 30 grudnia 2010 roku Rada Miejska przyjęła program współpracy gminy Włoszczowa z organizacjami pozarządowymi na ten rok, który nie przewidywał takiego dofinansowania. Jak się dowiedzieliśmy, żeby dane stowarzyszenie otrzymało dotację z budżetu gminy, najpierw musi zgłosić konkretną potrzebę, którą umieszcza się w planie na dany rok, który zatwierdza rada, a następnie ogłaszany jest konkurs ofert na wszystkie zadania publiczne.

Przeciwny dotacji w takiej formie był również radny Sławomir Owczarek. - Te 10 tysięcy złotych, o które wystąpiło stowarzyszenie, to nic innego jak dofinansowanie z publicznych pieniędzy wycieczki prywatnych osób! I to od kilku lat tych samych. Za takie pieniądze sam bym pojechał na wycieczkę. Zrozumiałbym, gdyby do Francji pojechała zdolna młodzież z gminy Włoszczowa na wymianę z tamtejszą młodzieżą, ale nie ciągle te same osoby - dziwił się radny Owczarek.

Kontrowersje niektórych budziło również to, że na początku - jak podkreślano - współpraca międzynarodowa opierała się na kontaktach między gminą Włoszczowa a merostwem Le Passage, jednak od pewnego czasu przerodziła się ona w wymianę rodzin. Radny Kotulski proponował, żeby wrócić do dawnej formuły współpracy. Stowarzyszenie - jak się dowiedzieliśmy - zwróciło się do rady, żeby ktoś reprezentował włoszczowski samorząd we Francji. Odzewu na razie brak.

Radni się nie zgodzili

Wniosek Stowarzyszenia Miast Partnerskich Włoszczowa - Le Passage poddano na sesji pod głosowanie. Za dofinansowaniem wycieczki do Francji było tylko czterech radnych (Stanisław Nowak, Dariusz Gieroń, Mirosław Małecki i Sebastian Zug), reszta obecnych na sali sprzeciwiła się, wstrzymał się od głosu Zbigniew Dragan. Rada nie zgodziła się dać mieszkańcom 10 tysięcy złotych na wyjazd do Le Passage. Przewodniczący Marian Hebdowski, który nie uczestniczył w głosowaniu, szuka obecnie możliwości prawnych, które pozwoliłyby jednak na przekazanie sumy, o jaką prosi stowarzyszenie Mieczysława Króla.

- To bardzo niegrzeczne z ich strony - komentuje zachowanie radnych prezes Stowarzyszenia Miast Partnerskich. - To nasza sprawa, kto tam pojedzie. Przez 20 lat gmina nie dofinansowała nam do wyjazdów. Sami płaciliśmy sobie za drogę. Koszt takiego wyjazdu to ponad 30 tysięcy złotych. Droga jest bardzo daleka - około siedem tysięcy kilometrów w dwie strony. Do gminy zwróciliśmy się o 10 tysięcy. Marszałek województwa dał nam 2 tysiące. Dodam, że merostwo z Le Passage dopłaca duże sumy swoim obywatelom na przyjazd do Włoszczowy - twierdzi Mieczysław Król, który w tym roku nie jedzie do Francji. Podobnie jak burmistrz Bartłomiej Dorywalski, który chce wysłać do Le Passage oficjalną delegację lub reprezentanta gminy.