Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gra świętokrzyska piłkarska czwarta liga [WYNIKI]

dor, pw
W weekend odbędą się mecze świętokrzyskiej, piłkarskiej czwartej ligi. Sprawdź wyniki.

Unia Sędziszów - Partyzant Radoszyce 2:3 (1:2)
Bramki: Kamil Bratek 8, Mateusz Rejowski 65 - Bartosz Sosiński 4, 55, Paweł Markowicz 40.
Unia: Pawlikowski - Kita, Bratek, Żebrowski (60. Ślęzak), Pańtak - Brożek, Rejowski, Grzybek, Winiarski - Zapalski (70. Nartowski), Grzych (46. Papaj).
Partyzant: Kaszuba - Pańczyk, Morgaś, Majewski, Piwowarczyk - Miśtal, Opara, Śliwka, Sosiński (69. Dymek), Tyczyński - Paweł Markowicz.

Wierna Małogoszcz - Klimontowianka PBI Klimontów 2:1 (0:0)
Bramki: Mateusz Fryc 70, 77 - Patryk Niziołek 55.
Wierna: Kosik - Malinowski, Bała, Kołodziejczyk, Foksa - Pawłowski, Soboń (46. Bąk), Grzyb (46. Rogula), Kraus - Bednarski, Fryc.
Klimontowianka PBI: Majchrowski - Mikosa, Dubiel, Niziołek, Kosno - Borycki (75. Kuranty), Szymański, Gach (65. Bernyś), Kiliański (85. Lasota), Stępień - Ferens.
-Nie zasłużyliśmy na porażkę. Z przebiegu meczu byliśmy lepszym zespołem, ale liczy się to, co w bramce. Mimo dobrego spotkania wracamy do domu bez punktu - powiedział Jacek Kuranty, trener Klimontowianki.
- Słaby mecz w naszym wykonaniu. Cały czas brakuje środkowych pomocników, wkrótce wróci Damian Czarnecki i na pewno będzie to duże wzmocnienie. Drużyna z Klimontowa grała bez ciśnienia, bo raczej spadnie. Miała luz, którego nam brakowało. Mateusz Fryc zdobył dwie bramki i pozwolił nam odwrócić losy spotkania - mówił Paweł Bień, trener Wiernej.

Alit Ożarów - Korona II Kielce 0:2 (0:1)
Bramki: Piotr Malarczyk 43, Ivan Jukić 75.
Alit: Saracen - Kończyk (70. Plewa), Kiliański, Spychaj, Praga - Kwiatkowski (83. Maruszczak), Kopacz, Ponikowski, Pitkiewicz - Trojanowski (70. Nowak), Gardynik (60. Stępień).
Korona II: Miśkiewicz (89. Wojno) - Więckowski, Tamm (85. Kloc), Malarczyk, Kallaste - Dziubek (74. Świderski), Pierzchała - Szałas, Jopkiewicz, Jukić - Matuszewski (46. Gurski).
-Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, mogliśmy się pokusić o lepszy wynik. Przy stanie 0:1 dobrą okazje miał Kuba Trojanowski, ale z 10 metrów nie trafił w bramkę. Przy stanie 0:2 mieliśmy rzut karny, ale strzał Jakuba Kopacza obronił bramkarz Korony - mówił Tadeusz Krawiec, trener Alitu.
-Mecz z naszą przewagą w polu, ale długo nie mogliśmy zdobyć bramki. Alit bronił się praktycznie całą drużyną. Pierwszą bramkę ładnym strzałem z rzutu wolnego zdobył Piotrek Malarczyk. Druga połowa też była pod nasze dyktando. W 75 minucie po ładnej akcji z prawej strony Więckowskiego i Szałasa zamykający akcję Ivan Jukić strzałem z pierwszej piłki zdobył drugą bramkę. Mieliśmy jeszcze inne sytuacje, ale byliśmy nieskuteczni. Najważniejsze jednak, że zdobyliśmy trzy punkty - powiedział Sławomir Grzesik, trener Korony II.
Ciekawostką jest to, że w 89 minucie na boisko wszedł rezerwowy bramkarz Korony Krystian Wojno, a kilkadziesiąt sekund później obronił rzut karny wykonywany przez Jakuba Kopacza.

Łysica Bodzentyn - GKS Nowiny 0:2 (0:1)
Bramki: samobójcza 18, Jakub Olearczyk 73.
Łysica: Wróblewski - Cielibała, Czerkaszyn, Garbacz (60. Dulęba), Płusa - Mikołajek, Chrzanowski (75. Wojton) - Drabik (70. Wikło), Rak, Hajduk (50. Pietrzyk) - Kalista.
GKS: Gugulski - Papka, Cichoń, Ślefarski, Hińcza (75. Sołtysiak) - Kuzincow, Matachowski (83. P. Szymonek), Szmalec, Szewczyk (85. Krzymieński) - Dziubek, Olearczyk (89. R. Szymonek).
-Naszym celem były trzy punkty. Taktyka, którą dobraliśmy na ten mecz, okazał się skuteczna. Wygraliśmy zasłużenie, bo byliśmy lepszym zespołem - powiedział Mariusz Ludwinek, trener GKS.
- Wygrał zespół solidniejszy. Pierwszy gol, którego sobie praktycznie sami strzeliliśmy, ustawiła to spotkanie - powiedział Waldemar Rak, trener Łysicy.

Neptun Końskie - Lubrzanka Kajetanów 4:1 (2:0)
Bramki: Patryk Kwiecień 3, Łukasz Jamróz 44, Jan Sroka 81, 87 - Paweł Woźniak 64.
Neptun: Herda - Dutkiewicz, Szymoniak, Maciejewski, Skalski - Gardynik (70. Pilarski), Zacharski (86. Milcarz), Armata, Kwiecień (75. Płyta) - Pach (65. Sroka), Jamróz.
Lubrzanka: Kuzia - Janyst (46. Lubocha), Zawierucha, Czeneszkow, Piwowarczyk (46. Kopyciński) - Gaj (85. Gajos), Foks (76. Żak), Nowak (38. Zwierzyński), Grzejszczyk - Bęben, Woźniak.
-Do przerwy prowadziliśmy 2:0 i chyba zostaliśmy w szatni. Lubrzanka zdobyła kontaktową bramkę i zrobiło się nerwowo. Ale wszedł Janek Sroka i załatwił sprawę. Zdobył dwie bramki i przypieczętował nasze zwycięstwo - powiedział Waldemar Szpiega, trener Neptuna.

Zdrój Busko-Zdrój - Hetman Włoszczowa 1:0 (1:0)
Bramka: Jan Kowalski 26.
Zdrój: Szcześniak - Radwański, Sinkiewicz, Pietras, Florczyk - Jaśkiewicz, Zawierucha, Papros (88. Bracisiewicz), Kowalski, Bandura - Gębalski (60. Ciepliński).
Hetman: Dyras - Wroński, Chuptyś, Jarmuda, M. Małek - Walasek, G. Małek, Samek (63. Piotrowski), Kubicz (63. Gwóźdź), Winckowicz (80. Sornat) - Krzysztofik.
Zwycięską bramkę w 26 minucie zdobył Jan Kowalski. Goście mieli o to pretensje, tłumacząc, że sędzia boczny pokazał spalonego, a główny uznał bramkę.
Od 84 minuty Hetman grał w dziesiątkę, ponieważ czerwona kartkę otrzymał Łukasz Piotrowski.
-Wymęczone zwycięstwo. Hetman postawił trudne warunki. Po przerwie goście rzucili się do odrabiania strat, raz Szcześniak dobrze interweniował. My tez mieliśmy okazje, między innymi Adam Zawierucha, Janek Kowalski sam na sam i Kuba Jaśkiewicz. Nie uspokoiliśmy sytuacji i do końca była nerwówka - powiedział Tomasz Kiciński, trener Zdroju.

ŁKS Probudex Łagów - TS 1946 Nida Pińczów 1:0 (0:0)
Bramka: Karol Mojecki 87.
ŁKS Probudex: Marzec - Gwóźdź, Skrobisz (46. Basąg, 56. Czajkowski), Mika, Dudzik - Uniat, Kołodziejczyk, Rusiecki (60. Malinowski), Paprocki (89. Biesiada)- Zaręba, Słaby (73. Mojecki).
Nida: Pałaszewski - Kempkiewicz, Zygan, Ciacia (70. Morgaś), Parlicki - Wołczyk, Gajda (85. Paniec), Krzak, Szafraniec, Nogacki (58. Garula) - Stępnik.
- To był nasz najlepszy mecz w tym roku. Mieliśmy kilka bramkowych okazji, ale skuteczność nie była najlepsza. Zwycięski gol był zasługą zmienników - asystował Malinowski, a bramkę zdobył Mojecki - powiedział Ireneusz Pietrzykowski, trener ŁKS Probudex.
- Szkoda tego punktu. Gospodarze mieli kilka bardzo dobrych okazji, ale trafiali w bramkarza, albo brakowało im precyzji. Nam zależało na tym, żeby grac uważnie w defensywie i nie stracić bramki. I byliśmy blisko celu - powiedział Artur Jagodziński, trener Nidy.

Naprzód Jędrzejów - Granat Skarżysko-Kamienna 1:1 (1:1)
Bramki: Jakub Tekiel 30 - Błażej Miller 17.
Naprzód: Majcherczyk – Bożęcki, Maciejewski, Olszewski, Butenko - Sputo, Kowalczyk (87. Radziejewski), Gilewski, Tekiel (75. Rybicki) - Kasza, Blicharski (50. P. Bębenek).
Granat: Wnukowski – Szyszka, Styczyński (75. Suwara), Drożdżał, Głowaczewski (32. Paluch) - Bartosiak, Spadło (42. Dulak), Wojna, Uciński - Rzeszowski, Miller.
Obaj trenerzy opisali spotkanie jako typowy mecz walki. Nie obyło się bez kontuzji oraz kontrowersji wokół decyzji sędziego.
– Typowy mecz walki, dużo sytuacji z obu stron, przeciwnik wymagający. Równie dobrze mogło być np. 4:4. Nie wiem, czy się cieszyć z tego wyniku, czy martwić, ale raczej martwić, bo straciliśmy dwa punkty, których bardzo potrzebujemy – powiedział Grzegorz Opara, trener Naprzodu.
– Straciliśmy dwa punkty i jeszcze jesteśmy mocno poobijani. Przy faulu na Głowaczewskim powinien być karny. Bramkarz go wręcz staranował. W drugiej połowie gra toczyła się do jednej bramki, ale gol nie padł. Zrobiliśmy z bramkarza bohatera. Trudno byłoby znaleźć w naszym zespole kogoś, kto nie miał sytuacji do strzelenia bramki – powiedział trener Granatu Dominik Rokita.

Kamienna Brody – Olimpia-Pogoń Staszów 0:1 (0:0)
Bramka: Ernest Rozmysłowski 62.
Kamienna: Bidziński - Małaczek, Jagieła, Kosela, Soboń - Franus, Pocheć (75. Maciejczak), Dziewięcki (80. Niedbała), Zalewski, Dziedzic (70. Nowak) - Rzepa.
Olimpia Pogoń: Wareliś - Kobryń, Lis, Baczewski, Wójcik - Skrzek (46. Tłuścik), Malec, Boksiński, Skrzyniarz, Kumański - Rozmysłowski (85. Ciesielski).

Od 55 minuty Olimpia Pogoń grała w dziesiątkę - Kacper Kobryń dostał czerwoną kartkę w konsekwencji dwóch żółtych.
- Najważniejsze są trzy punkty. Kontrolowaliśmy spotkanie do czerwonej kartki. Później był taki moment, że Kamienna zaczęła śmielej atakować, jednak gol Ernesta Rozmysłowskiego uspokoił to, co działo się na boisku. Ernest mógł zdobyć drugą bramkę w 88 minucie, ale w sytuacji sam na sam trafił w słupek. Cieszymy się ze zwycięstwa - powiedział Radosław Sekuła, prezes Olimpii Pogoń.
W spotkaniu tym Kamienną awaryjnie poprowadzili Jacek Świtoń i Krystian Kanarski. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu z prowadzenia zespołu zrezygnował Krzysztof Trela, który trafił do Spartakusa Daleszyce. -Szukamy trenera, w przyszłym tygodniu musi się wyjaśnić, kto będzie prowadził nasz zespół - powiedział Mirosław Zięba, wiceprezes zarządu.

KIEDYŚ PASTWISKO, DZIŚ SUZUKI ARENA. ZOBACZ HISTORIĘ KIELECKIEGO STADIONU [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:



OTO NOWE PGE VIVE KIELCE. ZOBACZ ZMIANY I SKŁAD NA SEZON 2018/2019 [ZDJĘCIA]


SŁAWEK SZMAL SKOŃCZYŁ 40 LAT. Zobaczcie „KASĘ”, JAKIEGO NIE ZNACIE [UNIKALNE ZDJĘCIA]



20 LAT TEMU W KIELCACH ODBYŁ SIĘ PIERWSZY MECZ GWIAZD ISKRA SHOW.


PRAWIE JAK MESSI. MICHAŁ JURECKI WYSTĄPIŁ W TURBOKOZAKU


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie