Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gminy żyją na kredyt. Ich długi są ogromne!

Jarosław SKRZYDŁO [email protected]
Dzięki pożyczkom możliwe jest jednak realizowanie wielu inwestycji. Oto nasz raport o gminnych pożyczkach, których suma dobija miliarda złotych!

Na koniec 2009 roku łączne zadłużenie świętokrzyskich gmin osiągnęło astronomiczną kwotę niemal… 800 milionów złotych. Wierzytelności nie ma tylko 12 ze 102 samorządów, ale te też się wkrótce zapożyczą. Życie na kredyt niekoniecznie jest jednak… naganne.

Poziom długu danego samorządu jest jednym z wykładników jego kondycji. Może też obrazować filozofię zarządzania gminą przez jego gospodarza. Okazuje się, że świętokrzyskie samorządy zadłużają się na potęgę. Istotne jest jednak nie tyle to, jaka jest kwotowa wysokość długu. Trudno bowiem porównywać dług Kielc, który wynosi ponad 191 milionów złotych z długiem na przykład gminy Sadowie, gdzie wierzytelności sięgają 934 tysięcy.

Obiektywnym miernikiem pozwalającym ocenić kondycję finansową samorządu, jest poziom zadłużenia gminy w stosunku do dochodów, jakie ona osiąga. Im wyższy jest ten stosunek procentowy, tym kondycja gminy jest gorsza. Powiaty i gminy nie mogą się jednak zadłużać bez opamiętania, bo zabrania im tego prawo. Dopuszczalny limit to zadłużenie wysokości 60 procent budżetu. Jego przekroczenie grozi niewypłacalnością i totalną blokadą na dalsze zaciąganie kredytów, w ostateczności może być wprowadzony zarząd komisaryczny, którego zadaniem będzie wyprowadzenie finansów na prostą. To zaś oznacza drastyczne cięcie kosztów i wydatków.

RÓŻNE DŁUGI

Jak wygląda zadłużenie świętokrzyskich gmin? Patrząc na nie pod kątem kwot - katastrofalnie. Na koniec roku 2009 - 102 świętokrzyskie samorządy miały łącznie wierzytelności w wysokości niemal 800 milionów złotych. Można wiec przyjąć, że na koniec 2010 ta kwota może dobić do okrągłego miliarda. Jednak biorąc pod uwagę obiektywny wskaźnik relacji długu do budżetu nie jest już tak źle. Można powiedzieć więcej - jest całkiem dobrze. Wskaźnik wynosi tylko 20,92 procent, zatem do dozwolonego limitu 60 procent jeszcze bardzo, bardzo daleko. Można powiedzieć, że to bezpieczny dług. Pamiętajmy jednak, że jest on uśredniony dla wszystkich gmin w województwie. Jeśli spojrzymy na gminy indywidualnie, to już niekoniecznie jest tak różowo.

Najbardziej zadłużoną gminą jest Pierzchnica w powiecie kieleckim. Dochody wynoszą ponad 12 milionów złotych, a dług prawie 6,5 miliona. Wskaźnik długu do budżetu wynosi więc 52,8 procent. Do limitu "sześćdziesiątki" jeszcze brakuje, ale już niewiele.

Wójt gminy Andrzej Łopaciński: - Gdy obejmowałem urząd w 2006 roku zadłużenie wynosiło już ponad pięć milionów złotych. Na spłatę długu jesteśmy zmuszeni wydawać rocznie 1 milion 600 tysięcy złotych i do tego jeszcze 300 tysięcy złotych odsetek. Z jednej strony ciąży na nas zadłużenie z poprzednich lat, ale z drugiej też zmuszeni jesteśmy brać kredyty. W roku ubiegłym było to półtora miliona. W tym roku będzie to prawdopodobnie kwota trzech milionów złotych - informuje wójt Pierzchnicy.

Wyjaśnia też dlaczego gmina zaciąga wierzytelności. - Chcemy inwestować i inwestujemy w oparciu o fundusze unijne. Jest określona kwota dofinansowania do danego zadania, ale też trzeba mieć zabezpieczony wkład własny. Inwestycje to najkrócej mówiąc rozwój gminy. Teraz jest sporo unijnych dotacji, nie można z nich nie skorzystać - zauważa Andrzej Łopaciński. Dodaje też, że finanse gminy są pod ciągłą kontrolą nie ma zagrożenia, że dług dobije do niebezpiecznej granicy 60 procent. - Wszystkie opinie instytucji kontrolnych, zwłaszcza Regionalnej Izby Obrachunkowej, która analizuje budżet gminy są pozytywne - podkreśla wójt Andrzej Łopaciński.

Zadłużenie świętokrzyskich gmin w stosunku do wykonanych dochodów

Zadłużenie świętokrzyskich gmin w stosunku do wykonanych dochodów

Pierzchnica - 52,8 procent, Wiślica - 50,4, Brody - 47,3, Nowa Słupia - 46,4, Kije - 44,8, Piekoszów - 43,6, Osiek - 43,3, Bodzentyn - 42,7, Raków- 41,2, Złota - 40,8, Iwaniska - 40,2, Chmielnik - 39,8, Sobków - 39,6, Gnojono - 39,3, Ruda Maleniecka - 39, Kazimierza Wielka - 38,5, Nowy Korczyn - 37,9, Tarłów - 37,6, Skalbmierz - 36,6, Opatów - 36,2, Starachowice - 34,1, Suchedniów - 32, Staszów - 32, Górno - 31,7, Sędziszów - 31, Rytwiany - 30,9, Skarżysko - 30, Mniów - 29,5, Mirzec - 27,4, Wąchock - 26,9, Włoszczowa - 26,2, Bieliny - 25,8, Dwikozy - 25,4, Koprzywnica - 25,3, Daleszyce - 25,1 Wodzisław - 24,9, Łopuszno - 24,7, Kielce - 23,8, Bałtów - 23,6, Lipnik - 23,1, Miedziana Góra - 22,9, Łączna - 22,9, Pińczów - 22,8, Masłów - 22,5, Pacanów - 21,9, Pawłów - 20,2, Jędrzejów - 19,6, Małogoszcz - 19, Sandomierz - 18,8, Imielno - 18,7, Radków - 17,4, Stąporków - 16,7, Słupia Konecka - 16,6, Skarżysko - Kościelne - 16,6, Ostrowiec - 16,2, Bliżyn - 15,9, Połaniec - 15,4, Łagów - 15,3, Samborzec - 14,9, Sitkówka - Nowiny - 14,2, Słupia Jędrzejowska - 13,9, Wilczyce - 13,8, Wojciechowice - 13,4, Chęciny - 13,3, Klimontów - 13,1, Oksa - 13, Zawichost - 12,6, Waśniów - 12,4, Busko-Zdrój - 11,9, Kunów - 11,1, Łosiów - 10,7, Końskie - 10,5, Sadowie - 9,2, Czarnocin - 9, Stopnica - 8,7, Kluczewsko - 8,7, Krasocin - 7,2, Zagnańsk - 7,1, Obrazów - 6,1, Baćkowice - 5,6, Morawica - 4,9, Strawczyn - 4,5, Bodzechów - 3,2, Bogoria - 3,1, Opatowiec - 2,5, Nagłowice - 2,2, Ćmielów - 2,1, Solec - Zdrój - 1,8, Radoszyce - 1,7, Bejce - 0,1, Tuczępy, Szydłów, Smyków, Secemin, Oleśnica, Moskorzew, Michałów, Łubnice, Gowarczów, Fałków, Ożarów, Działoszyce - 0. Wszystkie dane w procentach.

CZYSTE KONTO

Co ciekawe w województwie świętokrzyskim są gminy, których zadłużenie wynosi… okrągłe zero. Dodajmy, że nie jest to ewenement, bo takich samorządów jest aż 12, czyli 12 procent gmin w regionie. Jak to się robi?

- Cóż tu mówić, trzeba rozważnie gospodarzyć i prowadzić oszczędną politykę, patrzeć na każdą złotówkę i przewidywać pewne rzeczy. Nie można sobie pozwolić na przejadanie pieniędzy - mówi Józef Śliz, wójt gminy Smyków w powiecie koneckim, która nikomu nie "wisi" żadnej kasy. Jak jednak mówi wójt to się zmieni. - To jest nieuchronne, będziemy zmuszeni do wzięcia jakiegoś kredytu, by móc sfinansować inwestycje realizowane przy wsparciu unijnych funduszy. Do tej pory udało nam się nie zaciągać pożyczek i wyniki mieliśmy niezłe. Na przykład w 2008 roku, byliśmy na czwartym miejscu w województwie pod względem pozyskiwania funduszy unijnych - informuje Józef Śliz.

NA GŁOWĘ MIESZKAŃCA

Jest jeszcze jeden wskaźnik, który obrazuje wielkość długu, jaki zaciągają poszczególne gminy. To kwota zobowiązania, jaka przypada na głowę jednego mieszkańca danego samorządu. Rezultaty zastosowania takiego przelicznika są zgoła odmienne od tych, jakie są w przypadku stosunku wierzytelności do budżetu.

W województwie świętokrzyskim statystycznie najbardziej obciążony jest podatnik w gminie Raków w powiecie kieleckim. Tam na głowę mieszkańca przypada aż 1520 złotych. Drugie miejsce w tym zestawieniu zajmuje Pierzchnica z kwotą 1345 złotych, trzecie miejsce gmina Kije w powiecie pińczowskim - 1301 złotych.

Dług Rakowa to ponad osiem i pół miliona złotych. Spoczywa" on na liczbie niespełna sześciu tysięcy mieszkańców. - Szczerze mówiąc nie analizowaliśmy naszego zadłużenia pod tym kątem - przyznaje Alina Siwonia, wójt Rakowa. - To prawda, że przybyło nam długu, jednak musimy mieć pieniądze, by móc sfinansować szereg ważnych inwestycji, także tych unijnych. Wspomnę tylko, że na modernizację dróg otrzymaliśmy około siedmiu milionów z Programu Operacyjnego Rozwoju Obszarów Wiejskich około cztery i pół miliona, a z Regionalnego Programu Operacyjnego prawie osiem milionów. To około 19 milionów złotych. Musimy dołożyć do tej kwoty, by realizować inwestycje - tłumaczy pani wójt.

Pozyskanie 19 milionów to ogrom pieniędzy zważywszy na to, że roczne dochody Rakowa to kwota niespełna 21 milionów złotych. - Inwestycje są konieczne, zarówno w drogi i wodociągi. Pieniądze unijne bezwzględnie trzeba wykorzystać, bo to przyczyni się do rozwoju. Jak zmieni się wizerunek gminy, to wzrośnie jej atrakcyjność dla przedsiębiorców. Zależy nam na przykład na rozwoju gospodarstw agroturystycznych. Trudno, aby postęp następował, jak nie ma przyłączy wodociągowych, czy kanalizacji. Zamierzamy zrewitalizować też rakowski Rynek, aby stał się naszą wizytówką. Mamy szansę i nie możemy jej zaprzepaścić - podkreśla Alina Siwionia, wójt Rakowa.

Gospodarze gmin zgodnie podkreślają, że zaciągnięte pożyczki umożliwiają im wykorzystywanie unijnych funduszy, które udało się pozyskać na realizowanie inwestycji. Trudno ich ganić za to, że chcą podnieść cywilizacyjny poziom swoich gmin. Jak widać kosztem za to jest zaciągnięty dług. Paradoksalnie pożyczki mogą być impulsem do rozwoju, pod warunkiem jednak że zna się umiar w ich pobieraniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie