Około godziny 7 pińczowscy strażacy dostali sygnał, że na trasie wojewódzkiej w Umianowicach zapaliła się ciężarówka. Na miejscu okazało się, że wydarzył się wypadek.
Jak informowali policjanci, trasą od Pińczowa w kierunku Kielc jechał dodge prowadzony przez 29-latka.
- Ze wstępnych ustaleń wynikało, że gdy 29-latek chciał skręcić w lewo, w tył jego wozu uderzył citroen, którym podróżował 57-latek. Citroen zjechał potem na przeciwległy pas i zderzył się czołowo z ciężarowym MAN-em kierowanym przez 42-latka – relacjonował młodszy aspirant Maciej Ślusarczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Pan Łukasz, który prowadził dodga, tak opowiadał o wydarzeniach, jakie rozegrały się tuż po wypadku: - Kierujący citroenem po podwójnym zderzeniu znajdował się w pojeździe z poważnymi obrażeniami głowy. Był półprzytomny. Razem z innym kierowcą, który zatrzymał się na miejscu wypadku, podjęliśmy decyzję o wydobyciu mężczyzny, gdyż citroen stanął w płomieniach. Wydobytego ułożyliśmy w pozycji bezpiecznej bocznej. W tym czasie kierowca tira ugasił płonącego citroena.
Na miejscu wypadku działały cztery strażackie zastępy, łącznie 16 ratowników.
- Strażacy wsparli załogę pogotowia w udzieleniu pierwszej pomocy kierowcy citroena. Potem trafił on do szpitala – opowiadał starszy kapitan Mateusz Tarka, oficer prasowy pińczowskiej straży pożarnej.
Droga wojewódzka w miejscu wypadku była przez kilka godzin całkowicie zablokowana. Ruch odbywał się objazdami.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?