Gmina Smyków. Modlili się w intencji zamordowanych w 1940 roku mieszkańców Królewca i Adamowa

Na mszę świętą celebrowaną przez proboszcza Parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Miedzierzy ks. Dariusza Maciejczyka i wikariusza ks. Damiana Zalewskiego przybyło wielu wiernych z naszej gminy. Mszę poprzedził apel poległych, a obchody uświetniły występy zespołów Smykovia i Królewiaczki.
Podczas wydarzenia obecni byli także przedstawiciele władz samorządowych - starosta konecki Grzegorz Piec i wójt gminy Smyków Jarosław Pawelec. W organizację obchodów 82. rocznicy pacyfikacji Królewca i Adamowa zaangażowały się także jednostki OSP z terenu naszej gminy.
Ważnym punktem obchodów było też złożenie wieńców pod pomnikiem przez przybyłe delegacje: przedstawicieli mieszkańców Królewca, przedstawicieli mieszkańców Adamowa, Szkoły Podstawowej w Królewcu, Szkoły Podstawowej w Miedzierzy, Stowarzyszenia "Śladami Hubalczyków", Stowarzyszenia Przyjaciół Gminy Smyków, Starostwa Powiatowego w Końskich i Urzędu Gminy w Smykowie.

Kwietniowe, masowe pacyfikacje podkoneckich wsi były pierwszymi tego typu aktami terroru nie tylko w Polsce, ale w całej wówczas okupowanej Europie. Od 30 marca do 11 kwietnia 1940 roku pod pretekstem obławy na oddział majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala” represjonowano w różnej formie i różnych rozmiarach 26 wsi w powiecie koneckim, 3 w kieleckim i 2 w opoczyńskim. Łącznie zamordowano 712 Polaków, w tym 6 dzieci i 2 kobiety; z czego 503 osoby zabito na miejscu, 183 po osadzeniu w więzieniu, a 24 zginęły w obozach koncentracyjnych.

Wśród tej liczby 104 osoby, w wieku od 16 do 82 lat, to mieszkańcy wspomnianego Królewca i Adamowa. Dokładnie 7 kwietnia na Górze Smykowskiej i w innych miejscach, Niemcy zamordowali 84 mężczyzn z wymienionych wsi, gdzie ponadto spalono 55 zagród. Następnego dnia w obrębie hitlerowskiego kotła spędzono brutalnie około 2000 mężczyzn z 15 okolicznych wsi. Zgromadzono ich w Zaborowicach - Pieradłach, Serbinowie i Smykowie, dokąd przybył z Końskich hitlerowski urzędnik. Miał on interweniować w celu zwolnienia pojmanych. Niestety, około 100 z nich wywieziono do Skarżyska, z czego 20 (z Królewca) zostało rozstrzelanych.