MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grają aż miło

Dorota KUŁAGA
Księża, którzy zdobyli tytuł mistrza Polski w halowej piłce nożnej - w górnym rzędzie od lewej: Damian Prus, Marek Łosak, Grzegorz Olejarczyk; w dolnym rzędzie: Stefan Radziszewski, Mirosław Nowak.
Księża, którzy zdobyli tytuł mistrza Polski w halowej piłce nożnej - w górnym rzędzie od lewej: Damian Prus, Marek Łosak, Grzegorz Olejarczyk; w dolnym rzędzie: Stefan Radziszewski, Mirosław Nowak. archiwum prywatne

Księża z diecezji kieleckiej kilkanaście dni temu zdobyli mistrzostwo Polski w halowej piłce nożnej. Zdobyli też serca kibiców i... rywali. - Kapłani z Częstochowy gratulowali nam pięknej, technicznej gry i mówili, że w pełni zasłużyliśmy na zwycięstwo. Sprawiło nam to wielką radość - mówi ksiądz Stefan Radziszewski, który pochodzi z Kazimierzy Wielkiej.

Kapłani po raz pierwszy rywalizowali w halowych mistrzostwach Polski. Do Biłgoraja przyjechało siedem zespołów, wśród nich reprezentacja diecezji kieleckiej.

- Pomysł zorganizowania mistrzostw narodził się jesienią ubiegłego roku i okazało się, że był to "strzał w dziesiątkę". Myślę, że w kolejnym turnieju weźmie udział więcej drużyn, a z tego, co wiem, planowane są też mistrzostwa na trawiastym boisku, w jedenastoosobowych składach. Na pewno z naszym udziałem - zapowiada ksiądz Krzysztof Banasik, który jest duszpasterzem sportu w diecezji kieleckiej oraz kapelanem w drugoligowym zespole Kolportera Korony.

Gratulacje od parafian

Nasi księża nie byli faworytem mistrzostw. Do Biłgoraja pojechali w pięcioosobowym składzie, dopiero w drugim dniu turnieju dołączył do nich ksiądz Mariusz Picheta. Ponadto nie mogli zagrać wszyscy najlepsi zawodnicy. Zabrakło Edwarda Giemzy ze Staromieścia, który przez trzy sezony z powodzeniem występował w "okręgówce", w zespole Górnika Miedzianka, Dariusza Sieradzego z Pińczowa i wspomnianego Krzysztofa Banasika z parafii Ducha Świętego w Kielcach.

- Jeśli byłaby ta "trójka", to moglibyśmy grać bez bramkarza. I już po pierwszym dniu turnieju zapewnilibyśmy sobie mistrzostwo Polski - z uśmiechem mówi ksiądz Damian Prus z parafii Świętego Wojciecha w Kielcach, który strzegł naszej bramki i w całym turnieju puścił tylko cztery gole.

Podczas turnieju w Biłgoraju w naszej drużynie grał tylko jeden ksiądz, który kilka tygodni wcześniej zdobył z polską reprezentacją wicemistrzostwo Europy w halowej piłce nożnej. Był to Grzegorz Olejarczyk z Kazimierzy Wielkiej. - Mam porównanie do turnieju w Austrii i muszę przyznać, że niektóre spotkania w Biłgoraju stały na równie wysokim poziomie. Ten tytuł ma więc swoją wartość - mówi ksiądz Grzegorz.

Nasi duchowni grali mądrze taktycznie i najbardziej widowiskowo. Odnieśli pięć zwycięstw i dzięki temu triumfowali w tej imprezie. - Pierwszy raz brałem udział w tego typu turnieju i muszę przyznać, że było to dla mnie duże przeżycie. Cieszę się, że ludzie sympatycznie odbierają nasz sukces. Po pierwszej informacji w waszej gazecie gratulowało mi wielu parafian - mówi ksiądz Mirosław Nowak z Morawicy.

Historyczny tytuł mistrzowie Polski postanowili zadedykować księdzu Piotrowi Jaroszowi, który zmarł w grudniu 2003 roku. - Był w naszej drużynie, grał w hali i na stadionie. Ten sukces jest również jego sukcesem - podkreśla ksiądz Stefan Radziszewski.

To jest kapitan!

W Biłgoraju kapitanem naszej drużyny był ksiądz Marek Łosak z parafii Chrystusa Króla w Kielcach. Jednogłośnie został on też wybrany na najlepszego piłkarza mistrzostw. Ale trudno się dziwić, bo jeszcze kilka lat temu z powodzeniem występował w rozgrywkach ligowych. Najdłużej, bo przez osiem sezonów, w Spartakusie Daleszyce, z którym awansował nawet do czwartej ligi. Był podporą defensywy u takich szkoleniowców jak Marek Parzyszek, Marek Gniady, Wojciech Megier, Andrzej Wiącek. Już jako kleryk, razem z Edwardem Giemzą, występował w Polonii Białogon, potem w Spartaku Charsznica. Teraz regularnie gra w piłkę w turniejach halowych. Świetnie radził sobie w ostatniej Piłkarskiej Lidze Ludowych Zespołów Sportowych w Daleszycach - wygrał z drużyną Wizard, został też wybrany na najlepszego zawodnika turnieju, mimo że uczestniczyli w nim również znani ligowi piłkarze.

- Jedni interesują się komputerami, długimi godzinami mogą surfować w Internecie, a ja od zawsze pasjonuję się futbolem. Gra w piłkę sprawia mi wielką radość, a poza tym jest to również ważna forma ewangelizacji. Cieszę się, że moi współpracownicy oraz ksiądz proboszcz Jerzy Marcinkowski wyrozumiale podchodzą do tych zainteresowań - dodaje ksiądz Marek Łosak.

Futbol na co dzień

Księża, którzy kilkanaście dni temu sięgnęli po mistrzostwo Polski, na co dzień żyją futbolem. Ksiądz Grzegorz Olejarczyk z Kazimierzy Wielkiej szlifuje formę w Powiatowej Lidze Halowej Piłki Nożnej. Podziwia piłkarską finezję gwiazdy Barcelony, Ronaldinho. Imponuje mu też były reprezentant Polski Marek Citko, obecnie występujący w barwach pierwszoligowej Cracovii.

Ksiądz Stefan Radziszewski był kapelanem w Hetmanie Włoszczowa, a później w Proszowiance Proszowice. Piłkarskie tradycje kontynuuje jego brat Paweł, który jest kapitanem Sparty Kazimierza Wielka. Ksiądz Marek Łosak stara się nie opuszczać spotkań Kolportera Korony rozgrywanych w Kielcach, na bieżąco śledzi też rozgrywki Ligi Mistrzów.

- Kiedyś reprezentacja Polski składała się głównie z księży z diecezji warszawskiej - mówi ksiądz Krzysztof Banasik. - Teraz jej podporą są duchowni z diecezji kieleckiej i sandomierskiej. Mamy błogosławieństwo biskupa Mariana Florczyka i można powiedzieć, że mamy najlepszych księży-piłkarzy. Nieprzypadkowo zdobyliśmy mistrzostwo Polski, a wcześniej znacząco przyczyniliśmy się do mistrzostwa Europy.

Oni zdobyli tytuł

Reprezentacja księży diecezji kieleckiej w Biłgoraju grała w następującym składzie: kapitan Marek Łosak - 32 lata, parafia Chrystusa Króla w Kielcach, Grzegorz Olejarczyk - 38 lat, parafia Podwyższenia Krzyża w Kazimierzy Wielkiej, Stefan Radziszewski - 34 lata, obecnie studiuje na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, Mirosław Nowak - 27 lat, parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Morawicy, Damian Prus - 31 lat, parafia Świętego Wojciecha w Kielcach, Mariusz Picheta - 31 lat, również studiuje na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Droga do "złota"

W Biłgoraju nasz zespół przegrał tylko z Tarnowem 0:1, pokonał Radom 1:0, Lublin 6:1, Elbląg 3:1, Częstochowę 1:0 i Zamość 3:1. Z dorobkiem 15 punktów wygrał turniej przed ekipą z Radomia. Drużyny grały systemem każdy z każdym w pięcioosobowych składach (bramkarz plus czterech zawodników w polu).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie