- Nasz zespół nie tylko śpiewa i tańczy ale przygotowujemy przedstawienia teatralne w oparciu o stare obrzędy, kultywujemy je, zachowujemy i przypominamy najmłodszym, aby tradycja nie zaginęła. Wykonujemy wieńce dożynkowe czy palmy wielkanocne. Potrzebujemy dużo miejsca na spotkania – mówi pan Zygmunt, który do niedawna mieszkał w Kielcach. - Mamy dużo pracy, częste próby spektakli, musimy się spotkać prawie codziennie a władze gminy utrudniają nam to od jakiegoś czasu.
Członkowie zespołu spotykają się w wiejskiej świetlicy, która podlega Gminnej Bibliotece. - Świetlica na co dzień jest zamknięta. Otwierana jest dla nas w wyznaczonych godzinach , które nie wszystkim pasują. Zespół liczy ponad 20 osób. Często jest tak, że 5,5 osób chce się spotkać do południa bo wtedy mają czas a świetlica jest zamknięta - dodaje. - I najczęściej próby mamy w domach a świetlica, która powinna służyć mieszkańcom stoi pusta i zamknięta. To jest miejsce należące do społeczności a nie do wójta i powinno być otwarta dla wszystkich codziennie na przykład do od 12 do 20 i każdy powinien móc przyjść, a nie prosić się o otwarcie. W Kielcach tak to działa, w Zagnańsku się nie da.
Dodaje, że świetlica jest otwierana tylko na kilka godzin i nie codziennie. - My chcemy mieć dostęp do klucza i otwierać salę, wtedy kiedy kilka osób ma czas przyjść na próbę. Niestety władze gminy uważają, że nie możemy być sami w świetlicy, musi być z nami pracownik – mówi. A co my jesteśmy dziećmi, żeby nas pilnować ? Rozmowy w wójtem i dyrektorką biblioteki nic nie dały. Oni nie rozumieją naszej pracy, mamy przychodzić w wyznaczonych godzinach, kiedy władzy pasuje. Nie doceniają naszej pracy i wkładu w kulturę.
Władze gminy rzeczywiście nie widzą problemu.
- Godziny otwarcia świetlicy zostały uzgodnione z zespołem i członkowie mogą przychodzić na próby w poniedziałki i środy w godzinach 14-20 i piątki 16-20. Moja mam śpiewa w innym zespole, Tumlinianie, więc znam specyfikę tej pracy, oni spotkają się raz w tygodniu i to w zupełności wystarczy – tłumaczy zastępca wójta Zagnańska, Stanisław Stępień. -Na świetlicy zatrudniamy jednego pracownika na pół etatu, który musi otworzyć i zamknąć salę. Nie może tam każdy wchodzić i robić co chce, musi być opiekun, który przed zamknięciem sprawdzi wszystko na przykład czy krany zostały zakręcone. Możemy oczywiście rozmawiać i zmienić godziny otwarcia, ale nie ma możliwości i potrzeby, aby każdy brał klucz i otwierał świetlicę, kiedy mu pasuje.
[polecane]21884919,21883377,21884035,21880415[/polecane]
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?