Mijający tydzień przyniósł rewolucję w klubie ze Skarżyska. Po porażce z Lubrzanką Kajetanów posadę trenera Granatu Skarżysko stracił Piotr Dejworek. Na ławce trenerskiej zastąpił go Marcin Kołodziejczyk, przez wiele lat piłkarz Granatu, ostatnio grający w GKS-ie Nowiny.
Początek meczu to ataki gospodarzy, ale goście szybko opanowali sytuację i to oni sprawiali lepsze wrażenie. Konsekwentna gra Nidy przyniosła pińczowianom prowadzenie w 33. minucie po golu z karnego.
Początek drugiej połówki znów dobry w wykonaniu Granatu, co poskutkowało golem Tomasza Bartosiaka. Gości to jednak nie powstrzymało przed staraniem się o komplet punktów. Nadal z żelazną konsekwencją bronili dostępu do swojej bramki. Wykorzystali przy tym jedną z niewielu sytuacji i nieco szczęśliwie zdobyli gola na wagę trzech punktów.
Marcin Kołodziejczyk próbował zmienić losy meczu samemu wchodząc na boisko, ale Granat tego dnia, podobnie jak i w dotychczasowych meczach, nie mógł złapać odpowiedniego rytmu.
– Każdy debiutujący trener chciałby zacząć kompletem punktów, ale my dziś nie zdobiliśmy nawet jednego. Mocno zmotywowaliśmy się w szatni w przerwie, wyszliśmy naładowani, zdobyliśmy bramkę na 1:1. Była chwila, gdzie było widać naszą przewagę, ale niestety straciliśmy bramkę. Nida po tym golu cofnęła się głęboko i było nam ciężko sforsować jej defensywę. Czy wygrał zespól lepszy? Nida wykorzystała po prostu swoje szanse – skomentował swój pierwszy mecz w roli trenera Marcin Kołodziejczyk.
– Jak w każdym meczu graliśmy o zwycięstwo. Nie było łatwo. Trochę nas Granat zaskoczył po przerwie, ale to było przy braku jednego zawodnika na boisku. Cieszymy się z wygranej, choć dość szczęśliwej – powiedział trener Nidy Artur Jagodziński.
Kibice w Skarżysku cierpliwie czekają na wygraną i swoją drużynę tym razem potraktowali pobłażliwie. Z trybun nie leciały krytyczne słowa, jak w poprzednich meczach. Co musi się stać, aby Granat zaczął wygrywać?
– Mamy paru młodych chłopaków, ale są też tacy, którzy przez niejedną szatnię już przeszli. Nie mamy problemów z motywacją. Chłopcy są naładowani, są chętni do pracy i chętni zwycięstw. Taka jest piłka. Potrzebuję więcej czasu, aby zobaczyć, gdzie tkwi problem. Mieliśmy do tej pory razem tylko dwa treningi. Dużo rozmawialiśmy, zastanawialiśmy się, gdzie tkwi problem. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, żeby wszystko poskładać – dodał Marcin Kołodziejczyk.
Trener Nidy Artur Jagodziński to był trener „Małego” z Korony Kielce.
– Dziś Marcinowi nie wyszło, ale ja wierzę w niego. To dobrze zorganizowany człowiek, zarówno na boisku, jak i poza nim. Myslę, że da sobie radę na trenerskiej ławce w seniorskiej piłce – powiedział.
W następnej kolejce obie drużyny czeka ciężka przeprawa. Granat zagra na wyjeździe ze Spartakusem Daleszyce, a Nida Pińczów u siebie z Alitem Ożarów.
Granat Skarżysko-Kamienna – Nida Pińczów 1:2 (0:1)
Bramki: Tomasz Bartosiak 47 – Konrad Stępnik 33 (k), Artur Garula 61
Granat: Strzelec – Dudzik, Bednarski, Papros, Głowaczewski, Kędra, Szewczyk (71. Kołodziejczyk), Gurski (88 Wasik), Krzymieński (80 Mojecki), Sot, Bartosiak
Nida: Zyguła – Ciacia, Kempkiewicz, Krzak, Wijas (77 Trojan), Stępnik, Garula, Parlicki (90+2 Zygan), Szafraniec, Madej (49 Koszela), Jagodzki
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?