Ciężarówka z kontenerem przyjechała do Ostrowca z Kraśnika. - Gdy go rozładowano, okazało się, że wśród złomu są rzeczy, które wzbudziły niepokój pracowników - opowiada Jarosław Adamski, zastępca szefa ostrowieckiej policji.
Te rzeczy to granaty, pociski moździerzowe i artyleryjskie, magazynki, zapalniki - w sumie kilkaset kilogramów. Policjanci zaniepokoili się, że ładunek może być niebezpieczny. Dlatego odgrodzili teren i pilnowali go. W czwartek dotarł do Ostrowca patrol saperski z kieleckiej Bukówki.
- Część korpusów pocisków i granatów, w sumie kilkaset sztuk, była pusta i nie stanowiła zagrożenia. Ale zabezpieczyliśmy 168 sztuk pocisków artyleryjskich, granatów moździerzowych, granatów ręcznych i zapalników do nich, co do których mamy podejrzenie, że mogą być niebezpieczne - informuje chorąży sztabowy Robert Krasowski, dowódca patrolu rozminowania. - W transporcie znaleziono też kilkaset magazynków do "kałasznikowa".
Policja ustaliła, że transport przyjechał ze skupu złomu. - Dotarliśmy do jego właściciela. Tłumaczył, że kupił to wszystko od Agencji Mienia Wojskowego - mówi komendant Adamski. - Ale transport tego typu rzeczy nie powinien odbywać się w taki sposób, przez pośredników. Gdyby zostały przywiezione przez wojsko, byłaby pewność, że ładunek jest sprawdzony i bezpieczny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?