Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Wieliczka - Wierna Małogoszcz 1:3. Wygrana mogła być większa

/dor/
Wierna Małogoszcz wygrała w Wieliczce 3:1
Wierna Małogoszcz wygrała w Wieliczce 3:1 Fot. D. Kułaga
Po dwóch meczach bez zwycięstwa piłkarze trzecioligowej Wiernej Małogoszcz wreszcie zainkasowali komplet punktów. W sobotę na wyjeździe wygrali z Górnikiem Wieliczka 3:1.

Mariusz Lniany, trener Wiernej:

Górnik Wieliczka - Wierna Małogoszcz 1:3. Wygrana mogła być większa

Mariusz Lniany, trener Wiernej:

-Po przerwie, już przy stanie 2:1, stworzyliśmy sześć dogodnych okazji, z których powinniśmy zdobyć kilka bramek. Wykorzystaliśmy tylko jedną. Ale grunt, że są trzy punkty, na które zasłużyliśmy.

Górnik Wieliczka - Wierna Małogoszcz 1:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Piotr Pawłowski 39 min., 1:1 Marcin Zawartka 62, 1:2 Piotr Kajda 63, 1:3 Jan Kowalski 77.

Wierna: Zieliński 6 - Kwaśniewski 6, Kita 6, Pałgan 6, Piotrowski 6 - Kowalski 7, Mianowany 6 Ż, Pawłowski 7, Miernik 6 - Augustyn 6, Kajda 7.
Górnik: Czapla - Winiarski, Sikora, Zawartka, M. Domoń - Czapeczka, Górecki, Łyduch, Bułat - Jamka, Wrzodek.

Zmiany: Wierna: 69' Hajduk 3 za Mianowanego, 71' Krzeszowski 2 za Augustyna, 83' Malinowski nie klas. za Kajdę, 83' Foksa nie klas. za Kowalskiego. Górnik: 34' Kornio za Czapeczkę, 56' Ptak za Jamkę, 75' Kagize za Bułata. Sędziował: Konrad Kolak z Nowego Sącza. Widzów: 150.

-Pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando, zamykaliśmy przeciwnika na jego połowie. Konsekwencją tej przewagi była piękna bramka Piotra Pawłowskiego po akcji z Jankiem Kowalskim - mówił Mariusz Lniany, trener Wiernej.

W drugiej połowie jego podopieczni nieco się rozluźnili i po jednym ze stałych fragmentów gry stracili bramkę. -Całe szczęście, że chwilę po wznowieniu gry bardzo przytomnie zachował się Piotrek Pawłowski. Uruchomił Piotrka Kajdę, który wyszedł sam na sam i przelobował bramkarza. Później znowu zaczęliśmy grać to, co w pierwszej połowie. Uzyskaliśmy wyraźną przewagę - dodał trener Lniany.

W ostatnich 25 minutach Wierna miał sześć dogodnych okazji do strzelenia kolejnych goli. Wykorzystała tylko jedną - po akcji Piotra Kajdy na listę strzelców wpisał się Jan Kowalski. Bramki mogli jeszcze zdobyć Tomasz Miernik, Jakub Hajduk, Arkadiusz Augustyn, Szczepan Krzeszowski i dwukrotnie Piotr Kajda, ale zawiodła skuteczność. -Wynik powinien być o wiele wyższy. Ale grunt że są trzy punkty, na które w pełni zasłużyliśmy - powiedział trener Mariusz Lniany.
/dor/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie